Giant w peletonie WorldTour – lekko sentymentalna opowieść o marce

magazynbike.pl 5 dni temu

Kiedy patrzymy na historię Gianta w zawodowym peletonie, widać jedno: Tajwańczycy nie tylko byli obecni na najważniejszych wyścigach świata, ale potrafili definiować całe ery sprzętowe. Od ONCE, przez T-Mobile i Rabobank, po Sunweb i CCC – każda z tych ekip stała się częścią większej opowieści o tym, jak Giant zmieniał wyścigowe rowery i napędzał technologiczną ewolucję kolarstwa. A co równie ciekawe, mimo kilku przerw i zmian strategii w ostatniej dekadzie, marka nigdy naprawdę nie opuściła najwyższej ligi.

Od Cadexa na karbonowych rurach się zaczęla historia kompozytów Gianta

Dzisiejsza obecność Gianta i Liv w WorldTour to naturalna kontynuacja wieloletnich tradycji. Po latach związanych z Sunwebem i później polskim Team CCC, Giant wrócił do wspierania męskiego Team Jayco AlUla, jednego z najbardziej rozpoznawalnych projektów w WorldTour. Równolegle marka Liv rozwija swoją ofertę poprzez Liv AlUla Jayco WorldTeam oraz kobiecą ekipę kontynentalną. Mimo chwilowych zawirowań licencyjnych jesienią 2025 roku, obie drużyny mają kontynuować działalność w okresie 2026 – co oznacza, iż Giant i Liv znów będą widoczni na największych wyścigach świata.

To wszystko nie jest nowym początkiem, ale raczej kolejnym rozdziałem konsekwentnie prowadzonej polityki sponsoringu. Dla Gianta kolarstwo zawodowe zawsze było poligonem doświadczalnym – miejscem, gdzie innowacje trafiały na realne sprawdziany, a potem do seryjne rowery.

Kumltowy MCR – tak wyglądałyby rowery gdyby nie UCI

Jeśli pamietacie nasz wypad do Belgii przed gravelowymi Mistrzostwami Świata i wizytę we Flandrien Hotel, to prawdopodobnie wiecie, jakim sentymentem darzę klasyczne rowery.

Flandrien Hotel – serce Flandrii które bije w rytmie kolarstwa

Nic więc dziwnego, iż tym razem… na Tajwanie, w muzeum Gianta, z zapartym pchem podziwiałem kolekcję sprzętu teamów sponsorowanych przez Gianta. Zrobiłem też zdjęcia, by je wam pokazać – bo jestem przekonany, iż fani takich cacek są i wśród Was!

Pierwszy TCR, pierwszy compact – także przełom

1998–2003 – ONCE Team

Pierwszym dużym europejskim zespołem sponsorowanym przez Giant był hiszpański ONCE Team. To tu narodził się globalny wizerunek marki. Giant dostarczał sprzęt zawodnikom takim jak Laurent Jalabert, który w latach 1997–1998 był na szczycie rankingów UCI. Drużyna zdobyła 2. miejsce w klasyfikacji generalnej Tour de France 1999 oraz wygrała klasyfikację drużynową w 2002 roku. To okres, w którym Giant po raz pierwszy pokazał, iż jest gotowy rywalizować z największymi.

2004–2007 – Team T-Mobile

Po erze ONCE Giant przeniósł się do niemieckiego Team T-Mobile. To były lata dominacji technologicznej – ciągły rozwój karbonu, wysoka aerodynamika i budowanie pozycji sprzętu wyścigowego. T-Mobile trzykrotnie z rzędu (2004–2006) wygrał klasyfikację drużynową Tour de France, a rowery Giant stały się stałym elementem peletonu.

2008 – Team Columbia

W 2008 roku Giant został w peletonie poprzez Team Columbia, następcę T-Mobile. To właśnie w tych barwach błyszczał Mark Cavendish, zwyciężając cztery etapy Tour de France 2008 i wyznaczając nowy standard sprintu. To okres, w którym Giant potwierdził swoją przewagę w technologii karbonu i aerodynamice, otwierając drogę do kolejnej ery – HTC-Highroad.

2009–2013 – Team Rabobank

W 2009 roku Giant rozpoczął współpracę z Team Rabobank. Jej najbardziej pamiętny moment to zwycięstwo Denisa Mienszowa w Giro d’Italia 2009, mimo kraksy w końcowej czasówce – wygrane na rowerze Giant Trinity przeszły do historii. To także okres, w którym Marianne Vos zdobyła złoto olimpijskie w Londynie w 2012 roku, jeżdżąc na rowerach Giant/Liv, cementując legendę kobiecej gałęzi marki.

2014–2018 – Team Sunweb (Team Giant-Shimano / Giant-Alpecin)

Od 2014 roku Giant stał się sponsorem tytularnym ekipy Team Giant-Shimano, później Giant-Alpecin, a w końcu Team Sunweb. To lata największych technologicznych skoków – aerodynamiczne Trinity, lekkie TCR-y, własne koła SLR i rozwój systemów integracji. Kulminacją był rok 2017: Tom Dumoulin wygrywa Giro d’Italia, a zespół staje na podium Tour de France w kilku klasyfikacjach. To była epoka, która na trwałe powiązała Gianta z ikonami nowoczesnego kolarstwa.

2019 – Team CCC (męski i kobiecy)

Po rozstaniu z Sunweb, Giant przeniósł się do polskiego Team CCC. To właśnie wtedy marka Liv stała się sponsorem kobiecej ekipy CCC-Liv z Marianne Vos jako liderką. W męskim składzie gwiazdą był Greg Van Avermaet, który podczas Tour de France 2019 przez kilka dni jeździł w żółtej koszulce. To był symboliczny powrót Gianta na najwyższy poziom, tym razem z polskim akcentem.

Podsumowanie

Od ONCE po Jayco AlUla – historia Gianta w zawodowym peletonie to opowieść o technologii, innowacji i zwycięstwach, które współtworzyły rozwój współczesnego kolarstwa. Każda epoka przynosiła nową ekipę, nowe rozwiązania i kolejne przełomy, ale idea pozostawała ta sama: budować rowery, które wygrywają – i testować je tam, gdzie liczy się każdy wat i każdy detal.

PS. a propos sentymentów – miałem pierwszego TCRa! Więc ten tekst to także jego wspomnienie.

Tekst i zdjęcia: Grzegorz Radziwonowski

Idź do oryginalnego materiału