32-calowy monitor gamingowy o odświeżaniu 240 Hz z matrycą o rozdzielczości 1440p w cenie 1299 złotych? Gdzie jest ukryta kamera? iiyama G-Master GB3290QSU wszedł na polski rynek z drzwiami, ale czy faktycznie warto się nim zainteresować? Sprawdziłem to.
iiyama G-Master GB3290QSU Gold Phoenix – specyfikacja
- Ekran: 31,5″, 2560×1440 pikseli (WQHD), 240 Hz
- Rodzaj matrycy: IPS, 8-bit, 0,2 ms MPRT, 1 ms GtG
- Jasność: 400 cd/m² (typowa)
- Kontrast: 1200:1
- Głośniki: 2 × 4,5 W
- Złącza wideo: 1× HDMI 2.1 (VRR), 1× DisplayPort 1.4
- Pozostałe porty: 2× USB-C 3.2 Gen1 (jedno do danych, jedno z ładowaniem 15 W), 2× USB-A 3.2 Gen1, 1× USB-B upstream, 1× jack 3,5 mm
- Technologia synchronizacji obrazu: FreeSync Premium (48–240 Hz), G-Sync (niecertyfikowany)
- Ergonomia: regulacja wysokości 150 mm, tilt −5°/+23°, swivel ą45°, pivot 90°
- VESA: 100×100
- W zestawie: przewód zasilający, HDMI, DisplayPort, USB-C-USB-C
- Cena: ok. 1299 zł
- Gwarancja: 36 miesięcy
Segment monitorów 32-calowych jest przez cały czas dość niszowy. Gracze coraz częściej decydują się na konstrukcje 27-calowe o rozdzielczości 1440p, które można kupić w naprawdę przystępnych cenach. iiyama G-Master GB3290QSU wyposażono w 31,5-calową matrycę IPS o rozdzielczości 2560×1440 pikseli i odświeżaniu 240 Hz. Urządzenie kosztuje 1299 złotych, co czyni je jednym z najtańszych przedstawicieli tej grupy monitorów.
Budowa i wykonanie
Zawartość opakowania z monitorem iiyama G-Master GB3290QSU jest dość bogate, mając w pamięci sensowną cenę monitora. Oprócz samego urządzenia i przewodu zasilającego producent umieścił w pudełku także przewód HDMI, DisplayPort oraz USB-C do USB-C.
iiyama przyzwyczaiła nas do monitorów wykończonych czarnym, matowym, lekko chropowatym tworzywem sztucznym i nie inaczej jest w tym przypadku. Plastik w zastosowany w iiyama G-Master GB3290QSU wygląda jednak przyzwoicie i monitor w żaden sposób nie przypomina naprawdę tanich monitorów dla graczy.
Boczne i górne ramki monitora iiyama G-Master GB3290QSU są minimalne, a ich grubość nie przekracza 5 milimetrów. Tradycyjnie najszersza jest ta dolna, na środku której widnieje logo iiyama. W prawym dolnym jej rogu znajdują się opisy funkcji przycisków usytuowanych z tyłu obudowy. Ten rodzaj obsługi menu OSD jest znacznie mniej wygodny niż dzięki dżojstika.
Na pochwałę zasługuje dwuramienna podstawa. Nie zajmuje dużo miejsca na biurku, jest bardzo stabilna i pozwala na szeroki zakres regulacji monitora. iiyama G-Master GB3290QSU możemy regulować na wysokość w zakresie aż 150 mm, do tyłu i przodu (odpowiednio 23 stopnie i 5 stopni), a także o 45 stopni na boki. Piwot pozwala korzystać z płaskiego ekranu obróconego pod kątem 90 stopni w pionie. Alternatywnie można skorzystać z mocowania VESA w standardzie 100×100 i powiesić monitor na ramieniu lub uchwycie na ścianę.
Nikt nie powinien narzekać na wybór portów. Mamy tutaj HDMI 2.1 z VRR, pod który podpiąć można najnowsze konsole, jest też DisplayPort 1.4. Obok znajdują się też dwa złącza USB-A 3.2 Gen1 i port USB-B. Dwa złącza USB-C 3.2 Gen1 i złącze słuchawkowe jack 3.5 mm znalazły się z boku obudowy monitora.
Pozytywnego obrazu całości dopełniają dwa głośniki o mocy deklarowanej 4,5 W, które nikogo nie wgniotą w fotel, ale niejednego zaskoczą. Grają bardzo przyjemnie, jak na głośniki wbudowane w monitor rzecz jasna. przez cały czas brakuje im jakiejkolwiek basowości i jakości niezbędnej do zachwytów, ale… są lepsze niż w większości monitorów, jakie testowałem.
Obsługa monitora i warstwa antyrefleksyjna
Pierwszym, co z miejsca rzuca się w oczy, jest antyodblaskowa powłoka pokrywająca matrycę IPS testowanego monitora. Redukuje ona odbicia irytujące zwłaszcza te osoby, które korzystają z monitorów umieszczonych na biurkach w pobliżu okien.
iiyama G-Master GB3290QSU to monitor dla graczy, ale w menu OSD próżno szukać funkcji typowo gamingowych. Co mam na myśli? Chociażby celownik naekranowy lub licznik FPS. Nie są to oczywiście dodatki obowiązkowe, a brak tego drugiego można zrekompensować stosownym oprogramowaniem. Bez problemu znajdziemy regulację gammy, temperatury barwowej, czy też tryb overdrive, tryb podświetlenia MRB, korektor czerni i podstawowe ustawienia jasności i kontrastu. Własne ustawienia da się zapisać w jednym z dostępnych profili.
Matryca iiyama G-Master GB3290QSU
W iiyama G-Master GB3290QSU Gold Phoenix postawiono na 8-bitowy panel IPS. W praktyce zapewnia blisko 100-procentowe (wyższe niż deklarowane) pokrycie przestrzeni sRGB, 81-procentowe Adobe RGB i 92-procentowe DCI-P3. Fabryczna kalibracja stoi na bardzo dobrym poziomie i większość graczy nie pomyśli choćby o konieczności kalibracji. Po dokonaniu tejże współczynnik deltaE w testowanym egzemplarzu spadł grubo poniżej 1 (0,56), co czyni z monitora świetny sprzęt nie tylko do gier, ale choćby obróbki graficznej.
Testowany egzemplarz iiyama G-Master GB3290QSU legitymował się jasnością 415 nitów, a z tego co widziałem egzemplarze w innych redakcjach cechowała jeszcze wyższa lub nieco niższa jasność. Obsługa HDR jest, ale ze względu na taką luminację wyłącznie teoretyczna. Kąty widzenia były raczej typowe dla matryc IPS, poprawne, a piętą achillesową tego modelu z pewnością jest równomierność podświetlenia. Przy wyświetlaniu czerni IPS glow i backlight bleeding są bardzo widoczne, ale zważywszy na mnóstwo innych zalet trudno jest dyskwalifikować sprzęt ze względu na tą, typową dla IPS-ów, przypadłość. Kolory na monitorze iiyama G-Master GB3290QSU są domyślnie nieco przesaturowane, ale właśnie przez to mogą trafiać w gusta typowego odbiorcy.
Graczy ucieszy nie tylko 240-hercowe odświeżanie w iiyama G-Master GB3290QSU. Monitor obsługuje funkcję FreeSync Premium Pro (48-240 Hz przez HDMI i DP), a G-Sync działa jak najbardziej poprawnie, mimo braku certyfikatu. Czas reakcji matrycy to choćby nieco poniżej 3 ms, Input Lag to 2 ms, a smużenie jest w zasadzie niezauważalne w trakcie zabawy. IPS-y od dawna są w tej kwestii dobrymi alternatywami dla TN-ek, oferując przy tym nieporównywalnie ładniejszy obraz. Do OLED-ów tu jeszcze sporo brakuje.
iiyama G-Master GB3290QSU – czy warto?
iiyama G-Master GB3290QSU to sprzęt, który trudno ocenić inaczej niż przez pryzmat ceny. Za 1299 złotych dostajemy 32-calowy monitor IPS o odświeżaniu 240 Hz, solidnej ergonomii, świetnej fabrycznej kalibracji i realnie niskich opóźnieniach. W codziennym graniu robi bardzo dobre wrażenie, zwłaszcza jeżeli ktoś przesiada się ze starszych konstrukcji 60–144 Hz. Nie jest to oczywiście panel pozbawiony wad. Równomierność podświetlenia momentami przypomina o klasycznych ograniczeniach technologii IPS, a HDR pełni tu raczej funkcję „na pudełko”, nie realną wartość dodaną.
Trudno jednak kręcić nosem, kiedy za tę kwotę dostajemy tak duży, szybki i jednocześnie poprawnie skalibrowany panel z możliwością znaczącej poprawy jakości obrazu i nowoczesnym zestawem portów.
Jeśli ktoś szuka niedrogiego, dużego monitora do gier z wysokim odświeżaniem, G-Master GB3290QSU jest jednym z najciekawszych wyborów w swojej, dość niszowej klasie. Osoby pragnące mieć w kieszeni „parę stówek” prawdopodobnie spojrzą w stronę propozycji 27-calowych.
Mocne strony:
- 32-calowy monitor gamingowy w szalenie atrakcyjnej cenie
- ergonomiczna podstawa
- całkiem wysoka jak na IPS w tej cenie jasność (ok. 420 nitów)
- minimalne przekłamanie deltaE, szeroki gamut
- odświeżanie 240 Hz
- obsługa FreeSync Premium
- G-Sync działa jak należy
- niski input lag, niskie smużenie
- porty USB-C, USB 3.2 Gen1, HDMI 2.1
- wbudowane głośniki grają nieźle (jak na wbudowane głośniki)
Słabe strony:
- nierównomierność podświetlenia (IPS glow, backlight bleeding)
- tylko teoretyczna obsługa HDR
- brak trybu sRGB w menu OSD
Monitor otrzymał wyróżnienie DOBRY PRODUKT
7 godzin temu







