Lata temu Honor był znany z tańszych telefonów jako submarka Huawei. Na przestrzeni lat się to zmieniało, a od niedawna można by rzec, iż są ważniejsi. Mają pełny dostęp do usług Google w przeciwieństwie do głównego producenta. Jak w takiej sytuacji radzi sobie Magic 6 Pro?
Wygląd i wykonanie
Magic 6 Pro nie należy do najmniejszych, co jest zrozumiałe, patrząc na to co oferuje. Bliżej mu do iPhone’a 15 Pro Max, a nie jego mniejszego brata, którego używam prywatnie. Na szczęście dość gwałtownie przyzwyczaiłem się do rozmiarów Honora i używanie go było komfortowe.
Wyspa aparatów wygląda inaczej niż wszystkie, to zaokrąglony kwadrat umieszczony w centralnej pozycji plecków. Pierwszy raz pojawiła się w poprzedniku (Magic 5 Pro). Wygląda niczego sobie i na pewno jest powiewem świeżości, porównując ją z konkurencyjnymi rozwiązaniami.
Obudowa nie jest wykonana z tytanu, jak w iPhonie 15 Pro, ale aluminium nie jest gorsze. Najważniejsze, iż sprzęt ma IP68, więc pod tym względem Honor nie odstaje.
Magic 6 Pro jest dostępny w wielu kolorach, ale do testów otrzymałem najlepszy (wg mnie). Epi Green wygląda fenomenalnie, a sztuczna skóra na pleckach to świetny zabieg. Pomaga we właściwym trzymaniu telefona w trakcie robienia zdjęć lub nagrywania wideo. jeżeli mielibyście go kupić, to tylko w tym kolorze.
Ekran
Magic 6 Pro został wyposażony w 6.8 – calowy wyświetlacz OLED (120Hz). To w tej chwili standard w świecie telefonów z Androidem, więc na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżnia. jeżeli tak myślicie, jesteście w błędzie. Wyróżnia się na tle reszty dzięki dwóm charakterystykom, których nie znajdziecie w innych telefonach.
Ekran “siedzi” inaczej w obudowie ze względu na swoje zakrzywienie. Na ten moment płaskie ekrany wróciły do łask, ale Honor idzie własną drogą, która będzie mieć zwolenników i przeciwników. W ciągu testów tak wykonany ekran mi nie przeszkadzał.
Druga sprawa to technologia odpowiedzialna za filtrowanie niebieskiego światła. Dzięki niej oczy nie będą zmęczone, gdy używacie telefona nocą.
Jasność maksymalna może mieć choćby 5000 nitów (w odpowiednich warunkach), ale w codziennym używaniu jest niższa (1600 nitów). Treści wyświetlane na ekranie są widoczne choćby w trakcie padania światła słonecznego na wyświetlacz.
Aparat(y)
Honor Magic 6 Pro nie odstaje od konkurencji pod względem aparatów. Ma choćby parę asów w rękawie.
Szerokokątny obiektyw (50Mp) ma zmienną przysłonę (od f/1.4 do 2.0). Nie było jej w telefonach od dłuższego czasu. W sprzyjających warunkach aparat działa z f/2.0, a gdy robi się ciemniej, przechodzi automatycznie na f/1.4. Świetnie!
Peryskopowy teleobiektyw o rozdzielczości 180MP (f/2.6) to największy w swojej klasie (w telefonie). Przybliżenie ma tylko 2.5x, ale biorąc pod uwagę rozdzielczość choćby po przycięciu zdjęć z 5x, jakość będzie wysoka.
Ultraszeroki kąt pozostał bez zmian (50MP i f/2.0). Przedni aparat ma podobną rozdzielczość.
Za czasów używania Galaxy S10 najwięcej zdjęć robiłem teleobiektywem, po przesiadce na iPhone’a 12 było to niemożliwe. Zdążyłem się odzwyczaić, teraz mając 15 Pro, znowu wróciłem do częstego używania teleobiektywu, a Honor ma lepszy.
W sprzyjających warunkach oświetleniowych zdjęcia są bardzo szczegółowe i wyjątkowo żywe. Wybierając kolejno 1x, 2.5 i 5x, kolory nie były wyprane, a obiekty ostre. Nie ma sensu używać krotności powyżej 10x, jakość zauważalnie spada.
Zdjęcia wychodzą równie dobrze z obiektywu ze zmienną przysłoną. Głębia, kolory i zakres dynamiki stoją na bardzo wysokim poziomie, a cienie wyglądają jak prawdziwe.
Oprogramowanie aparatu ma tendencję do nadmiernego podkręcania kolorów. W szczególności jaśniejszych odcieni zieleni i niebieskiego. Przez to kolory nieba lub drzew nie są naturalne. W trakcie robienia zdjęć nocnych będzie to widoczne wszędzie, gdzie jest sztuczne światło (niebieskie).
Ciężko nazwać to wadą dyskwalifikującą aparat, ale widać, iż Magic 6 Pro ma problemy z odpowiednim balasem kolorów. Może mieć to związek ze sztuczną inteligencją, dobierającą wszystko w zależności od tego, co fotografujemy.
Tryb portretowy wypada bardzo dobrze, a przedni aparat radzi sobie z okazyjnymi selfiakami. jeżeli chodzi o wideo, można nagrywać w 4K60, a przód jest w stanie nagrywać wideo w 4K30.
Oprogramowanie
Sprzęt ma Androida 14 z nakładką MagicOS 8. Ta różni się od czystego systemu i innych nakładek, nie zawsze w pozytywnym znaczeniu.
Magic Capsule jest pierwszym tego typu przykładem. Widać, iż to kopia Dynamicznej wyspy znanej z iPhone’ów, nie tylko pod względem wyglądu, ale i funkcjonalności.
Z drugiej strony nie mam z tym problemu, bo obie części świetnie nadają się do kontrolowania multimediów, powiadomień, połączeń czy zegarów. Ciężko za to pochwalić Honora, skoro ktoś wpadł na to wcześniej.
Kapsuła ma coś, czego nie ma nikt, pozwala kontrolować telefon dzięki oczu. Drugą z najbardziej interesujących funkcji jest Magic Portal.
Pozwala na szybkie przełączanie się między aplikacjami i usługami. Dostając informację o miejscu spotkania ze znajomymi, Portal pozwoli gwałtownie przenieść ją do odpowiedniej nawigacji.
W większości przypadków funkcja działa znakomicie. Dobrze, iż tekst nie ma dodatkowego cienia w trakcie przenoszenia go z jednego miejsca w drugie. Animacje też są świetne.
Honor zapewnia 4 duże aktualizacje systemu i 5 lat wsparcia poprawkami bezpieczeństwa. To mniej w porównaniu z Samsungiem, Google czy OnePlus (oferują 7 lat wsparcia).
Wydajność i bateria
Za sprawne działanie odpowiada Snapdragon 8 Gen 3 obecny w większości najnowszych telefonów.
SoC wspiera 12GB RAM-u, a na dane użytkownika przeznaczono aż 512 GB. Najnowszy układ Qualcomm daje sobie radę z każdym zadaniem. Przeglądanie internetu, wysyłanie wiadomości, gry i strumieniowanie wideo nie jest mu straszne.
Bateria ma 5600 mAh pojemności, co pozwala na pełny dzień używania (jeśli jest używany cały czas). Tak było przez większość okresu testowego, ale z baterii można wycisnąć więcej, używając go sporadycznie.
Magic 6 Pro wspiera szybkie przewodowe ładowanie (80 W) i bezprzewodowe (66 W). Wystarczy 40 minut, żeby naładować go do pełna, co sprawdziłem, używając własnej ładowarki. Po 15 minutach bateria będzie naładowana do 36%. Używając wolniejszej ładowarki, czas ładowania się wydłuży.
Podsumowanie
Honor Magic 6 Pro to bezsprzecznie jeden z najlepszych telefonów z Androidem. Widać to przede wszystkim po jego aparatach, podobnie jest z wykonaniem i ładowaniem.
Oprogramowanie potrzebuje paru szlifów i uproszczenia. Funkcji jest wiele, ale mało kto z nich skorzysta.
Niecałe dwa tygodnie z Magic 6 Pro pokazały mi, iż Apple i Samsung nie wypadają najlepiej. Widać ich braki, szczególnie w kwestii szybkiego ładowania, a choćby fotografii. Czy to znak, iż trzeba dać telefonom z Androidem kolejną szansę na zastąpienie iPhone’a?