Idzie lawina nowości od Apple’a. Odgrzane kotlety, ale z jednym wyjątkiem

konto.spidersweb.pl 2 godzin temu

Wrzesień to iPhone’y, ale dla wielu prawdziwe emocje zaczynają się w październiku. W tym roku Apple szykuje lawinę nowości, od odświeżonego Apple TV po potężnego iPada Pro z czipem M5. Jednak czy jest na co czekać?

Od lat utarł się schemat, w którym wrzesień należy do iPhone’ów. Cała uwaga fanów technologii skupia się na telefonach, które napędzają machinę finansową Apple. Jednak dla wielu wiernych użytkowników, tych bardziej pro, prawdziwe emocje często zaczynają się dopiero w październiku.

To właśnie wtedy, gdy kurz po premierze telefonów już opadnie, Apple niejednokrotnie serwował swoje najlepsze dania – produkty skierowane do profesjonalistów i wymagających konsumentów.

Historia potwierdza tę tezę. To właśnie jesienią, często w październiku lub listopadzie, debiutowały przełomowe MacBooki, które rewolucjonizowały rynek laptopów. Wystarczy wspomnieć premierę pierwszych MacBooków Pro z czipami M1 w 2020 r. czy potężnych modeli z M3 Pro/Max pod koniec 2023 r.

Podobnie bywało z iPadami Pro, które swoje najważniejsze aktualizacje otrzymywały właśnie w tym okresie. Wrzesień jest dla mas, ale październik często był dla tych, którzy od sprzętu Apple oczekują czegoś więcej niż tylko świetnego aparatu w kieszeni.

To co w tym roku ma czekać na nas? Apple TV, iPad Pro czy nowy Macbook Pro.

Apple ma wydać te produkty w październiku 2025 r.

Nowy Apple TV i HomePod mini

Po latach oczekiwania domowe urządzenia Apple nareszcie mają doczekać się konkretnych usprawnień. Nowy Apple TV 4K ma być napędzany przez czip A17 Pro, znany z zeszłorocznych iPhone’ów, co zapewni wsparcie dla Apple Intelligence i znacznie wyższą wydajność w grach.

Równie istotną nowością ma być autorski czip N1, usprawniający łączność Wi-Fi i Bluetooth. Podobne zmiany czekają HomePoda mini 2, który od premiery w 2020 r. nie był aktualizowany. Spodziewamy się w nim nowego czipa z serii S (prawdopodobnie S10 z Apple Watch), co przełoży się na lepszą jakość dźwięku i szybsze działanie Siri. Czy trafi do Polski? Chciałbym, ale pewnie nie.

iPad Pro z M5: więcej mocy, ale czy coś jeszcze?

Zaledwie rok po rewolucji związanej z ekranami OLED i czipem M4, Apple planuje kolejną, choć znacznie mniejszą, aktualizację iPada Pro. Sercem urządzenia ma być nowy czip M5, który według przecieków zaoferuje do 36 proc. wyższą wydajność graficzną. Prawdopodobnie zwiększy się też ilość pamięci RAM do 12 GB w standardzie. Plotki sugerują również dodanie drugiej przedniej kamery, aby umożliwić wygodne prowadzenie rozmów wideo zarówno w orientacji pionowej, jak i poziomej. Wygląd urządzenia pozostanie jednak bez zmian, co potwierdził już choćby film z rosyjskiego unboxingu.

AirTag 2: cichy bohater drugiego planu

Lokalizator od Apple również doczeka się drugiej generacji po ponad czterech latach na rynku. Zmiany skupią się na wnętrzu. AirTag 2 ma otrzymać nowy, precyzyjniejszy czip Ultra Wideband drugiej generacji, który pozwoli na zlokalizowanie go z choćby trzykrotnie większej odległości. Apple położy też większy nacisk na prywatność i bezpieczeństwo, utrudniając potencjalnym stalkerom demontaż głośnika, który alarmuje o nieautoryzowanym śledzeniu.

Vision Pro 2: aktualizacja dla nielicznych

Gogle Vision Pro, które zadebiutowały na początku 2024 r., wciąż walczą o zdobycie popularności. Nadchodząca druga generacja prawdopodobnie tego nie zmieni. Główne ulepszenie to przesiadka na znacznie wydajniejszy czip M5 (lub M4), który zastąpi wysłużonego M2. Możliwe jest także wprowadzenie nowego, wygodniejszego paska na głowę oraz czarnej wersji kolorystycznej. Będzie to jednak ewolucja, a nie rewolucja. Na tańszy i lżejszy model, roboczo nazwanego Apple Vision Air, poczekamy jeszcze przynajmniej rok.

Wielka niewiadoma: MacBook Pro z M5 i nowe monitory

fot. Spider’s Web

Historycznie, październik to idealny czas na premierę nowych MacBooków Pro. W tym roku sytuacja jest jednak niejasna. Z jednej strony, dokumenty opublikowane przez amerykańską komisję FCC zdradziły istnienie nowego modelu.

Z drugiej, analityk Mark Gurman z Bloomberga sugeruje, iż premiera całej linii M5 może zostać przesunięta na początek 2026 r. Możliwy jest scenariusz pośredni, w którym Apple pokaże teraz tylko podstawowy model MacBooka Pro z czipem M5, a na wersje Pro i Max poczekamy dłużej. Wraz z laptopami mogą pojawić się również nowe monitory, będące następcami Studio Display.

A co tam u konkurencji Apple’a?

Wydarzenie czy ciche premiery w notkach prasowych?

Pozostaje pytanie, w jakiej formie Apple zaprezentuje swoje nowości. Ponieważ większość aktualizacji ma charakter wewnętrzny (nowe czipy, więcej RAM-u), gigant może zrezygnować z organizacji specjalnej konferencji. Zamiast tego, podobnie jak w poprzednich latach, nowe produkty mogą po prostu pojawić się w sklepie, a ich premiera zostanie ogłoszona za pośrednictwem informacji prasowych.

Na co warto czekać?

Tegoroczna jesień przynosi jedną, niemal pewną rekomendację zakupową – nowego MacBooka z czipem M5. jeżeli twój obecny laptop ma już na karku 3-4 lata, a w szczególności jeżeli wciąż pracujesz na maszynie z procesorem Intela, przesiadka będzie jak podróż w przyszłość.

Spodziewany skok wydajnościowy i kultura pracy układów Apple Silicon są argumentami, które trudno zignorować. To będzie realna inwestycja w komfort i szybkość codziennej pracy, a nie tylko kosmetyczna zmiana.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w kategorii urządzeń pro o zacięciu mobilnym. iPad Pro z M5, choć bez wątpienia będzie demonem prędkości, pozostaje produktem, który przerasta potrzeby 99 proc. użytkowników. jeżeli nie zarabiasz na życie profesjonalną obróbką wideo, grafiką 3D czy produkcją muzyczną, jego moc pozostanie niewykorzystana, a ty zostaniesz z najdroższym na świecie notatnikiem i przeglądarką internetu. Podobnie jest z Vision Pro 2, które wciąż jest bardziej fascynującą ciekawostką technologiczną i platformą dla deweloperów niż realnym narzędziem dla przeciętnego konsumenta. To sprzęt dla entuzjastów z nieograniczonym budżetem.

Na końcu zostają akcesoria, których zakup również wymaga zastanowienia. HomePod mini 2, mimo sprzętowych usprawnień, w polskich realiach wciąż pozostaje drogim głośnikiem Bluetooth. Ograniczenia Siri w naszym języku skutecznie odbierają mu miano inteligentnego centrum domu. Z kolei AirTag 2 to rozsądny wybór dla osób, które dopiero wchodzą w ekosystem lokalizatorów Apple. jeżeli jednak masz już w plecaku czy przy kluczach pierwszą generację, jej wymiana jest kompletnie nieuzasadniona – drobne ulepszenia nie będą odczuwalne na co dzień.

Idź do oryginalnego materiału