Elegancja i ergonomia – Lofree Flow 2 w praktyce

techlove.pl 1 dzień temu

Lofree Flow 2 to niskoprofilowa klawiatura mechaniczna, która łączy minimalistyczny design z komfortem codziennego pisania. Producent stawia na cichą pracę, solidne wykonanie i ergonomię, kierując ten model do osób pracujących przy komputerze przez wiele godzin. W tej recenzji sprawdzamy, jak Lofree Flow 2 wypada w praktyce i czy jest warta swojej ceny.

Co w zestawie?

Widać, iż producent stawia na świetne doznania płynące z rozpakowania klawiatury. Pudełko jest minimalistyczne i świetnie wykonane. W opakowaniu jest klawiatura, nadajnik 2.4GHz (USB A) i kabel USB C do ładowania baterii.

Wygląd i jakość wykonania

Flow 2 jest solidnie wykonana. Powstała z jednego bloku aluminium, a matowe wykończenie dodaje jej stylu.

Używam jaśniejszego wariantu kolorystycznego, o ile pasuje do Microsoft Surface Laptop 3, tak nie do końca współgra (kolorystycznie) z MacBookiem Air M2.

Widać, iż postawiono na minimalizm, nie ma przycisków wokół obudowy. choćby suwak wyboru trybu działania schowano pod jedną z nóżek. interesujące rozwiązanie.

Nóżki też zrobiono z aluminium i są solidne. Po ich rozłożeniu kąt nachylenia klawiatury zmieni się na 7 stopni w przypadku modelu z 68 klawiszami.

Klawisze

Nowe klawisze są zainspirowane pierwszymi klawiaturami mechanicznymi. Mają większą powierzchnię w porównaniu z Flow i wklęsłą konstrukcję.

Białe podświetlenie jest bardzo dobrze widoczne i można je łatwiej dostrzec, mając jasny wariant kolorystyczny Flow 2. Oznaczenia są łatwe do wychwycenia, choćby te z przycisków funkcyjnych. Rozmieszczenie przycisków może być zmienione ze względu na system operacyjny (Windows lub macOS).

„TouchBar”

Lofree postawiło na element podobny do TouchBar ze starszych MacBooków Pro. Umieszczono go na jednym z boków klawiatury, a zaraz obok port USB C. Dotykowy pasek pozwala sprawnie i gwałtownie kontrolować głośność i jasność. Przez to jeden z końców klawiatury jest dłuższy i całość ma asymetrię.

Przez to wygląd może mieć więcej przeciwników, niż zwolenników. Prezencja mi nie przeszkadza, dzięki niej Flow 2 wygląda inaczej od reszty klawiatur na rynku. Dodatkowa przestrzeń pozwala bardziej docenić matowe wykonanie.

Dodatkowa przestrzeń pozwala umieścić na niej kciuk, używając dotykowego paska. Ciężko stwierdzić czy to było zamierzone, czy nie.

Pasek powinien znajdować się z lewej strony. Prawo ręczni użytkownicy z mniejszym biurkiem, mogą nie mieć szerokiego pola manewru. Istnieje szansa, iż myszka znajdująca się obok klawiatury uniemożliwi używanie dotykowego panelu.

USB -C jest obok, choć producent mógł je umieścić w górnej części obudowy. Wyglądałoby to lepiej w trakcie ładowania baterii. Przynajmniej kabel jest we właściwym kształcie, sprawiającym, iż wszystko wygląda naturalnie. Po podłączeniu kabla Flow 2 może być używana przewodowo.

Panel dotykowy ma wyłącznie dwie akcje, o których wspomniałem. To zmiana jasności i regulacja głośności. Pierwsza działa świetnie, druga niekoniecznie. W przypadku macOS zmiana głośności to zawsze 20% w górę lub dół. Mam nadzieję, iż nowsze oprogramowanie to poprawi.

Panel można wyłączyć w każdej chwili, wystarczy prosta kombinacja Fn+Spacja. Może okazać się przydatna, jeżeli często przenosicie klawiaturę z miejsca na miejsce.

Pisanie

Lofree stawia na trzy (różne) switche, są nimi Surfer, Void i Pulse. Każdy z nich ma ten sam kolor, co płyta główna klawiatury, ale nie da się tego zauważyć pod przyciskami.

Problemem może okazać się wybór, bo switche są przypisane do koloru klawiatury. Surfer i Void są dostępne wyłącznie w jaśniejszym kolorze. Na ten moment nie można ich łączyć.

Pisanie jest komfortowe. Surfer są lekkie gładkie i mają intrygujący dźwięk po naciśnięciu. Odpowiadają mi najbardziej.

Nie modyfikuje klawiatur, bo nie jestem na bieżąco w temacie i rzadko używam zewnętrznej klawiatury z Surface Laptop 3 lub MacBook Air M2. Nie zmienia to jednak faktu, iż bardziej zaawansowani użytkownicy mogą kręcić nosem z powodu braku modyfikacji.

Nowe klawisze sprawiają, iż pisanie jest bardziej naturalne i komfortowe. Wszystko za sprawą większej powierzchni i wklęsłego kształtu.

Bateria

Model z 68 klawiszami ma baterię o pojemności 2000mAh.

Wg producenta można na niej pracować około 120 godzin bez podświetlenia, 80 na najniższym poziomie i 17 na maksimum.

Podsumowanie

Jeżeli byliście fanami Flow, druga generacja to prawie to samo z dodatkowymi usprawnieniami. Jest lepiej wykonana, ma rozszerzone dedykowane oprogramowanie i poprawki względem poprzednika wypadają bardzo dobrze.

Nie jest idealna, jeżeli chodzi o kształt. Wszystko przez panel dotykowy. Z drugiej strony widać, iż Lofree idzie własną drogą i nie boi się eksperymentów.

Stoicie przed zakupem nowej klawiatury? Lofree Flow 2 będzie świetnym wyborem.

Idź do oryginalnego materiału