Fujifilm X100VI to idealny kieszonkowy aparat dla fotografa ulicznego

oen.pl 3 miesięcy temu


Jeśli ktoś jeszcze nie słyszał o serii Fujifilm X100, podsumuję: są to aparaty fotograficzne o stałym obiektywie i niewymiennej optyce.

23 mm f/2 odpowiada 35 mm w formacie pełnoklatkowym. Aparat ma niepowtarzalny wygląd vintage, dzięki czemu sprawia wrażenie prawdziwego aparatu analogowego.

Na uwagę zasługuje również obecność fizycznych pokręteł do regulacji triady ekspozycji — przysłony, czasu otwarcia migawki i zmiany ISO. Jest też pokrętło kompensacji ekspozycji, gdy aparat jest używany z półautomatami, takimi jak tryb priorytetu przysłony i priorytetu czasu otwarcia migawki.

Aparat ma trzy inne, wyjątkowe w tej kategorii cechy:

  • Hybrydowy wizjer może być optyczny/Galileuszowy z niewielkim cyfrowym podglądem elektronicznym.
  • Centralna migawka (umożliwiająca bardzo długi czas synchronizacji lampy błyskowej)
  • Zawiera czterostopniowy filtr ND, który można dowolnie włączać i wyłączać.

X100VI, mój drugi aparat z serii

Chcę zacząć od tego, iż Fujifilm X100VI (1599 USD) to mój drugi aparat z serii X100 po X100T, który mam od prawie dziesięciu lat. Wcześniej recenzowałem go w tym artykule (jednym z najczęściej czytanych na mojej stronie!).

Długo czekałem, zanim zaktualizowałem mój poprzedni X100T, częściowo dlatego, iż miałem obok siebie aparat X-Pro 2. Teraz mam X-Pro 3 i X-T3, X-T4 i X-H2. Aktualizacje X100F i X100V były ekscytujące, ale nie za bardzo uderzające dla mnie.

Dziennik, Rijeka, Chorwacja, marzec 2024

Dzięki X100VI mam dokładnie to, czego chciałem: zminiaturyzowaną wersję mojego X-H2 (oczywiście z wieloma innymi ograniczeniami). Oba aparaty mogą ze sobą współpracować: znajduję ten sam czujnik APS-C o rozdzielczości 40 mp, te same algorytmy ze wsparciem AI do rozpoznawania twarzy, te same symulacje filmu (choć czekam na aktualizację X-H2, która wprowadzi symulację Reala Ace do aparatu), a także stabilizator obrazu na czujniku.

Na papierze X100VI jest więc idealnym aparatem do noszenia przy sobie. Miałem go w ostatnim miesiącu: miałem szczęście znaleźć go u sprzedawcy w moim mieście już kilka dni po prezentacji, a ponieważ sprzedawał się super szybko, nie zastanawiałem się dwa razy i kupiłem go.

Aparat, który zawsze musisz mieć przy sobie

Od tego dnia aparat zawsze był ze mną: wygodnie jest nosić X100VI i ćwiczyć oczy, aby codziennie robić zdjęcia. To był dla mnie ekscytujący miesiąc, podczas którego znalazłem wiele inspiracji w pracach Joela Meyerowitza: kupiłem jego najnowszą książkę „A Question of Color” (omówię ją szczegółowo w przyszłym artykule) i dzięki prezentowi wziąłem udział w jego internetowym kursie mistrzowskim.

Podoba mi się twórczość Meyerowitza dotycząca codziennego życia, inspiracja fotografią uliczną i umiejętność znajdowania wizualnego i fotograficznego zainteresowania choćby w pozornie błahych rzeczach.

Estetyka aparatu Fujifilm X100VI

Z punktu widzenia stylistyki aparatu porównałem go z moim poprzednim X100F, zauważając wiele zmian: kształty są nieco ostrzejsze i bardziej kanciaste. Wykończenie srebrnego X100VI jest bardziej matowe niż mojego poprzedniego X100T i muszę powiedzieć, iż na początku dawało mi bardziej plastikowe wrażenie niż wykończenie X100T.

Warto zauważyć, iż górna część obudowy aparatu nie jest wykonana z prawdziwego metalu, ale z tworzywa sztucznego pomalowanego na matowo-srebrny kolor.
Notatka: Jak wspomniałem w komentarzu Maximusa, sprawdziłem również online i Fujifilm stwierdza, iż ​​górna płyta jest „aluminiowa”. Cóż, lepiej to odkryć. Jestem prawie pewien, iż X-T3 i X-T4, które miałem, były po prostu plastikowe ze srebrną farbą.

Zobaczymy, czy nowy aparat przetrwa próbę czasu: moje poprzednie X-T3 i X-T4 wykazywały wyraźne ślady użytkowania na górnych obudowach, mimo iż zawsze były przechowywane w torbach lub plecakach.

Co nowego w aparacie X100VI w porównaniu z poprzednimi modelami

Największym postępem w tym aparacie jest czujnik, autofokus i stabilizator obrazu.

Czujnik jest taki sam jak w aparatach X-H2 i X-T5, a rozdzielczość to 40 MP.

Wydajność tego sensora jest znakomita; choćby przy najwyższych wartościach ISO szum jest zawsze stosunkowo niski (rzadko zdarzało mi się robić zdjęcia przy czułości wyższej niż ISO 6400).

Jedną z funkcji, z których najczęściej korzystałem w ciągu ostatniego miesiąca w aparacie Fujifilm X100VI, było kadrowanie cyfrowe, które pozwala uzyskać 50 mm przy rozdzielczości 20 mp lub 70 mm przy rozdzielczości 10 mp. Fajne jest to, iż pierścień ostrości można ustawić jako telekonwerter, dzięki czemu działa on „prawie” jak zoom.

Zbliża się burza, Chorwacja, 2024 | Użyłem cyfrowego telekonwertera, aby uzyskać obiektyw o ogniskowej 70 mm odpowiednik tego zdjęcia.

Uważam tę funkcję za fascynującą, ponieważ w praktyce działa to tak, jakbym zawsze miał przy sobie trzy dodatkowe obiektywy.

Zwłaszcza obiektyw 50 mm o rozdzielczości 20 mp nie odbiega aż tak bardzo od rozdzielczości X-Pro 2 z 24 mp ani od rozdzielczości X-Pro 3 z 26 mp.

Opatija, Chorwacja, 2024 | Użyłem cyfrowego telekonwertera, aby uzyskać odpowiednik obiektywu 50 mm dla tego zdjęcia.

Plik 70 mm do 10 mp jest również bardzo użyteczny. Pamiętam, iż moją pierwszą lustrzanką cyfrową był 6mp Pentax ist*D, a potem przez wiele lat używałem Pentax K10 i Canon 40D, które miały 10 mp sensory. Wiele moich pierwszych prac wykonywałem tymi aparatami, choćby na weselach. Teraz jesteśmy bardzo rozpieszczeni tymi bardzo wysokimi rozdzielczościami i zapominamy, iż ostateczna rozdzielczość liczy się tylko na podstawie wyników naszych zdjęć.

Uważam, iż czasy, w których potrzebowaliśmy dodatkowego telekonwertera optycznego, już minęły. Pamiętam, iż kupiłem poprzedni telekonwerter TCL-X100 i pisałem o nim recenzję kilka lat temu.
Szczerze mówiąc, nie używałem go zbyt często i odsprzedawałem. Uznałem za dość żmudne wkręcanie i wykręcanie go, aby mieć odpowiedni obiektyw 50 mm. Ale to były inne czasy, ponieważ mój X100T ma tylko 16 mp rozdzielczości!

Nowy autofokus w Fujifilm X100VI

Kolejną istotną cechą aparatu X100VI są nowe algorytmy AI do ustawiania ostrości.
Zostały one wprowadzone wraz z nowym procesorem X-Processor 5, stosowanym od modelu X-H2s, a teraz znalazły zastosowanie również w modelu X100VI.

Użycie tych algorytmów bardzo pomaga w skupieniu, szczególnie w rozpoznawaniu obiektów zwróconych w stronę aparatu. W moim rodzaju fotografii wypróbowałem algorytmy rozpoznawania twarzy i oczu, zawsze znajdując doskonałe rezultaty.

Jednak problem pozostaje związany z szybkością działania obiektywu, którą przez cały czas uważam za nieco powolną. Z jednej strony istnieją algorytmy AI, które gwałtownie identyfikują obiekty, ale z drugiej strony ruch, który ma na celu ustawienie obiektywu w tym punkcie ostrości, jest przez cały czas stosunkowo powolny. Myślę, iż wynika to z technicznych ograniczeń przestrzeni aparatu. Chciałbym, aby w kolejnej iteracji obiektyw został przeprojektowany z liniowym mechanizmem ustawiania ostrości.

Nowa symulacja filmu: Reala Ace

Reala Ace to najnowszy film symulacyjny wprowadzony przez Fujifilm wraz z aparatem średnioformatowym GFX 100 II.

To pierwszy raz, kiedy ta symulacja filmu została wprowadzona do aparatu z sensorem typu Aps-C. Jednak Fujifilm ogłosił, iż wszystkie obecne aparaty z X-Processor 5 zostaną zaktualizowane i otrzymają ten nowy film symulacyjny w przyszłości.

Jak opisać tę nową symulację „Reala Ace”? Strona internetowa Fujifilm określa ją jako „realne odwzorowanie kolorów i twardą tonalność”. Uważam, iż ta symulacja jest genialna w kwestii tonów, z głębszymi błękitami, ale jaśniejszymi żółciami. Czerwień jest dobrze wyważona i ma odpowiednią siłę.

Zauważyłem, iż czerń ma tendencję do bycia lekko „podniesioną”, choćby przy dużym kontraście, co daje ten analogowy klimat, gdy zwykle próbujesz trochę podbić odcień.

Triest, marzec 2024 | Symulacja filmu Reala Ace o nieco cieplejszej tonacji daje bardzo przyjemny efekt.

Chciałbym jednak podkreślić istotną kwestię tych symulacji filmowych: wyniki dotyczące rodzaju uzyskanego koloru są w dużym stopniu zależne od ekspozycji zdjęcia i, przede wszystkim, od ustawionego balansu bieli.

Jeśli zrobię prześwietlone zdjęcie, będę miał więcej pastelowych kolorów. jeżeli zrobię niedoświetlone, odcienie kolorów będą bardziej intensywne. jeżeli zmienię temperaturę kolorów na cieplejsze odcienie, kolory również będą cieplejsze.

Tak więc oprócz wybrania preferowanej symulacji filmu, istotne będzie znalezienie adekwatnego balansu bieli i wykonanie testów ekspozycji, aby zauważyć różnice między kolorami (przypominam, iż takie testy można gwałtownie wykonać przy pomocy darmowego systemu Fujifilm, X Raw Studio).

Pierwszy dzień wiosny, Lubjiana, Słowenia, 2024

Bonus: Mój przepis na Reala Ace

Krótko przybliżę świat aparatów cyfrowych Fujifilm tym, którzy jeszcze go nie znają.

Przez ostatnie 10 lat każdy aparat Fujifilm zawierał symulacje filmu opracowane bezpośrednio przez inżynierów Fujifilm.
Chodzi o wierne odtworzenie wyglądu i charakteru kultowych filmów. Ta koncepcja narodziła się w sieci, szczególnie zaczynając od Fuji X-Weekly, który udostępnia konfigurację używaną do uzyskania określonego koloru i wyglądu i charakteru filmu. Aby to osiągnąć, należy zmienić parametry w aparacie, zwykle w pierwszym menu IQ ustawień fotografii aparatu.

Chcę podzielić się z wami moimi modyfikacjami do nowej symulacji Reala-Ace. Moim celem było osiągnięcie większej definicji i nasycenia kolorów.

AM | Real Ace 2024_01
(to ustawienie działa w tej chwili tylko na aparatach Fujifilm X100VI i GFX 100II)

  • Symulacja filmu: Reala Ace
  • Efekt ziarna: Wyłączony (wolę dodać później)
  • Efekt kolorowego chromu: Wył.
  • Kolor Chromowany Fx Niebieski: Mocny
  • Efekt gładkiej skóry: Wył.
  • Balans bieli: Automatyczny priorytet otoczenia R:1 B:-1
  • Zakres dynamiczny: Auto (uwaga, aby ta funkcja działała, musisz ustawić ISO na poziomie wyższym niż 160 lub użyć Auto ISO)
  • Priorytet zakresu D: Wył.
  • Krzywa tonalna: H + 1, S + 1
  • Kolor: +3
  • Ostrość: -2
  • Wysoki współczynnik NR ISO: -4

Głównie korzystam z formatu HEIF, który umożliwia mi zapisanie większej ilości danych przy mniejszym stopniu kompresji niż JPG.

Czego nie lubię

Jak każdy aparat i narzędzie, nikt nie jest idealny. Obecnie, czego nie lubię:

  • Konstrukcja wykończenia górnej płyty. Jak wspomniałem powyżej, niedawno odkryłem, iż jest to aluminium, ale wolałem wykończenie magnezowe poprzedniego X100T.
  • Algorytmy ostrości AI są szybkie, ale obiektyw ma tę samą poprzednią prędkość, gdy porusza się do punktu. Jest więc wolniejszy niż inny obiektyw 23 mm w aparacie X-Series.
  • Chciałbym, żeby był drugi slot na kartę pamięci, choćby jeżeli używają karty Micro-SD, tak jak zrobił to Nikon w aparacie Nikon Zf.

Jeśli macie jakieś pytania, śmiało je zadawajcie w komentarzach. Odpowiem na nie i zaktualizuję recenzję.




Źródło

Idź do oryginalnego materiału