Amerykańska Federalna Komisja Łączności (FCC) opublikowała przez pomyłkę 163-stronicowy dokument ze schematami elektrycznymi iPhone’a 16e. Apple wnioskowało, by materiały pozostały poufne bezterminowo. Teraz pojawia się pytanie, czy konkurenci mogli uzyskać dostęp do informacji, które firma uznaje za ściśle chronione.
Jak doszło do wycieku?
Sprawa wyszła na jaw po doniesieniach serwisu AppleInsider. Według informacji, na stronie FCC pojawił się plik PDF zawierający szczegółowe dane konstrukcyjne iPhone’a 16e, który trafił na rynek w lutym 2025 roku. Dokument liczył 163 strony i obejmował m.in. pełne schematy elektryczne, diagramy blokowe, rozmieszczenie anten oraz szczegóły układów zasilania.
Dołączony był także list Apple z września 2024 roku, w którym firma jednoznacznie prosiła regulatora o zachowanie tych materiałów w tajemnicy. Apple podkreślało, iż zawierają one „poufne i zastrzeżone tajemnice handlowe” i iż ich publikacja mogłaby dać konkurencji „nieuczciwą przewagę”.
Potencjalne skutki
Choć w praktyce każdy producent telefonów może kupić i rozebrać urządzenie na części, wyciek dokumentacji eliminuje konieczność żmudnych analiz i odgadywania poszczególnych rozwiązań konstrukcyjnych. To może skrócić czas potrzebny na kopiowanie niektórych technologii czy omijanie patentów.
Apple od lat słynie z agresywnej polityki prawnej wobec podmiotów naruszających własność intelektualną i nietrudno sobie wyobrazić, iż firma podejmie kroki w celu wyjaśnienia tej sytuacji. Sama FCC nie skomentowała jeszcze incydentu ani nie poinformowała, jakie działania naprawcze planuje.
Na razie nie wiadomo, czy Apple podejmie działania prawne przeciwko FCC ani czy regulator przyzna się do błędu. Pewne jest jedno – wpadka podważa zaufanie producentów do procedur amerykańskiej agencji i może mieć konsekwencje dla sposobu, w jaki globalne koncerny technologiczne chronią swoje tajemnice podczas obowiązkowych certyfikacji.