Galaxy Unpacked: składane Z Fold7, Z Flip7 i Galaxy Watch8

3 dni temu

Jest już pewną tradycją, iż w styczniu odbywa się większe Galaxy Unpacked dla flagowych Androidów serii „S”, a w lipcu podobny event organizowany w obrębie składanych telefonów i nowych generacji wearables. Na prezentacji w Nowym Jorku marka Samsung odsłoniła kolejne urządzenia z mobilnej sekcji swojej globalnej oferty. W 2025 roku na rynek wchodzą: najsmuklejszy jak do tej pory Galaxy Z Fold7, flip-phone Galaxy Z Flip7 z większym ekranem, cała rodzina smart zegarków Galaxy Watch8, a także nowe odmiany słuchawek klasy TWS – Galaxy .

Foto: samsung.com

Na evencie nie zabrakło nowości w ramach nakładki One UI 8 (Android 16), m.in. w ramach multimodalnych zdolności Galaxy AI. Samsung pochwalił się też, iż dzięki ściślejszej współpracy z Google najnowsze wydanie softu będzie jedną z najszybszych implementacji w telefonach Samsunga. Trochę szkoda, iż Samsungowi nie udało się pokazać podwójnie składanego Folda (o którym spekuluje się już od zeszłego roku), ani wieści na temat headsetu XR, który ma pracować na najnowszej platformie Android XR. Ten gadżet jest już oficjalnie zapowiedziany, ale wciąż czeka na swój debiut.

Poniżej skrót wydarzeń z nowojorskiego eventu w formie przeglądu najważniejszych informacji. O niektórych z nowych modeli spróbuję napisać w oddzielnych wpisach (przekierowania do nich znajdziecie w poniższym materiale w kolejnych dniach).


Galaxy Z Fold7 jest najsmuklejszy w historii Samsunga

W ubiegłym roku Samsung odczuł presję chińskich rywali, którzy w praktycznie wszystkich swoich propozycjach oferowały smuklejsze modele. Galaxy wyglądał przy nich na sprzęt sprzed kilku generacji.

zaproponowali znacznie smuklejsze jednostki od grubaśnego Galaxy. Reakcją była limitowana seria nieco chudszego Galaxy Z Fold6 Special Edtion, ale z przeznaczeniem na wybrane regiony świata (Koreę Południową i Chiny). Potrzebne było aż siedem generacji, by do sprzedaży weszła w końcu odmiana o konkurencyjnym profilu. Najnowszy Galaxy Z Fold7 ma tylko 8.9 mm grubości w złożonej i 4.2 mm w otwartej formie. W końcu telefon nawiązujący parametrami do chińskich rywali. Dla szybkiego porównania, zeszłoroczny Galaxy Z Fold6 miał aż 5.6/12.1 mm grubości (a Z Fold Special Edition – 4.9/10.6 mm). Urządzenie grubością przypomina Oppo Find N5 i Honor Magic V5. Jest też lekkie (216 gramów). W końcu Galaxy Z Fold będzie leżał w dłoni jak zwykły telefon, a nie gruba cegiełka. Ulepszony mechanizm Armor FlexHinge jest mniejszy i smuklejszy, a równie wytrzymały. Dobrze, iż chińscy rywale zaczęli naciskać na Samsunga, bo znając Samsunga, tak smukłego Galaxy w składanej formie doczekalibyśmy się pewnie dopiero gdzieś w dziesiątej generacji…

Galaxy Z Fold7 (foto: samsung.com)

Atrakcyjna smukłość to najważniejsza ze zmian względem wcześniejszych generacji, ale nie jedyna. Poprawa jest też w wydajności. Na pokładzie Galaxy Z Fold7 pracuje aktualnie najmocniejszy Snapdragon 8 Elite. Bateria wciąż nie imponuje – ma 4400 mAh. przez cały czas jest powolnie ładowana – tylko z 25W. Ekrany są większe – mają po 6.5 i 8 cala (Dynamic AMOLED 2x z dynamicznym odświeżaniem 1-120Hz). Prawdopodobnie odchudzenie urządzenia wymusiło zmniejszenie pojemności baterii. Oferta proponuje konfiguracje pamięci z 12 GB RAM oraz trzema opcjami przestrzeni na dane: 256/512GB lub 1 TB. Najważniejszy sensor fotograficzny w Galaxy Z Fold7 przypomina ten z Galaxy S25 Ultra i Z Fold Special Edition. Moduł posiada 200-megapikselową kamerkę główną i wsparcie teleobiektywu 10 mega oraz aparatu ultra-wide 12 mpx. Kamerka selfie w wewnętrznym ekranie wciąż będzie ukryta pod wyświetlaczem. Funkcje fotograficzne wzbogacono o kolejne narzędzia AI. Całość będzie pracowała na najświeższej nakładce One UI 8 bazującej na Androidzie 16.

Certyfikacje szczelności Galaxy Z Fold7 wciąż są zgodne z normami IP48. Najnowsi konkurenci z Chin poczynili w tym zakresie znacznie większe postępy. Na koniec warto zwrócić uwagę na brak wsparcia rysika S Pen. Poprzednie generacje go oferowały,

Cennik: od 2100€ (256 GB), czyli chyba o stówkę więcej od poprzednika.


Składany Galaxy Z Flip7 z ekranem FlexWindow 4″

Galaxy Z Flip7 (foto: samsung.com)

Podobnie jak w „książeczkowych” odmianach (których nie jestem zwolennikiem z uwagi na zbyt kwadratowe proporcje większego ekranu), tak i w dziale flip-phone’ów, konkurencja Samsunga zaczęła wypadać lepiej od lidera segmentu foldable. Zgadzam się, iż Koreańczykom znacznie trudniej, bo ich sprzęt z racji globalnej strategii musi docierać w tym samym czasie na całym świecie, ale od globalnego giganta należy wymagać więcej. W najnowszym Galaxy Z Flip7 ekran na klapce będzie w końcu zajmował prawie całą możliwą przestrzeń. 4.1-calowy wyświetlacz FlexWindow (Super AMOLED 120Hz) będzie największym w sekcji flip-phone’ów koreańskiej firmy. Tym razem otoczy on podwójny aparat w podobnym do Motoroli Razer stylu. Efektownie wygląda smukłe obramowanie. Ma tylko 1.25 mm, czyli najmniej w jakimkolwiek Galaxy! Większy panel frontowy to też więcej możliwości w obrębie obsługi telefonu bez konieczności jego otwierania. Znajdziemy tu narzędzia Google Gemini AI, ale też więcej aplikacji Samsunga (i firm trzecich).

Wewnętrzy panel AMOLED też urósł. Z 6.7 do 6.9 cala. Ma rozmiary przypominające Galaxy S25+. Mechanizm składania Armor FlexHinge tego wyświetlacza odchudzono aż o 30%. Oczywiście cała konstrukcja Flipa siódmej generacji jest też smuklejsza i lżejsza, choćby mimo wprowadzenia pojemniejszej baterii (4300 mAh zamiast 4000 mAh). Teraz profil telefona ma 6.5/13.7 mm grubości (w formacie otwartym/zamkniętym). Dla szybkiego zestawienia, Galaxy Z Flip6 ma 6.9/14.9 mm. W porównaniu do naprawdę ultra smukłych Foldów, odchudzenie Flipów już tak nie imponuje. Telefon oferuje tą samą szczelność co Fold, czyli IP48.

Jeśli chodzi o chipset to Galaxy Z Flip7 zaproponuje najnowszego Exynosa 2500, a więc choćby w USA nie będzie Snapdragona 8 Elite. Pamięć w tych telefonach będzie dość standardowa: 12 GB RAM z 256 lub 512 GB na dane. „Oczka” na klapce zyskały na potencjale. Kamerki w siódmej generacji modelu przypominają wcześniejsze: 50 mega z OIS dla aparatu głównego i 12 mega dla ultra wide. Nowością jest wsparcie 10-bitowego HDR dla video.

Cennik: od 1200€ (256 GB).


Przystępniejszy cenowo Galaxy Z Flip7 FE (czyli w praktyce Z Flip 6)

Atrakcyjniejsze specyfikacje siódmej generacji flipa pozwoliły w końcu Samsungowi na wprowadzenie do oferty przystępniejszego cenowo modelu składanej konstrukcji. O Galaxy Z Flip7 FE spekulowano już ze dwie generacje temu, ale urzeczywistnia się dopiero teraz. W tej edycji telefon przypomina zeszłoroczny model telefona z panelem 3.4″. Ma też praktycznie wszystkie inne parametry Flipa6. Od najnowszego flagowca jest tańszy o 200€.

Galaxy Z Flip7 FE (foto: samsung.com)

Na pokładzie pracuje układ Exynos 2400. Konfiguracja pamięci jest niższa, bo startuje od 8/128 GB (jest też opcja 256GB). Także bateria jest mniejsza (4000 mAh). Zestaw fotograficzny słabszy od flagowego modelu. Smukłość zeszłorocznej konstrukcji już podawałem przy okazji odchudzonego Flipa7, ale jeszcze je przypomnę. FE ma gabaryty Z Flip6, tj. prawie 15 mm grubości w formie złożonej i 6.9 mm po otwarciu. Wewnętrzny panel to przekątna 6.7″. Szczelność z IP48. Różnicą jest Androida 16 z One UI 8 prosto z pudełka. Szkoda, iż w tym wydaniu Samsung proponuje tylko dwie opcje kolorystyczne wykończenia: czarną lub białą. Być może tylko na razie.

Cennik: od 1000€ (128GB)


Zegarki Galaxy Watch8 – powrót edycji Classic

Już powoli tradycją jest, iż inteligentne zegarki Samsunga oferują obrotową ramkę w co drugiej generacji serii Galaxy Watch. Ta praktyka zaczęła się kilka lat temu i widać, iż się przyjęła. Wraz z ósmą generacją smartwatchy koreańskiej marki powraca edycja Classic, czyli ta z lubianym pierścieniem wokół ekranu, za pomocą którego zyskujemy dodatkową alternatywę w sterowaniu interfejsem gadżetu. Seria Galaxy Watch8 to już piąta z platformą Wear OS na pokładzie i piąta z debiutem nowej wersji systemu Google. Oczywiście z najnowszą nakładką systemową. Na naręcznych urządzeniach debiutuje Wear OS 6 i One UI 8 Watch.

Galaxy Wacth8 (foto: samsung.com)

Co nowego w serii Galaxy Watch8? Tegoroczne zegarki Samsunga przeszły wyraźniejszy redesign. Odkąd Samsung współpracuje z Google wszystkie kolejne generacje bazowały na tej samej stylistyce, zmieniało się głównie wnętrze i funkcje gadżetu. Galaxy Watch8 i Galaxy Watch8 Classic nawiązują bryłą do zeszłorocznego Galaxy Watch Ultra. Koperta jest bardziej kwadratowa, choć ekran wciąż okrągły. Dzięki temu zabiegowi producentowi udało się znaleźć w środku zegarków więcej miejsca na udoskonalenia, bez jakiegoś większego uszczerbku na estetyce elektroniki. Bazowy model ma dwa przyciski, natomiast klasykowi dołożono jeszcze trzeci środkowy. Konstrukcja tego drugiego będzie przez to nieco masywniejsza. Galaxy Watch8 jest o 11% smuklejszy od poprzednika, więc niejako nową kopertą „rozpłaszczono” ułożenie wnętrza. Nowe ekrany AMOLED maja aż 3000 nitów szczytowej jasności, więc w mocnym słońcu powinny dać lepszą widoczność. Classic jako ten droższy wariant ma większą baterią 445mAh oraz aż 64 GB wewnętrznej pamięci. W modelu z obrotowym bezelem nie będzie wyboru wielkości, jak było dwa lata temu. Jest tylko 46mm (z małym ekranem 1.34”). Z kolei bazowy wariant jest w dwóch opcjach: 40 mm (1.34″) i 44 mm (1.47″). Nowe koperty mają nowy mechanizm Dynamic Lug, więc obawiam się, iż nie będą współpracowały ze zwykłymi paskami.

Galaxy Watch8 Watch8 Classic i Galaxy Ultra Titanium Blue (foto: samsung.com)

Zegarki Galaxy Watch8 mają większe od poprzedników baterie – 325mAh (40 mm) i 435mAh (44 mm). Dla porównania, poprzednia generacja oferowała odpowiednio 300 i 425 mAh. Zakładam, iż odczujemy to w czasie pracy gadżetów. Procesor niestety bez zmian – Exynos W1000. W konstrukcji zegarków poprawiono dokładność sensorów BioActive. Mają lepiej mierzyć dane przy dynamiczniejszych aktywnościach. W systemie Wear OS pojawi się też kilka nowych funkcji health & fitness. Pisałem o nich więcej kilka tygodni temu. Mowa o Bedtime Guidance, Vascular Load, Antioxidant Index oraz Running Coach. Nie zabraknie dwuzakresowego GPS.

Zdecydowanie mniej zmian odnotował Galaxy Watch Ultra (2025). Tu zmiany przypominają trochę strategię Apple zastosowaną wobec swojego Apple Watcha Ultra. Są tylko poprawki kosmetyczne. Zegarek będzie dostępny w nowej opcji wykończenia – Titanium Blue z granatowym paskiem. Nowsza odmiana otrzymała dwa razy lepszą konfigurację pamięci – 64 GB (jak Galaxy Watch8 Classic).

Cennik: od 380€ (Galaxy Watch8 40 mm), od 410€ (Galaxy Watch8 44 mm), od 530€ (Galaxy Watch8 Classic).


źródło: Samsung

Idź do oryginalnego materiału