Funkcja wykrywania wypadków zadebiutowała w iPhone 14 i Apple Watch Series 8. Swoją przydatność udowodniła już wielokrotnie, a ostatnio uratowała życie kolejnej osobie.
Lindsay Leskovac wracała nocą do domu i zasnęła za kierownicą. Jej samochód zjechał z drogi, co doprowadziło do poważnego wypadku. Lindsay straciła przytomność i odniosła poważne obrażenia. Sytuacja była poważna i liczyła się każda sekunda. W tym momencie dzięki przyszedł iPhone. Urządzenie wykryło silne uderzenie dzięki czujników, samodzielnie wykonało połączenie alarmowe z centrum ratunkowym i przekazało dokładną lokalizację. Dzięki temu służby ratownicze mogły gwałtownie dotrzeć na miejsce.
Matka Lindsay, która do tej pory nie wiedziała o tej funkcji, podkreśliła w rozmowie z WFMJ, iż technologia Apple prawdopodobnie uratowała życie jej córce.
Pracownik straży pożarnej i pogotowia ratunkowego powiedział mi, iż według 911 to telefon wykonał połączenie. Postanowiłam więc zbadać tę sprawę, aby dowiedzieć się, kto dokładnie wykonał połączenie i jak do tego doszło. Dowiedziałam się, iż iPhone’y, jeżeli masz model 14 lub nowszy (a ona ma iPhone’a 14), mają funkcję automatycznego wykrywania wypadków, o ile ustawienie jest włączone.
Wykrywanie wypadków opiera się na zaawansowanych algorytmach ruchu, które zostały przetestowane na ponad milionie godzin rzeczywistych danych dotyczących jazdy i wypadków. Komponenty takie jak czujniki ruchu, barometr, GPS i mikrofony rejestrują zmienne otoczenia. W ten sposób wykrywane są poważne wypadki samochodowe z zderzeniami czołowymi, bocznymi i tylnymi, a także dachowania. Apple ostrzega jednak, iż funkcja „nie jest w stanie wykryć wszystkich wypadków samochodowych”.
Źródło: macerkopf