Dziś o 10. rano oficjalnie na rynku zadebiutowały najnowsze słuchawki Huawei FreeBuds Pro 3. Sprzęt ten widzieliśmy już wcześniej, ale nie dane nam było mieć go na uszach. Teraz już jesteśmy po odsłuchach. Czas na wnioski.
Zacznijmy od tego, z czym w ogóle mamy do czynienia. Huawei FreeBuds Pro 3 to najnowsza generacja topowych prawdziwie bezprzewodowych (TWS) słuchawek dousznych. Przy czym słowo „topowe” należy tu rozumieć dosłownie, bo chiński gigant technologiczny wpakował do tego modelu co tylko miał najlepszego. Nie chodzi tylko o najnowszy chip Kirin A2, który to zdaniem Huawei ma zapewniać „bezstratną transmisję na poziomie SuperCD”, ale też o ultra szerokie spektrum częstotliwości jakie ten sprzęt jest w stanie emitować: od 14 Hz do 48 kHz.
Obydwa zakresy są poza słyszalnością większości ludzi. Bajer? Otóż niekoniecznie, Fizyka fal uczy nas, iż jedne fale wpływają na inne, zatem również te pozornie niesłyszalne dla ludzkiego ucha częstotliwości w rzeczywistym świecie również wpływają na odbiór i percepcję dźwięku, bo wpływają na zakres słyszalny, choćby poprzez interferencje. Zatem im większy zakres reprodukowanych częstotliwości przez dany sprzęt audio, tym większe szanse na naturalność uzyskanego brzmienia. To nie bajer, ale po prostu fizyka.
Tylko, iż w opisywanym tu przypadku mamy jednocześnie do czynienia ze słuchawkami wyposażonymi w najbardziej zaawansowany (w gamie Huawei) system aktywnej redukcji szumu: Dynamic ANC 3.0. Czy nie ma tu sprzeczności? Czy częstotliwości ultrawysokie i te schodzące do naprawdę głębokich basów nie będą wytłumiane? I znowu odpowiedź brzmi: nie. ANC dotyczy redukcji szumów otoczenia, a nie reprodukowanego przez słuchawki dźwięku.
Trafił nam się egzemplarz w kolorze dość nietypowym, bo zielonym (w zasadzie błyszcząco zielonym). W zestawie oprócz słuchawek, etui ładującego znalazł się zestaw silikonowych wkładek do uszu w różnych rozmiarach oraz kabelek USB-A/USB-C do ładowania etui. Oprócz zielonego Huawei przygotował dwa inne warianty kolorystyczne, wszystkie widoczne na powyższej fotografii. Do wzornictwa tego modelu trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Jakość wykonania, zastosowane materiały, wszystko to jednoznacznie sugeruje, iż po wzięciu w dłoń pary Huawei FreeBuds Pro 3 od razu wiesz, iż nie są to tanie słuchaweczki z dyskontu.
Takie przekonanie oczywiście wynika nie tylko z samego wzornictwa, ale też z potencjału nowych słuchawek. Huawei chwali się podwójnym zestawem przetworników w każdej słuchawce. To dwa razy więcej niż znajdziemy w większości słuchawek jakie istnieją, to też tłumaczy w pewnym stopniu dość masywnie naszkicowaną kopułkę słuchawki. Oprócz 11-milimetrowego przetwornika dynamicznego FreeBuds Pro 3 są wyposażone w… przetwornik z membraną planarną. Owszem, są na rynku planarne słuchawki, także douszne i dokanałowe, ale wówczas są one pozbawione przetwornika dynamicznego. Huawei w jednej obudowie zmieścił dwie techniki reprodukcji dźwięku. I to działa całkiem nieźle.
Dodam tylko, iż sprzęt jest oczywiście pyło i wodoszczelny (IP54). Wraz ze słuchawkami otrzymujemy również etui, które pełni rolę ochronną, jak i bezprzewodowej ładowarki. Same słuchawki, zdaniem producenta, są w stanie odtwarzać dźwięk nieprzerwanie przez 4,5 do 6,5 godziny, przy odtwarzaniu dźwięku w formacie AAC odtwarzanego z 50-procentowym ustawieniem głośności, zależnie od tego, czy korzystamy z aktywnej redukcji szumu otoczenia, czy też nie. Oczywiście użycie dołączonego etui znacznie wydłuża czas korzystania (do 22 lub 31 godzin, zależnie od użycia Dynamic ANC 3.0). Gdy zabraknie energii w etui, całość można podładować ze zwykłego gniazdka USB-C. Sprzęt Huawei obsługuje również ładowanie bezprzewodowe z mocą do 2 W.
Czas ładowania? W pełni rozładowane słuchawki powinny być całkowicie naładowane po 40 minutach w etui ładującym. W praktyce nigdy nie czekaliśmy tak długo, bo po prostu gdy słuchawek się nie używa, odkłada się je do etui. Obsługa Huawei FreeBuds Pro 3 jest prosta, oczywiście większość rzeczy robimy dotykiem. Jedno puknięcie w słuchawkę to odtwarzanie lub pauza, albo odebranie lub zakończenie połączenia telefonicznego. Dwa to odtworzenie kolejnego utworu, trzy – poprzedni utwór. Aktywacja lub dezaktywacja ANC to dłuższe przytrzymanie słuchawki, głośność także zmieniamy klasycznie: przesuwając palcem góra-dół.
Jeżeli korzystacie już z mobilnego sprzętu Huawei, nowe FreeBuds Pro 3 będą bardzo dobrym uzupełnieniem stanu posiadania. Niemniej nie ma najmniejszego problemu z korzystaniem z nowych słuchawek również we współpracy z Androidem czy Apple iOS. Nie chodzi tylko o sam przesył dźwięku, ale też zgodność z AAC (Apple), czy LDAC, a także o możliwość korzystania z funkcji zaawansowanej redukcji szumów otoczenia. Jest też możliwość jednoczesnego połączenia bluetooth z dwoma urządzeniami.