Zgodnie z zapowiedziami do gamy urządzeń HUAWEI dołączył właśnie nowy tablet. Tym razem jednak gigant postanowił odświeżyć jeden z tych modeli, które są przystępniejsze cenowo. Oto HUAWEI MatePad 11.5 2025, który nie tylko oferuje pojemniejszą baterię niż poprzednik i dostęp do aplikacji GoPaint, ale też obiecuje lepiej chronić Twój wzrok. Ale czy w praktyce jest warty swej ceny? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w niniejszej recenzji.
Specyfikacja i cena
HUAWEI MatePad 11.5 2025 to tablet z 11,5-calowym, dotykowym ekranem IPS LCD, który został pokryty powłoką PaperMatte z dodatkową warstwą zapewniającą polaryzację kołową. Na jego pokładzie znalazło się 8 GB pamięci RAM i 256 GB pamięci wewnętrznej, wraz z akumulatorem o pojemności 10 100 mAh, a całość pracuje pod kontrolą systemu HarmonyOS 4.3 i zapewnia łączność WiFi 6 oraz Bluetooth 5.2.

To urządzenie można kupić albo w zestawie z klawiaturą HUAWEI Smart Magnetic Keyboard, wycenionym na 1799 złotych, albo w zestawie z klawiaturą HUAWEI Smart Magnetic Keyboard i rysikiem HUAWEI M-Pencil 3. generacji, wycenionym na 1999 złotych. Oczywiście producent przygotował jednak promocję na start, w ramach której każdy z wariantów można kupić 200 złotych taniej. Z dodatkowego rabatu, wynoszącego aż 15 procent, mogą skorzystać studenci (więcej szczegółów na stronie producenta).
HUAWEI MatePad 11.5 2025 – specyfikacja techniczna:
Budowa i jakość wykonania
HUAWEI MatePad 11.5 2025 niewątpliwie wygląda podobnie do swojego poprzednika. Patrząc na zdjęcia z mojej recenzji sprzed dwóch lat (ciężko uwierzyć, iż minęło tyle czasu), zauważyłam w zasadzie tę samą bryłę, to samo rozmieszczenie przycisków, a choćby to, iż szerokość ramek otaczających ekran się nie zmieniła. Pewnych zmian, chociaż subtelnych, w nowym modelu jednak dokonano.

To, iż wyspa aparatu widoczna na pleckach wygląda teraz nieco inaczej ma oczywiście małe znaczenie. Dość istotne jest natomiast to, iż tablet został odchudzony. Jego grubość zmniejszyła się bowiem z 6,85 mm do 6,1 mm. W związku z zastosowaniem pojemniejszej baterii waży on teraz więcej, bo 515 zamiast 499 gramów, natomiast przez cały czas jest odczuwalnie lekki.


MatePad 11.5 zyskał ponadto magnetyczny dok dla rysika. W parze z poprzednim modelem rysik trzeba było ładować przewodowo z użyciem specjalnego adaptera, a tu ta konieczność zniknęła. Wystarczy przyłożyć rysik do górnej krawędzi obudowy, by gwałtownie połączyć go z tabletem, naładować lub wygodnie przechowywać.

Cieszy fakt, iż nowy tablet trafił do sprzedaży nie tylko w smutnym szarym kolorze, ale też fioletowym. Obudowa urządzenia jest oczywiście metalowa i co ważne, odciski palców nie są na niej widoczne zbyt mocno. Nie jest też przesadnie śliska. Mimo to urządzenie prawdopodobnie warto trzymać w etui, które jest częścią dołączanej do zestawu klawiatury. Aha, lepiej trzymajcie je z dala od wody, ponieważ producent nie chwali się żadnym certyfikatem, który świadczyłby o tym, iż jest ono chronione przed jej wpływem.

Jak już wspomniałam, tablet można kupić w zestawie z klawiaturą albo klawiaturą i rysikiem. Co jeszcze dostajemy wraz z nim? Rzecz jasna niezbędną dokumentację, przewód USB i ściereczkę do przecierania ekranu, a ładowarkę należy dokupić oddzielnie.
Wyświetlacz – HUAWEI MatePad 11.5 2025 z polaryzacją kołową
Choć producent pozostał tu przy ekranie IPS LCD, to w tej klasie cenowej jest to jak najbardziej akceptowalne, zwłaszcza iż pewnych usprawnień tak czy siak się tu doczekaliśmy. Przede wszystkim wyświetlacz otrzymał wyższą rozdzielczość, a to przekłada się na wyższe zagęszczenie pikseli. Ma on też nieco wyższą jasność, sięgającą do 600 zamiast do 420 nitów. Oczywiście nie miałam możliwości porównania ekranów nowego i starszego tabletu jeden do jednego, obok siebie, natomiast obraz MatePada 11.5 2025 jest niewątpliwie ostry, a w kwestii jasności daje on radę choćby w ostrym słońcu. Jego odpowiedź na dotyk również nie pozostawia niczego do życzenia.

Ekran oferuje też żywe kolory oraz dość wysoki kontrast – i tak, mimo iż jest to ekran matowy. Kąty widzenia oczywiście nie są tak szerokie, jak w przypadku paneli OLED czy AMOLED, ale uwierzcie mi – można trafić na panele LCD o znacznie gorszej jakości.
Rozumiem, iż nie każdy z Was jest przekonany co do ekranów PaperMatte. Niektórzy z Was prawdopodobnie woleliby kupić tablet z błyszczącym ekranem i mieć możliwość naklejenia matowej folii. Muszę jednak podkreślić, iż ekrany PaperMatte mają mnóstwo zalet i sama po obcowaniu z nimi nie wyobrażam sobie zakupu tabletu z ekranem błyszczącym.

Po pierwsze, ekran PaperMatte nie zamienia się jasnym w otoczeniu w lustro, a tworzy znacznie subtelniejsze refleksy. To sprawia, iż czytanie czy oglądanie jakichkolwiek treści jest przyjemniejsze – zatem gdy mam taką możliwość czytam książki na tablecie HUAWEI zamiast na moim czytniku e-booków. Po drugie, rysik sunie po takim ekranie prawie jak po kartce papieru, mniej się ślizgając. To ma znaczenie podczas tworzenia notatek czy rysowania.
Ekran w MatePadzie 11.5 2025 ma ponadto jeszcze jednego asa w rękawie. Tym razem HUAWEI zastosował bowiem w swoim ekranie nie tylko warstwy AR (antyrefleksyjnę) i AF (przeciw odciskom palców), ale też warstwę AG, która zapewnia polaryzację kołową. Na co się to przekłada? Dzięki takiej polaryzacji światło ekranu podobno jest przekształcane w miękką, naturalną poświatę, zwiększając komfort widzenia przy zachowaniu wysokiej widoczności choćby w okularach przeciwsłonecznych. Trudno mi ocenić, czy ekran z taką warstwą faktycznie męczy wzrok mniej niż ekrany bez niej, bo nie zdarzało mi się korzystać całymi dniami tylko z tabletu, natomiast o pozytywnym wpływie polaryzacji kołowej na zmęczenie oczu sugeruje w sieci wiele źródeł. Niepodważalną zaletą polaryzacji kołowej jest jednak to, iż dzięki niej zawartość ekranu MatePada 11.5 2025 można odczytać choćby w polaryzacyjnych okularach przeciwsłonecznych.

Audio
System audio jest zdecydowanie jednym z atutów omawianego tabletu. Zamontowano tu cztery głośniki stereo, które nie dość, iż grają głośno, to mają w zanadrzu niezłą charakterystykę brzmienia. Jak w przypadku większości urządzeń mobilnych, odczuwalny jest niedostatek niskich tonów, czyli basów, ale zarówno tony średni i wysokie mnie zadowalały. Można też usłyszeć, iż dźwięk nie jest mocno skompresowany i choćby wykazuje pewną przestrzenność.
Akcesoria
Rozumiem, iż nie każdy chciałby kupować tablet w pełnym zestawie akcesoriów, ale według mnie trzeba docenić, to iż MatePada 11.5 2025 dostajemy w wraz z klawiaturą lub klawiaturą i rysikiem. Akcesoria te znacznie zwiększają bowiem praktyczność i poszerzają funkcjonalność takiego sprzętu.

Napomknęłam, iż klawiatura jest zintegrowana z etui, które chroni urządzenie przed uszkodzeniami mechanicznymi, a na dodatek ma odchylaną podstawkę. Samą klawiaturę można jednak od tabletu i etui odłączyć, by choćby po odłączeniu na niej pisać (w razie potrzeby można sprawić, by po odłączeniu pokazywała się klawiatura ekranowa). Szkoda, iż klawiatura nie ma podświetlenia, ale pisze się na niej wygodnie. Brak touchpada wynika tu z niewielkiego rozmiaru tabletu, ale jego brak rekompensuje dotykowość ekranu. Niewątpliwą wadą klawiatury i etui jest natomiast ich masa – wciąż nie są one tak lekkie i smukłe, jak w droższych tabletach Huawei. O ile sam tablet waży 515 gramów, tak już z etui i klawiaturą 950 gramów.

Rysik z którym nowy tablet współpracuje to HUAWEI M-Pencil 3. generacji, z którym miałam do czynienia wielokrotnie. Niezmiennie mowa o rysiku bardzo responsywnym, który zapewnia nienaganną precyzję działania. Tworzenie z jego użyciem notatek i rysunków to prawdziwa przyjemność.
Oprogramowanie i łączność
System, pod kontrolą którego HUAWEI MatePad 11.5 2025 pracuje, charakteryzuje się wysoką stabilnością i płynnością działania. Ani razu nie zdarzyło mi się, by ten, potocznie mówiąc, po prostu przymulił. HarmonyOS 4.3 oferuje też intuicyjną obsługę i wiele użytecznych funkcji, na czele z możliwością pracy z trzema aplikacjami na raz – dwiema w trybie podzielonego ekranu i jedną w formie pływającego okna. Brakuje tu co prawda trybu desktopowego, ale można ten fakt przeboleć.





Chociaż Huawei z roku na rok nie wprowadza rewolucyjnych zmian w swoim oprogramowaniu, to poza wspomnianym trybem desktopowym i utrudnionym dostępem do usług Google trudno tu odczuć większe braki. Tablet jest bowiem fabrycznie wyposażony w wiele przydatnych narzędzi. Wśród nich na szczególną uwagę zasługują rozbudowane aplikacje do tworzenia notatek (Notatnik i Notatki) oraz GoPaint, która według mnie jest jedną z najlepszych aplikacji do rysowania dostępnych na rynku. Tak, aplikacja GoPaint jest na tym tablecie dostępna.

Na pokładzie urządzenia zastałam też niestety zbędne foldery z sugerowanymi aplikacjami do zainstalowania, ale na szczęście można je łatwo usunąć. jeżeli zaś chodzi o problematyczne usługi Google, to da się je zainstalować, korzystając z takich obejść jak MicroG i Gbox. Takie aplikacje jak Gmail czy Google Chrome dzięki nim działają na tablecie normalnie.
MatePad 11.5 2025 nie posiada modułu komórkowego. Nie daje też dostępu do łączności NearLink i GPS. Można na nim natomiast korzystać z Wi-Fi 6 i Bluetooth 5.2.
Wydajność
Huawei nie ma w zwyczaju, by chwalić się, jakie procesory wykorzystuje w swoich tabletach. Wiele wskazuje jednak na to, iż w nowym tablecie znalazł się 12-rdzeniowy układ Kirin T82B. Do tego mamy 8 GB pamięci RAM i 256 GB pamięci wewnętrznej. Tę drugą najwyraźniej zaimplementowano w standardzie UFS 3.1. Do szczegółowych informacji o pierwszej nie udało mi się dotrzeć.
Ale jak ten zestaw podzespołów wypada w praktyce? Podczas codziennego użytkowania, czyli przeglądania Internetu, pracy z tekstem, oglądania serialu, notowania czy rysowania wydajności mi tu nie brakowało. Jak już wspomniałam, tablet działał płynnie, bez zająknięć. Aplikacje uruchamiały się błyskawicznie. W gry też da się tu zagrać, choć oczywiście w tych najbardziej wymagających nie spodziewajcie się fajerwerków.





Benchmarki pokazują, iż MatePad 11.5 2025 jest nieco wydajniejszy niż poprzednik. Ponadto charakteryzuje się wysoką kulturą pracy, bo podczas działania z większą intensywnością nie nagrzewa się.
Pojemniejsza bateria
Choć MatePad 11.5 2025 nie jest większy niż poprzednik, to ma większą baterię – taką o pojemności 10 100 mAh, która pozwala odtwarzać wideo offline choćby przez 14 godzin. W praktyce ten tablet można ładować raz na dwa dni, albo choćby rzadziej – w zależności od intensywności użytkowania.

Ładowanie tym razem odbywa się z mocą nie 22,5 a 40 W. W tym temacie liczyłam na coś więcej, bo i tak potrzeba niecałych dwóch godzin, by naładować ten sprzęt od 0 do 100 procent, ale i takie ulepszenie można docenić.
Możliwości fotograficzne
MatePad Pro 11.5 ma bardzo podstawowy zestaw aparatów, ale myślę, iż to dobrze, bo w podbijaniu ceny tablety bardziej zaawansowanymi sensorami nie byłoby większego sensu. W końcu, kto robi zdjęcia tabletami? Na pewno zdarza się to rzadko. Mimo to kilka przykładowych zdjęć z tego urządzenia zostawiam Waszej ocenie. Moim zdaniem jego możliwości wystarczą do okazjonalnego skanowania dokumentów czy udziału w spotkaniach online.





Podsumowanie: Czy warto kupić HUAWEI MatePad 11.5 2025?
HUAWEI MatePad 11.5 2025 to udana ewolucja przystępnego cenowo tabletu, w której skupiono się na ulepszeniu kluczowych elementów. Jego największym atutem jest bez wątpienia znakomity jak na tę półkę, matowy ekran PaperMatte, który w nowej wersji został wzbogacony o polaryzację kołową, wyższą jasność i rozdzielczość. To, w połączeniu z responsywnym rysikiem M-Pencil 3. generacji i preinstalowaną aplikacją GoPaint, czyni go doskonałym narzędziem dla uczniów, studentów i poczatkujących artystów. Mimo utrudnionego dostępu do usług Google to jeden z najlepszych tabletów w tym przedziale cenowym.

Urządzenie oferuje również bardzo dobrą jakość dźwięku, płynnie działa i ma zauważalnie pojemniejszą baterię, a ponadto zawiera magnetyczny dok na rysik oraz ma klawiaturę i opcjonalnie rysik w zestawie. Oczywiście, aby utrzymać atrakcyjną cenę, producent poszedł tu na pewne kompromisy, ale są one uzasadnione.
Mocne strony:
- Wysokiej jakości matowy ekran Paper Matte z polaryzacją kołową
- Wysoka płynność i stabilność działania
- Bardzo dobre głośniki
- Pojemna bateria
- Smukła, metalowa obudowa
- Magnetyczne ładowanie rysika
- Praktyczne akcesoria w zestawie
- Dostęp do świetnej aplikacji GoPaint i aplikacji do notowania
- Schludny design
Słabe strony:
- Utrudniony dostęp do usług Google
- Spora masa tabletu w parze z etui i klawiaturą
- Klawiatura bez podświetlenia