Huawei Mate X6 – recenzja. Pięknie się składa, ale czy wszystko gra?

5 godzin temu

Jakiś czas temu podzieliłem się z Wami moimi pierwszymi wrażeniami na temat składanego telefona Huawei Mate X6. Urządzenie, które właśnie dziś zaliczyło swoją premierę w Polsce, jest de facto drugim po Huawei P50 Pocket składanym telefonem, jaki Huawei zaprezentował w naszym kraju. W swoim poprzednim tekście wspomniałem, iż sprzęt wywołał we mnie pozytywne emocje. Czy jednak wzbudzi je również w sercach szerokiego grona konsumentów? Ta recenzja Huawei Mate X6 pomoże odpowiedzieć na to pytanie. Zapraszam do lektury.

Huawei Mate X6 – specyfikacja

Recenzja Huawei Mate X6: zawartość opakowania

Tutaj mamy pozytywne zaskoczenie. Wyceniony w Polsce na 7999 złotych Huawei Mate X6 jest tańszy niż w innych krajach Unii Europejskiej, gdzie kosztuje 1999 euro (ok. 8450 złotych). W zestawie ze telefonem znalazło się etui, pin do tacki na kartę SIM, przewód USB-C oraz ładowarka Huawei o mocy 66 W.

Budowa i jakość wykonania

Pozwolę sobie w dużej mierze zacytować samego siebie z tekstu o pierwszych wrażeniach, bo w kwestii postrzegania jakości wykonania i konstrukcji Huawei Mate X6 nic się nie zmieniło. To bezapelacyjnie najładniejszy składany telefon, jeżeli nie liczyć… podwójnie składanego Huawei Mate XT Ultimate Design. Sprzęt Huawei robi w tej kwestii piorunujące wrażenie.

Huawei Mate X6 w niczym nie przypomina pierwszych składanych telefonów. Jest stosunkowo lekki (239 gramów, mniej niż iPhone 16 Pro Max) i wcale nie jest aż tak delikatny, jak mogłoby się wydawać. Przede wszystkim, spełnia normy certyfikacji IPX8 i można go zanurzyć na głębokości choćby 2 metrów na 30 minut. Nikt nie będzie z nim pływał, ale odporność na działanie wody w składaku zawsze cieszy. Pył, piasek i inne tego rodzaju zanieczyszczenia to przez cały czas ogromne zagrożenie dla zawiasu i wyświetlacza.

Aluminiowy zawias, aluminiowa obudowa i skóra z plastikowej świni (wegańska) na pleckach czynią z Huawei Mate X6 całkiem ładny sprzęt. Całkiem, bo ekrany palcują się jak szalone, podobnie jak ogromna wyspa aparatów, co odbiera mu sporo uroku. Na pocieszenie: zewnętrzny ekran chroni druga generacja szkła Kunlun. Nie wyrzucałem telefona przez okno, ale upadek z wysokości stołu na podłogę nie był dla niego straszny (przepraszam Huawei, musiałem).

W przycisku zasilania mamy zintegrowany czytnik linii papilarnych, działający bardzo sprawnie. Jest też dioda podczerwieni oraz tacka na karty SIM. Obsługi eSIM nie ma.

Trzeba także wyraźnie zaznaczyć, iż Huawei Mate X6 wygląda o wiele lepiej od na przykład Samsunga Galaxy Z Fold6 – po rozłożeniu jest znacznie smuklejszy. Po złożeniu, co logiczne, również.

Ekran i głośniki

Jak każdy składak, Huawei Mate X6 ma dwa wyświetlacze. Zewnętrzny to naprawdę ładny 6,45-calowy panel LTOP OLED o rozdzielczości 1080×2440 pikseli i szczytowej jasności 2500 nitów. Jego częstotliwość próbkowania wynosi 300 Hz. Prezentuje obraz godny pochwały, flagowy i odświeżany adaptacyjnie z częstotliwością z zakresu 1-120 Hz. W górnej części, centralnie, usytuowano obiektyw kamery.

Gwiazdą jest jednak 7,93-calowy ekran o proporcjach zbliżonych do 1:1 i odświeżaniu 1-120 Hz. Szczytowe 1800 nitów (realnie bliżej 1200 nitów) nie wygląda już tak imponująco, ale w praktyce w zupełności wystarcza do pełni szczęścia. Świetnie przeglądało mi się na nim multimedia. Trzeba mieć na uwadze to, iż filmy i zdjęcia nie są kwadratowe, zatem czarne pasy widać dość często. Strony internetowe w dużej mierze ładnie się skalują do powierzchni ekranu, podobnie jak aplikacje. Panel wspiera HDR Vivid, czyli otwarty standard podobny do Dolby Vision. Dobre wieści: urządzenie jest wykrywane jako wspierające HDR10. Złe wieści: wsparcie wyłącznie dla Widevine L3 DRM oznacza brak treści HDR na znanych platformach streamingowych.

Składany telefon Huawei Mate X6 wyposażono w dwa głośniki, umieszczone w górnej i dolnej części urządzenia. Nie jest to najgłośniejszy zestaw, ale grający czysto, przyjemnie dla ucha, z przyjemnymi tonami niskimi i dostatecznie głośno. Nie ma na co narzekać.

Wydajność i oprogramowanie Huawei Mate X6

Będący przedmiotem niniejszej recenzji Huawei Mate X6 wykorzystuje autorski układ Huawei Kirin 9020, czyli ulepszoną wersję Kirina 9010 obecnego w telefonach z serii Huawei Pura 70. To niezły procesor, ale odstający odczuwalnie wydajnością od Snapdragona 8 Gen 3, nie mówiąc już choćby o najnowszym Elite. Towarzyszy mu 12 GB pamięci LPDDR5X i 1 TB szybkiej pamięci UFS 4.0. Wystarcza do montowania filmów i grania, ale najbardziej wymagający użytkownicy mogą kręcić nosem na to, iż w cenie 7999 złotych nie otrzymują tego, co w tej chwili na rynku najlepsze. Throttling jest dostrzegalny w sytuacji, gdy korzystamy z zamkniętego telefona – otwarcie poprawia nieco sytuację. W testach syntetycznych Huawei Mate X6 wypada gorzej niż Samsung Galaxy Z Fold6 lub Honor Magic V3.

Warto zauważyć skok mocy obliczeniowej „in plus” względem Kirina 9010. Jest coraz lepiej i to cieszy.

EMUI 15, czyli europejski HarmonyOS 4.x

W kwestii systemu mamy tu najnowszy system EMUI 15, czyli de facto HarmonyOS w wersji 4.x. Oprogramowanie to bazuje na Androidzie w wersji 12, co nie znaczy, iż od strony funkcjonalnej OS zatrzymał się kilka lat wstecz. Aplikacje instaluje się z poziomu Huawei AppGallery oraz zewnętrznych serwisów. Po instalacji Gbox da się zainstalować Sklep Play.

Na pokładzie jest zestaw raczej standardowych aplikacji. Huawei nie wskoczył do szaleństwa związanego z AI, więc z funkcji „inteligentnych” mamy tu jednak garść drobiazgów, w tym arcypraktyczne usuwanie obiektów ze zdjęć. Inną godną uwagi opcję stanowią chociażby automatyczne ukrywanie powiadomień, w sytuacji gdy telefon wykryje inną osobę „podglądającą” ekran oraz odszumianie rozmów głosowych. EMUI 15 pozwala na Huawei Mate X6 otworzyć choćby trzy apki jednocześnie i wyświetlić dwie obok siebie na dużym ekranie – to bardzo praktyczne.

Niestety, ze względu na różnej maści ograniczenia nie mamy tutaj obsługi 4G i oficjalnego wsparcia dla usług Google. Usługi Google działają po zainstalowaniu apki GBox, z paroma wyjątkami. Problemy przez cały czas sprawia Android Auto, nie działa Portfel Google oraz Google Gemini. Ze Sklepu Play i popularnych apek jak YouTube czy Mapy Google da się śmiało korzystać, a te wyświetlają powiadomienia.

Aparaty w Huawei Mate X6 – jakie robi zdjęcia?

Huawei od lat robi wszystko co może, aby telefony tej marki były w ścisłej fotograficznej czołówce. Huawei Mate X6 to bez wątpienia najlepszy od strony fotograficznej składany telefon. Fotografie da się robić w trybie złożonym i rozłożonym dzięki trio kamer, wspieranych przez dodatkowy moduł Ultra Chroma Camera, poprawiający wierność przechwytywanych aparatami barw. Na pokładzie mamy matryce w układzie RYYB (zamiast RGGB), mające jeszcze lepiej odwzorowywać kolory.

Podstawowa „kamerka” ma sensor 50 Mpix i obiektyw f/1.4 – 4.0 z OIS, sensorowi 48 Mpix towarzyszy teleobiektyw z OIS, a jedynym niestabilizowanym obiektywem jest ten ultraszeroki, sparowany z matrycą 40 Mpix, w którym nie zabrakło AF. Są też dwie kamerki do selfie 8 Mpix – jedna na rozkładanym ekranie (prawy górny róg), a jedna na ekranie zewnętrznym.

Na miłośników fotografii mobilnej czekają doskonały tryb automatyczny i zaawansowany tryb Pro z czasem naświetlania do 30 sekund. Od strony fotograficznej Huawei Mate X6 to ekstraklasa, także biorąc pod uwagę telefony nieskładane. Niskie zaszumienie, fenomenalny balans bieli, szeroka rozpiętość tonalna i brak agresywnego post processingu to tylko wybrane zalety. Bokeh jest przyjemny dla oka, zdjęcia nocne – piękne, a każda z kamer trzyma najwyższy poziom.

W oprogramowaniu mamy zoom 1x, bezstratny 2x, optyczny 4x oraz wciąż świetne i używalne zbliżenie hybrydowe 10x. Makrofotografia? Huawei Mate X6 ostrzy z mniej więcej 5 centymetrów, co w połączeniu z możliwościami teleobiektywu… Jak zawsze ocenę jakości fotografii pozostawiam Wam.

A wideo?

Od strony wideo jest po prostu dobrze. Nie jest to poziom iPhone’ów, ale solidnej wysokiej półki. telefony Huawei zawsze radziły sobie gorzej z filmami i o ile Huawei Mate X6 zadowoli większość amatorów, to osoby mające styczność z czołowymi wideoflagowcami dostrzegą pewne niedociągnięcia. Stabilizacja działa doskonale, a maksymalna „jakość” nagrań to 4K w 60 klatkach na sekundę. Momentami brakuje ostrości i kontrastowości, a kolory są sprane, ale zaszumienie jest niskie, a poziom detali – zadowalający. Sami zobaczcie.

Akumulator i czas ładowania

Tutaj Huawei ma spore pole do poprawy. Moja opinia od czasu napisania pierwszych wrażeń nie zmienia się, a czas działania na akumulatorze o pojemności 5110 mAh pozostaje piętą achillesową Huawei Mate X6. O ile przy odtwarzaniu filmów nie doskwiera on zbyt mocno, to w typowym codziennym użytkowaniu bardzo rozczarowuje. Intensywne przeglądanie zasobów sieci, w połączeniu z jazdą w pociągu i ciągle zmieniającymi się nadajnikami, drenowały baterię jak szalone. Po 3-godzinnej podróży o poranku baterię należało naładować, aby nie musieć potem szukać gniazdka.

Ładowanie Huawei Mate X6 to z kolei przyjemność. Można to robić przewodowo z mocą 66 W lub bezprzewodowo z mocą aż 50 W. W pierwszym wypadku ładowanie do zera do pełna trwa około 50 minut, a w 30 minut telefon naładujecie od zera do 80 procent. Godnym odnotowania jest też ładowanie bezprzewodowe zwrotne 7,5 W i przewodowe – 5 W. jeżeli nie szkoda Wam utraty pojemności baterii, możecie wygodnie podładować sobie na przykład słuchawki.

Huawei Mate X6 – czy warto?

Wierzę, iż dzięki tej recenzji udało mi się pokazać, iż Huawei Mate X6 to jeden z najciekawszych składanych telefonów na rynku. Wyróżnia się eleganckim designem, smukłą konstrukcją oraz fenomenalnymi aparatami. Urządzenie oferuje świetne ekrany, solidną jakość wykonania i wodoodporność IPX8, a także szybkie ładowanie przewodowe i bezprzewodowe. Niestety, pomimo wysokiej ceny, jego wydajność odbiega od topowych flagowców, a czas pracy na baterii pozostawia nieco do życzenia. Brak 5G, eSIM oraz oficjalnego wsparcia dla usług Google to kolejne kompromisy, które mogą zniechęcić część użytkowników. jeżeli jednak akceptujesz te ograniczenia, Huawei Mate X6 może być jednym z najlepszych składanych telefonów (najlepszym?), jakie w tej chwili można kupić.

Mocne strony: