Jeśli śledzicie puchar świata w DH to być może zauważyliście ten rower, bo nie sposób pomylić go z żadnym innym. Gamux Sego tam był też testowany. Tyle tylko, iż to sprzęt mieszczący w sobie o wiele więcej niż po prostu komponenty. Rama obrabiana CNC z wstawkami z karbonu kryje nie tylko skrzynię Piniona ale też opcję automatycznej zmiany biegów. I to wszystko można już zamówić.
Jeśli potraktujemy PŚ DH jak Formulę 1 świata rowerów, to Gamux Sego może być idealnym przykładem i argumentem na to, iż tak jest w istocie. Rower był bowiem rozwijany „na oczach” fanów tego sportu, a kolejne generacje dopracowywano po to, by finalnie wprowadzić go do sprzedaży. Czy w przyszłości marka będzie miała inne rowery? Teoretycznie po to niektóre rozwiązania testuje się w F1, by mógł z nich skorzystać „normalny” użytkownik samochodów. Faktem jest, iż jeżeli za wzór weźmiemy Gamuxa Sego, to czekają nas interesujące czasy!
Akurat ten rower jest wąsko wyspecjalizowany, ale pokazuje, co jest możliwe, gdy bardzo się chce. Rama wycinana jest z aluminium dzięki obrabiarek CNC, ale główne „rury” mają prostokątne przekroje i są z karbonu, oplecione aluminiowym szkieletem, by całość nie była zbyt ciężka.
W najnowszej wersji – tej, która jest już w przedsprzedaży – zamówić można „gołą” ramę, set z ramą wraz z Pinionem oraz rower w dwóch wariantach wyposażenia. Pierwsze dostawy mają nastąpić już w maju 2024. Zainteresowani? Zajrzyjcie na gamuxbikes.com
Rama ma 200 mm skoku z tyłu i przewidziana jest do widelca o takim samym ugięciu. Sama konstrukcja to jednozawiasowiec z wysokim punktem obrotu, a wielkości kół mogą wynosić 29/29, albo 27,5 cala z tyłu. Rower jest dostępny w trzech różnych rozmiarach S1/S2/S3, chcąc jeździć na mniejszym kole z tyłu trzeba zdecydować się na inny wahacz.
W ramie ukryty jest Pinion z serii C (C-Line), połączony z kołem napędowym dzięki paska. Wsyoki punkt obrotu wymusza użycie dodatkowych rolek, ale w zamian mamy nisko umieszczony punkt obrotu.
Co więcej za dopłatą Gamux umożliwia wyposażenie napędu w funkcję Smart Shift, dzięki czemu możliwa jest automatyczna zmiana biegów. Czyli na zjeździe, bez względu na prędkośći, teoretycznie będziecie mieli do dyspozycji adekwatne przełożenie.
Tym samym manetka, którą widzicie na kierownicy, powinna być zupełnie zbędna. Generalnie rzecz ujmując, biorąc pod uwagę metodę produkcji i użyte rozwiązania, łatwo można sobie wyobrazić rower z mniejszym skokiem o tych samych funkcjach. I tu zrobiłoby się ciekawie…
Póki co cena za samą ramę 4999 CHF, z Pinionem 6250 CHF, dopłata do Smart Shift wynosi 750 CHF.
Rowery kosztują odpowiednio 10000 CHF za wersję Team i 11000 CHF wariant z Ohlinsami.
Jeszcze jedno – geometria też jest odpowiednio nowoczesna, jak sam rower. Już najmniejsza rama s1 ma Reach na poziomie 465 mm (duże M u wielu innych producentów).