Nawet jeżeli przez cały czas pracuje nad dogonieniem popytu na niezwykle popularny X100VIFujifilm wypuszcza na rynek nowe aparaty w stałym tempie. The X-T50 został ogłoszony w majui jako pierwszy posiadał fizyczne pokrętło umożliwiające przełączanie pomiędzy charakterystycznymi dla firmy symulacjami filmów. To pokrętło przenosi się do nowego, budżetowego X-M5, który Fujifilm ogłasza dzisiaj.
X-M5 kosztuje 799,95 USD i stanowi niedrogi wstęp do oferty aparatów bezlusterkowych z wymiennymi obiektywami. Fujifilm pozycjonuje go jako lekki aparat idealny do codziennego fotografowania i „wschodzących twórców treści”, którzy chcą z nim vlogować — pomimo brak wbudowanej stabilizacji obrazu (IBIS). Ważący 13 uncji (355 gramów) aparat X-M5 jest najlżejszym korpusem w obecnej rodzinie aparatów Fujifilm z serii X. Dostępny jest w kolorze srebrnym lub czarnym, ale wersja czarna będzie dostępna dopiero w kwietniu. Srebro trafi do sklepów w przyszłym miesiącu.
X-M5 to drugi aparat wyposażony w dedykowane pokrętło do symulacji filmów Fujifilm.Zdjęcie: Fujifilm
Fujifilm publikuje komunikat, iż X-M5, mimo iż aparaty w naszych telefonach są tak dobre, ma znacznie większą matrycę, która jest w stanie rejestrować więcej. W lewym górnym rogu aparatu znajduje się pokrętło symulacji filmu, które zapewnia szybki dostęp do ośmiu symulacji filmów i trzech niestandardowych miejsc, w których można przypisać kolejnego ulubionego z 20 wbudowanych opcji. X-M5 ma także pokrętło trybów w stylu PASM, w pełni ruchomy tylny wyświetlacz LCD (choć nie ma wizjera elektronicznego), a wejście mikrofonowe znajduje się w wyjątkowym miejscu z tyłu aparatu, w pobliżu gorącej stopki.
Ale choćby jeżeli nie masz mikrofonu zewnętrznego, X-M5 to pierwszy aparat Fujifilm wyposażony w system trzech mikrofonów. „Możesz wybierać spośród czterech opcji kierunkowości mikrofonu: surround, przód, tył lub przód i tył, w zależności od sytuacji” – czytamy w komunikacie prasowym firmy. Aby zapewnić wyraźniejszy dźwięk, kamera jest również w stanie wyciszyć stałe szumy, takie jak klimatyzacja lub inne ciągłe szumy.
X-M5 ma w pełni ruchomy wyświetlacz tylny.Zdjęcie: Fujifilm
Aparat X-M5 jest wyposażony w sprawdzoną i prawdziwą matrycę CMOS o rozdzielczości 26,1 megapiksela firmy Fujifilm oraz procesor X-Processor 5 obecnej generacji. Wygląda na to, iż Fujifilm nie może uniknąć krytyki dotyczącej ciągłego działania autofokusa swojego systemu, dlatego firma wprowadza na rynek nowość: ulepszony algorytm predykcyjnego autofokusa, który według niego powinien skorygować niespójną liczbę trafień, której doświadczyli niektórzy klienci w przypadku najnowszych aparatów.
W przypadku filmów aparat może rejestrować wideo w 10-bitowym formacie 6,2K/30P 4:2:2, a w dobie pionowych treści w mediach społecznościowych dostępny jest także „tryb krótkiego filmu” 9:16, który osiąga maksymalną rozdzielczość Full HD .
Fujifilm musiało dokonać kilku kompromisów, aby osiągnąć cenę X-M5. Tylny wyświetlacz LCD ma niezwykłą rozdzielczość 1,04 miliona punktów. (Dla porównania model X-S20 ma wyświetlacz LCD o rozdzielczości 1,84 miliona punktów). Aparat korzysta również ze starszej baterii Fujifilm o mniejszej pojemności, więc jeżeli wybierasz się na długi dzień nagrywania vloga, rozsądnie będzie mieć przy sobie zapasowy. A gniazdo kart SD to przez cały czas UHS-I. Nie powinno to stanowić wielkiego problemu dla rynku docelowego, ale warto o tym wspomnieć.
Nowy obiektyw 16-55 f/2.8 II, widoczny tutaj na X-T5, jest znacznie mniejszy i lżejszy od oryginału.Zdjęcie: Fujifilm
Oprócz najnowszego korpusu Fujifilm zapowiada także drugą wersję swojego imponującego obiektywu XF16-55 f/2.8. Nowe szkło jest znacznie mniejsze i lżejsze od pierwowzoru, przez co stał się chyba moim ulubionym obiektywem w arsenale Fujifilm. Ale czasami może stać się ciężki — szczególnie w moim X-H2 — więc nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, jaką różnicę spowodowało zmniejszenie rozmiaru. Fujifilm twierdzi, iż nowy model pozostało ostrzejszy i lepiej radzi sobie z rozdzielczością 40-megapikselowego czujnika zastosowanego w modelach X-T5, X-H2 i X-T50. Kosztuje tyle samo co poprzednio 1199,95 dolarów i będzie dostępny w grudniu.
Nigdy byś mnie nie przyłapał na używaniu tak drogiego obiektywu w sytuacji takiej jak tutaj przedstawiona. Ta skała wygląda na śliską! Ale wielki szacunek dla tego człowieka.Zdjęcie: Fujifilm
Jeśli potrzebujesz jeszcze większego zasięgu, dostępny jest także nowy obiektyw 500 mm f/5.6 OIS WR przeznaczony do fotografowania na zewnątrz. (Pomyśl o dzikiej przyrodzie, sporcie, ptakach itd.) Cena wynosi 2999,95 dolarów i będzie dostępna w grudniu.