Ile kosztuje prasowanie? Sprawdziłem i wiem

konto.spidersweb.pl 23 godzin temu

Zastanawiasz się, ile prądu zużywasz podczas prasowania i ile cię to kosztuje? Spokojna głowa, policzyłem to za ciebie. I to wszystko podczas jednego posiedzenia z żelazkiem.

Ludzie dzielą się na dwie kategorie – tych, którzy kochają prasowanie oraz tych, którzy kochają kogoś, kto kocha prasowanie. W moim domu to ja zajmuję się prasowaniem, bo mnie to cziluje, ale zawsze zastanawiałem się, ile mnie to tak naprawdę kosztuje. Czy warto zapłacić, w zamian otrzymując ładnie wyglądające ubrania, czy lepiej przerzucić się na styl, w którym nie ma potrzeby używać żelazka? Już wiem.

Przygotowałem się do tego rzetelnie

Naszykowałem deskę, żelazko oraz kupkę świeżo upranych ubrań, które wyjąłem z suszarki. Moje żelazko to model Beko Future Iron SPA930C o mocy maksymalnej 3000 W. Jest nowoczesne i potrafi samo dopasować temperaturę do ubrań. Najczęściej używam właśnie trybu automatycznego ze wsparciem pary. Z moich doświadczeń wynika, iż jest to odpowiednik dwóch kropek na tradycyjnym żelazku, bo wiecie, moje jest smart, to nie ma takich oznaczeń.

Stawiam 10 złotych, iż za rok producent zamieni nazwę smart na AI, ale to już temat na inny wpis. Moje żelazko w tej chwili kosztuje 289 zł, ja zapłaciłem sporo więcej rok temu, ale o ile szukasz nowego urządzenia, to szczerze polecam ten model.

Znamy już dramatis personae tego wpisu, więc czas włożyć miernik prądu do gniazdka i rozpocząć działanie. Mój miernik to zwykły model, kosztował mnie 45 zł na Allegro i o ile czujesz potrzebę posiadania nowego gadżetu w domu, to również go polecam.

Zaczynamy. Ile prądu zużywa żelazko?

Według producenta – moje przez godzinę może zużyć do 3000 W, ale to przy założeniu włączenia trybu MAX z parą. Moje prasowanie trwało 11:34 min, ale to jest czas zanotowany przez miernik. Samo prasowanie, składanie ubrań itd. trwało dużo dłużej, po prostu urządzenie pomiarowe uruchamia się wtedy, gdy faktycznie pobierany jest prąd. Podczas tego prasowania zużyłem 0,294 kWh energii.

Ile kosztowało mnie prasowanie?

Z dobrze poinformowanych źródeł wiem, iż jednym z zadań kwalifikacyjnych do polskiej szkoły kryptograficznej jest rozwiązanie zadania, w którym należy obliczyć cenę 1 kWh prądu, mając do dyspozycji fakturę wystawioną przez dystrybutora. Sito jest gęste, podobno 98 proc. kandydatów wykłada się na tym poleceniu. W moim przypadku dystrybutorem jest PGE, korzystam z najpopularniejszej taryfy G11 i według danych z faktury 1 kWh kosztuje mnie 1,0873 zł. Tak swoją drogą – na biedniej Lubelszczyźnie płacę drożej niż mój kolega Piotr Grabiec, który w Warszawie płaci 0,94 zł. Tym samym po raz kolejny utwierdziłem się w przekonaniu, iż nie ma żadnej sprawiedliwości na świecie.

Wiedząc, ile energii zużyło żelazko oraz ile płacę realnie za prąd, oszacowałem, iż wieczorne prasowanie kosztowało mnie 0,32 zł. Niby niedużo, ale o ile założymy, iż robiłbym to codziennie przez ten sam czas, to miesięcznie wydawałbym 9,6 zł, a rocznie 115,20 zł. Taka jest cena schludnego wyglądu.

Oczywiście należy pamiętać, iż powyższe obliczenia są szacunkowe na bazie mojego ostatniego rachunku u konkretnego dostawcy energii, a firmy z tego sektora naliczają opłaty na różne sposoby. Do tego mamy teraz do czynienia z zamrożeniem cen energii, które planowo potrwa do września, a co będzie później, to już nikt nie wie.

Idź do oryginalnego materiału