Samsung od lat uchodzi za pioniera w świecie wyświetlaczy – od kultowych Super AMOLED-ów, przez zakrzywione panele, aż po składane ekrany w serii Galaxy Z. Ale teraz Koreańczycy zrobili coś, czego wielu się nie spodziewało: zaprezentowali Color E-Paper Display (EMDX).
To technologia, która łączy zalety e-papieru – niski pobór energii, świetną czytelność i brak zmęczenia oczu – z możliwością wyświetlania kolorów. Brzmi jak gadżet przyszłości, a wygląda jak coś, co naprawdę mogłoby zmienić rynek elektroniki.
Huawei i TCL już próbowali, ale teraz czas na Samsunga
E-papier sam w sobie nie jest niczym nowym. Znamy go z czytników e-booków takich jak Kindle czy PocketBook, gdzie od lat udowadnia, iż do czytania długich tekstów nie ma nic lepszego. Zasada działania jest prosta: po wyświetleniu obrazu ekran praktycznie nie zużywa energii, a litery wyglądają tak, jakby były nadrukowane na kartce.
Oczywiście nie jest to pierwszy raz, gdy producenci próbują czegoś podobnego. Huawei wprowadził swój MatePad Paper, który oferował przyjemność czytania na ekranie przypominającym papier, ale tylko w odcieniach szarości. TCL eksperymentował z technologią NXTPAPER, oferując telefony i tablety z matowymi ekranami, które miały imitować papier. Efekty były ciekawe, ale dalekie od ideału – brakowało nasycenia, szybkości działania i tego „wow”, które sprawiłoby, iż użytkownicy chcieliby porzucić klasyczne LCD czy OLED.
Samsung wydaje się być o krok bliżej – ich Color E-paper wygląda świeżo i praktycznie, a nie jak ciekawostka z laboratorium.
Na filmie demonstracyjnym widać cienki, lekki panel, który wyświetla obrazy o nasyconych barwach i nie męczy wzroku choćby przy dłuższym patrzeniu. najważniejszy atut to oczywiście energooszczędność – ekran pobiera energię tylko wtedy, gdy zmienia treść. Wyobraźmy więc sobie elektroniczne plakaty i tablice ogłoszeniowe, które działają miesiącami bez ładowania. Albo ramki na zdjęcia, które wyglądają jak zwykły obraz na ścianie, ale można je zmieniać jednym kliknięciem.
Entuzjaści technologii gwałtownie podchwycili temat. Na forach pojawiły się komentarze w stylu „To przyszłość czytników e-booków” albo „Samsung, wrzućcie to do Galaxy Z Fold 7, a kupię bez gadania”. Trudno się dziwić – idea kolorowego e-papieru działa na wyobraźnię. Ale trzeba ostudzić emocje: na razie Samsung kieruje tę technologię głównie do zastosowań biznesowych i reklamowych. Konsumenckie urządzenia, takie jak telefony czy tablety, pozostają tylko w sferze marzeń.
Czy jest jednak szansa, iż Color E-paper trafi do naszych codziennych gadżetów? Jak najbardziej. Może nie jako główny ekran flagowego telefona, bo do filmów i gier OLED-y przez cały czas nie mają konkurencji, ale jako dodatkowy panel – na tylnej obudowie telefonu, w tablecie do czytania albo w laptopie w trybie e-notatnika. Tam, gdzie liczy się czas pracy na baterii i komfort oczu, taki ekran byłby idealny.
Dlaczego tak bardzo się tym ekscytuję?
Na co dzień mój wzrok naprawdę dostaje w kość. Należę do osób, które ciągle zmagają się z suchością oczu i nieprzyjemnym wrażeniem piasku pod powiekami. Nic dziwnego – współczesny świat dosłownie bombarduje nas ekranami z każdej strony. Owszem, można próbować się bronić: ograniczać patrzenie w wyświetlacze, czytać wyłącznie na e-czytnikach, włączać tryb nocny czy filtry światła niebieskiego. Problem w tym, iż to wciąż za mało. I właśnie dlatego, bazując na swoich doświadczeniach z tabletem oferującym „papierowy” ekran, mam wrażenie, iż rozwiązanie Samsunga mogłoby realnie pomóc takim osobom jak ja – z oczami wiecznie zmęczonymi i nadwrażliwymi na tradycyjne wyświetlacze.
Samsung nie zdradził jeszcze, kiedy technologia trafi do realnych produktów dla konsumentów. Ale jedno jest pewne: jeżeli uda im się wykorzystać potencjał Color E-paper, możemy być świadkami narodzin zupełnie nowej kategorii urządzeń. A ja? Powiem wprost – papierowy ekran w kolorze to gadżet, którego naprawdę chcę w swoim życiu.
Źródło: Samsung