Ikea odpala sklep z używanymi meblami. Już możesz sprzedawać

konto.spidersweb.pl 3 godzin temu

Co roku miliony dobrych i sprawnych mebli trafiają na wysypiska – zauważa Ikea i chce dołożyć swoją cegiełkę do tego, by statystyki nieco zmniejszyć. Pomóc ma w tym platforma, na której użytkownicy wystawią używane meble.

Giganci handlowi zauważają popularność serwisów oferujących przedmioty z drugiej ręki. Takie miejsce dla mebli uruchomiła Ikea. Po testach w Hiszpanii, Norwegii i Portugalii, platforma Second-hand IKEA startuje w Polsce. Tym samym nasz rynek staje się jednym z pierwszych rynków, na których można kupować używane meble Ikei.

– Wraz z uruchomieniem Platformy Second-hand IKEA w Polsce stawiamy znaczący krok w kierunku udostępnienia jeszcze bardziej przystępnych cenowo produktów IKEA, jednocześnie umożliwiając klientom łatwe przedłużanie życia swoich mebli. Naszą ambicją jest zachęcanie klientów do dawania meblom drugiego życia, w łatwy i dostępny sposób – tłumaczy Kirsten Andersson, Managing Director for Platform & Marketplaces, Ingka Group.

Ikea wyjaśnia, iż na Platformie Second-hand IKEA klienci mogą wystawiać na sprzedaż używane produkty – te dostępne w aktualnej ofercie, jak i zarówno meble czy akcesoria z niedostępnych już kolekcji. Szczególnie to może być gratką dla użytkowników. Jasne, popularne przedmioty, których już nie ma w normalnej sprzedaży, da się znaleźć w innych zakątkach internetu, ale logicznym jest, iż rzeczy Ikei będzie wygodniej szukać na platformie szwedzkiego meblowego giganta. To może być spory atut nowego miejsca w sieci z akcesoriami z drugiej ręki, tym bardziej iż ma się pewność, iż każdy sprzedawany przedmiot jest oryginalnym produktem IKEA. Tego wymaga platforma.

Ikea stawia na prostotę

Po dodaniu zdjęcia, opisu i szczegóły odbioru, specyfikacja produktu i zdjęcia zaciągną się z bazy, „uzupełniając ogłoszenie o ważne szczegóły”. Tak Ikea wykorzysta swój katalog, by przyciągnąć sprzedawców i kupujących do siebie.

Osoba sprzedająca może wybrać jedną z dwóch form wypłaty zarobionych środków: e-kartę refundacyjną IKEA z 5 proc. rabatem na kolejne zakupy w Ikei albo przelew bankowy.

Platforma Second-hand IKEA to kolejny krok w rozwoju naszych cyfrowych usług i budowie spójnego, omnikanałowego doświadczenia zakupowego. To także odpowiedź na potrzeby klientów, którzy już dziś wymieniają się meblami IKEA w różnych grupach w mediach społecznościowych. Dzięki naszej platformie mogą robić to w sposób prosty i bezpieczny – w miejscu, które łączy wygodę technologii z zaufaniem do marki IKEA. Po raz pierwszy w historii IKEA wchodzi w model marketplace’u, otwierając się na zupełnie nowy sposób współpracy z klientami i tworzenia wartości razem z nimi. Widzimy w tym ogromny potencjał do dalszego rozwoju i budowania długofalowych relacji z klientami – komentuje Małgorzata Bochenek, Dyrektorka ds. Rozwoju Biznesu i Digital IKEA Retail w Polsce.

Póki co platforma Second-hand IKEA jest uruchamiana w fazie testowej dla klubowiczów IKEA Family w Polsce. Klienci będą mogli korzystać z niej za pośrednictwem strony Second-hand IKEA.

Przy okazji sieć przypomina o swoich celach: do 2030 r. wszystkie produkty mają być projektowane w sposób umożliwiający ich ponowne użycie, naprawę, odsprzedaż lub recykling.

To bez wątpienia dobrze, bo chodzi przecież o to, by nie produkować kolejnych rzeczy, a wykorzystywać to, co jest

Z drugiej strony można zastanawiać się, czy to dobrze, iż idea handlu z drugiej ręki wchodzi pod skrzydła wielkich platform. Rzecz jasna już istniejące serwisy z używanymi rzeczami to molochy, którym daleko do uroczych małych i lokalnych targów staroci czy antykwariatów. To jednak znamienne, iż sprzedaż szpargałów staje się kolejnym poletkiem, na którym najwięksi będą ze sobą rywalizować. Nieprzypadkowo Ikea kusi również rabatem na kolejne zakupy. Logiczne: skoro pozbywasz się starego, robisz miejsce na nowe.

Idealiści powiedzą, iż handel z drugiej ręki miał w swoich założeniach ograniczać konsumpcję. I w tym przypadku przez cały czas to robi. Sprzedawca może otrzymać pieniądze na konto i samemu kupić rzecz, którą wystawia ktoś inny. Platforma tworzy jednak też przestrzeń do kolejnych zakupów, wręczając e-kartę refundacyjną z rabatem. Nowe nawyki są w porządku, byle zachować wierność marce.

Idź do oryginalnego materiału