Zdjęcie: Google Pixel 9a

Mamy go już co prawda od jakiegoś czasu, ale wreszcie możemy się tym pochwalić. Równo o godzinie 15:00 na całym świecie zdjęto informacyjne embargo, a my wreszcie możemy powiedzieć coś więcej o tym arcyciekawym telefonie.
Marcin był niedawno na premierze Google Pixel 9a i polecam zapoznać się z jego tekstem, który zdradza podstawowe informacje o tym urządzeniu. Niestety w trakcie tego wydarzenia dowiedzieliśmy się, iż rynkowy debiut musi zostać przełożony. Na szczęście nie musieliśmy długo czekać i urządzenie finalnie trafiło do nas na warsztat.
Google Pixel 9a to sporo zmian

Tak się składa, iż miałem możliwość przyglądać się poprzednikowi Pixela 9a. Dzięki temu mam możliwość skupienia się na zmianach między dwoma generacjami, a tych jest w moim odczuciu naprawdę sporo. Zacznijmy od tego, iż urządzenia zasilane jest nową generacją autorskiego procesora Tensor G4. Chociaż poprzednikowi nic nie brakowało, to widać tu znaczny progres. Oczywiście na potwierdzenie tego w pełni oraz przeprowadzenie syntetycznych testów potrzebować będę trochę więcej czasu.
https://dailyweb.pl/google-pixel-9a-otrzyma-pomoc-w-zakresie-zdrowia-baterii/
Nowy jest również wyświetlacz, który co prawda ma podobnie duże ramki, ale jest o 0,2 cala większy i ma o 700 nitów większą szczytową jasność. Zmienił się również układ aparatów — ten główny zamiast 64 MP ma teraz 48 MP, ale za to dysponuje lepszą ogólną jakością i nowym trybem macro. Ulepszona została również bateria, która teraz ma pojemność 5100 mAh, co stanowi wzrost o 12% względem poprzednika. Szybsze jest również przewodowe ładowanie — ciężko dotrzeć do tej wiadomości, ale teraz to jest 23 W (w 8a było ładowanie 18 W).
To przez cały czas jednak nie wszystko zmianie uległa również obudowa, która teraz jest bardziej kanciasta. Wyspa aparatów natomiast prawie nie wystaje z obudowy. Dodatkowo ma ona odporność IP68 tak jak droższe urządzenia z serii.
Porównanie zmian
Pixel 8a
Pixel 9a
Wydajność |
Duża wydajność
Procesor Google Tensor G3
8 GB RAM
Obsługuje Gemini Nano |
Przeglądanie internetu o 30% szybsze niż w Pixel 8a
Procesor Google Tensor G4
8 GB RAM
Nowe funkcje AI: Dodaj mnie, Pixel Studio, Najlepsze ujęcie
Obsługuje Gemini Nano |
Aparat |
Główny obiektyw 64 MP
Super Res Zoom – wyraźne zdjęcia portretowe z daleka
Świetne zdjęcia nocne dzięki Night Sight |
Główny obiektyw 48 MP
Super Res Zoom – wyraźne zdjęcia portretowe z daleka
Obsługa Macro Focus – świetne zdjęcia małych detali |
Design |
Szkło Corning® Gorilla® Glass 3
Matowe, gładkie wykończenie tyłu obudowy |
Nowy, elegancki design Pixela z Gorilla Glass 3
Matowe, gładkie wykończenie tyłu obudowy
Płaska konstrukcja |
Ekran |
Wyświetlacz Always-on
Ekran Actua 6,1”
Jasność maksymalna 2000 nitów |
Najjaśniejszy ekran w serii Pixel A
Ekran Actua 6,3”
Jasność maksymalna 2700 nitów |
Bateria |
Żywotność baterii 24+ godziny (4492 mAh)
Szybkie ładowanie przewodowe
Ładowanie bezprzewodowe (certyfikat Qi) |
Najlepsza bateria wytrzymująca 30+ godzin (5100 mAh)
Szybkie ładowanie
Do 100 godzin działania w trybie Extreme Battery Saver
Ładowanie bezprzewodowe (certyfikat Qi) |
Odporność |
Klasa odporności IP67 (pyło- i wodoodporność) |
Klasa odporności IP68 (pyło- i wodoodporność) |
Pierwsze wrażenia
Cały czas porównuję Pixela 8a do 9a, nie bez powodu jednak. To całkiem świeże wrażenie, bo z 8a rozstałem się całkiem niedawno. przez cały czas nie oddałem też Google Pixela 9 Pro XL. Przekazujemy sobie je po kolei w redakcji i jakość tak kolokwialnie pisząc, wstrzymuje kolejkę.
https://dailyweb.pl/google-pixel-8a-w-naszych-rekach-pierwsze-wrazenia/
Gdybym miał mieć urządzenie z Androidem na pokładzie, prawdopodobnie byłby to właśnie Pixel. Podoba mi się jego forma, podobają mi się możliwości Genimi, ale najbardziej zafascynowany jestem możliwościami fotograficznymi. Nie przeszkadza mi za to w ogóle mniejsza (od topowych Snapdragonów) wydajność procesora, czy też gwałtownie rozładowujący się akumulator.
Google Pixel 9a zrobił na mnie dziwne wrażenie. Gdy testowałem poprzednika, wspominałem, iż ze względu na obłą obudowę i spore ramki wyświetlacza przypomina mi iPhone'a XR. Wyspa aparatu z dużym bumpem podkreślaał jednak, iż dalej mamy do czynienia z Pixelem. Teraz wszystko się zmienia bo Pixel 9a stracił obłości i obudowa wygląda bardziej jak w Pixelu. Stracił za to mocno wystającą wyspę aparatów, teraz niemal zrównano je z linią obudowy. Wszystkie te zmiany świetnie wpływają na ergonomię i wygodę, gdy trzyma się Pixela w ręku!
To, co da się zauważyć na pierwszy rzut oka to znacznie podniesiona wydajność urządzenia. Co prawda poprzednikowi niczego tu nie brakowało, ale nowy Pixel 9a to całkowicie nowa jakość. Wszystko działa tu niesamowicie płynnie, a animacje są gładkie jak masełko na świeżej bułeczce. Warto też zwrócić uwagę na coś, co nie do końca podobało mi się w poprzedniku. Miał on jasność wyświetlacza na poziomie aż 2000 nitów, w moim odczuciu nie był on jednak tak jasny. Teraz Google Pixel 9a oferuje wyświetlacz, który w piku ma 2700 nitów i muszę przyznać, iż różnicę widać gołym okiem.
Pisałem na początku, iż uwielbiam aparaty w Pixelach. Nie bez powodu — w końcu 9 Pro XL to drugi najlepszy pod tym względem telefon na rynku. Wyprzeda on choćby najnowszego iPhone'a 16 Pro. Niezależnie jednak, którego Pixela wybierzemy, każdy przynosi świetne wrażenia fotograficzne. Pixel 9a przynosi kilka kolejnych nowości, na których skupimy się w pełnej recenzji. Jest coś, czego nie mogę teraz przemilczeć. To fantastyczny tryb macro. Efekty sami możecie zobaczyć na samplach, moim zdaniem Pixel 9a mocno zawiesił poprzeczkę konkurentom.
Nowa platforma sprzętowa z poprawioną wydajnością, lepsza ochrona (IP68), wygodniejsza obudowa z niewystającą kamerą, jaśniejszy wyświetlacz, znacznie lepszy aparat z nowym trybem macro. To zalety, które dostrzegam nie pierwszy rzut oka.
Teraz pozostało mi sprawdzić wszystkie nowe funkcje oraz dłuższej perspektywie przyjrzeć się również wydajności, pracy na baterii i ogólnemu działaniu. Niewątpliwie to będzie interesujące doświadczenie — Pixel 9a to naprawdę sporo nowości względem poprzednika.