Dreame R20 Ultra AquaCycle – recenzja. Odkurzacz i mop w jednym

1 dzień temu

Odkurzacz, który także mopuje? Takich urządzeń jest na rynku i w polskich sklepach coraz więcej. Do producentów, którzy mają je w swojej ofercie, należy Dreame. No i właśnie, w ostatnim czasie sprawdziłam, co ma do zaoferowania model Dreame R20 Ultra AquaCycle, czyli jeden z jego odkurzaczy z funkcją mopowania. Czy to sprzęt, który warto kupić?

Specyfikacja i cena

Dreame R20 Ultra AquaCycle to bezprzewodowy odkurzacz pionowy, który wyróżnia się możliwością mycia podłóg. Wyposażono go w akumulator o pojemności 8 x 2850 mAh, wyświetlacz LED, filtr HEPA H14, a także zbiornik na kurz o pojemności 600 ml. Ponadto jego część mopująca posiada zbiorniki na czystą i brudną wodę.

Rekomendowana cena detaliczna tego urządzenia wynosiła początkowo 1899 złotych, ale w praktyce można je w tej chwili kupić za mniej niż 1300 złotych.

Dreame R20 Ultra AquaCycle – specyfikacja techniczna:

Budowa i jakość wykonania

Dreame R20 Ultra AquaCycle dotarł do mnie w pudełku, w którym sprytnie upakowano cały szereg akcesoriów – nie tylko korpus odkurzacza, ale też jego główną elektroszczotkę i głowicę AquaCycle oraz stojak na odkurzacz, miękką szczotkę do kurzu, szczotkę szczelinową 2w1, mini elektroszczotkę, rurę odkurzacza, zasilacz ładujący i instrukcję obsługi. Od razu wspomnę, iż instrukcja obsługi jest napisana między innymi w języku polskim, a więc pozwala łatwo zapoznać się z obsługą urządzenia.

Dla niektórych wadą może być to, iż w zestawie nie ma przejściówki kątowej, która ułatwiałaby sprzątanie pod meblami. Mnie to jednak nie przeszkadza – póki co nie jest dla mnie problemem to, by przed sofą klęknąć i dopiero wjechać pod nią elektroszczotką. Trzeba też pamiętać, iż zginana rura często ma ograniczony zasięg i w praktyce nie jest tak przydatna, jak mogłoby się wydawać.

Stojak na odkurzacz to bardzo praktyczny dodatek, zwłaszcza iż posiada miejsca na wszystkie dołączone końcówki – poza głowicą AquaCycle, no ale ta ma odrębną podstawkę. Stojak niestety nie jest jednak stacją ładującą. Aby naładować akumulator w korpusie, trzeba podłączyć przewód bezpośrednio do tego korpusu. Na plus jest to, iż producent dopuszcza możliwość wymiany akumulatora.

Większość elementów odkurzacza wykonano z tworzywa sztucznego, ale to w tej kategorii urządzeń nic dziwnego. Jakość tego tworzywa nie budzi zastrzeżeń, ale spasowanie końcówek odkurzacza mogłoby być lepsze. Proces łączenia poszczególnych elementów jest dość toporny. Desing też niekoniecznie musi się podobać, bo choć Dreame nie sięgnęło tu po pstrokate kolory, to projekt urządzenia nie jest spójny. Przykład? Dolna część rury jest matowa, a łączy się z błyszczącą elektroszczotką.

Główna elektroszczotka ma pojedynczy, obrotowy wałek z systemem, który ma utrudniać zaplątywanie się włosów, a głowica AquaCycle pojemnik na wodę czystą, pojemnik na wodę brudną oraz obracającą się rolkę. Sam korpus ma natomiast czytelny wyświetlacz LCD, przycisk zasilania, przycisk do zmiany trybów sprzątania oraz przycisk do otwierania przezroczystego pojemnika na kurz.

Dreame R20 Ultra AquaCycle – jak odkurza?

Nie przedłużając, omówmy to, jak Dreame R20 Ultra AquaCycle sprawdza się w codziennym użytkowaniu. Zacznijmy od tego, iż to sprzęt dosyć ciężki. Zwykle odkurzam odkurzaczem lżejszym i lepiej wyważonym. W przypadku użytkowania Dreame po prostu czułam, iż sprzątanie nie jest tak wygodne, jak zazwyczaj, a więc w tej kwestii mogłoby być lepiej.

Pozytywnie oceniam natomiast skuteczność sprzątania. Mimo iż ten odkurzacz ma jedną, dużą, uniwersalną elektroszczotkę, a nie oddzielne szczotki do dywanów i podłóg twardych, skutecznie sprząta nie tylko podłogi twarde. Nie mam dywanów z prawdziwego zdarzenia, ale z dużymi wycieraczkami z Ikei poradził sobie świetnie – wyciągając z nich kurz, sierść i inne zanieczyszczenia.

Na plus – to, iż elektroszczotka płynnie sunie po podłodze, skręca dość sprawnie i dojeżdża do samych krawędzi. Nie zauważyłam przy tym, by zostawiała za sobą zarysowania i ślady kółek. Oczywiście ogromną zaletą jest też obecność kolorowego podświetlenia, które skutecznie uwidacznia znajdujący się na podłogach brud. Podczas sprzątania sprzęt nie pracuje przesadnie głośno ani z irytującą częstotliwością. Generowany przez niego hałas nie robił na moich kotach żadnego wrażenia.

Dodane do zestawu końcówki pozwalają wykorzystać Dreame R20 Ultra AquaCycle do sprzątania zakamarków i tapicerki oraz usuwania kurzu i pajęczyn – na przykład spod sufitu. Z dawno niesprzątaną kanapą odkurzacz poradził sobie sprawnie, skutecznie wyciągając z niej małe drobiny kurzu.

Co ważne z tego sprzętu możemy korzystać w trzech trybach – Auto, Eco i Turbo. Ja odkurzałam głównie w trybie Auto, w którym odkurzacz automatycznie dostosowywał siłę ssania do poziomu zanieczyszczeń, w zasadzie niwelując konieczność włączania trybu Turbo. Problem jednak w tym, iż deklarowane maksymalne 90 minut czasu pracy można osiągnąć raczej tylko w trybie Eco. Podczas sprzątania w trybie Auto stan baterii malał wręcz niepokojąco szybko, zwłaszcza gdy odkurzacz miał posprzątać wycieraczki czy obicie sofy, a więc korzystać z wyższej mocy ssania. Wiele w tym kontekście wiele mówi to, iż w trybie Turbo, z elektroszczotką, akumulator odkurzacza wytrzymuje góra 10 minut.

A co z opróżnianiem zawartości pojemnika na kurz? To na szczęście jest bardzo wygodne. Wymaga ono odłączenia korpusu od rury, a potem wystarczy umieścić pojemnik nad koszem na śmieci i nacisnąć przycisk, po czym klapka pojemnika się otworzy, a kurz wysypie. Większej plątaninie sierści czasem trzeba pomóc w wydostaniu się z pojemnika, ale ten problem występuje choćby w przypadku dużo droższych odkurzaczy.

Mopowanie podłóg

Aby Dreame R20 Ultra AquaCycle stał się mopem, wystarczy odpiąć od jego rury główną elektroszczotkę i zastąpić ją głowicą AquaCycle. Jak już wspomniałam, jest to głowica z obrotową rolką, a także pojemnikami na czystą i brudną wodę. Pojemnik na brudną wodę nie jest kompletnie uszczelniony i trzeba uważać, by nie przechylić głowicy zbyt mocno – w przeciwnym razie skończy się to rozlaniem.

Odkurzacz niestety nie mopuje zbyt skutecznie. Zbiera lekkie i świeże zabrudzenia, ale już zaschnięte plamy są dla niego problemem, co częściowo wynika z tego, iż rolka ledwie muska podłogę, zamiast wywoływać na nią porządny nacisk. Nie pomaga też to, iż nie mamy możliwości regulowania natrysku wody na wałek czy mycia ciepłą wodą.

Czysta woda starcza tu na długo i pozwala na posprzątanie bardzo dużej powierzchni, ale moim zdaniem właśnie problemem jest to, iż głowica nawilża rolkę niedostatecznie intensywnie i niedostatecznie intensywnie odciska z niej wodę z zabrudzeniami. Przy sprzątaniu mojego małego mieszkania elektrycznym mopem muszę jakieś trzy razy wylać bardzo brudną wodę z pojemnika, a tu ta brudna woda ledwie się gromadzi – no więc ile zanieczyszczeń tak naprawdę zbieranych jest z podłogi? Sprzątanie ponadto utrudnia to, jak masywna jest głowica do mopowania – rolka delikatnie ją napędza, ale ciężko się nią manewruje i skręca.

Na szczęście po mopowaniu na moich podłogach nie zostawały smugi. To, czy w przyszłości też nie będą zostawać, zależy jednak od tego, jak dokładnie będziemy myli rolkę i całą głowicę. Dreame R20 Ultra AquaCycle niestety nie ma funkcji samooczyszczenia. Szkoda, zwłaszcza, iż w czyszczeniu przeszkadza tu napęd wałka – którego nie można polewać wodą.

Podsumowanie: Czy warto kupić Dreame R20 Ultra AquaCycle?

Dreame R20 Ultra AquaCycle to sprzęt, który jako klasyczny odkurzacz pionowy radzi sobie całkiem przyzwoicie. Cieszy tu przede wszystkim wysoka skuteczność wciągania zabrudzeń, praktyczne podświetlenie szczotki oraz praktyczny zestaw akcesoriów, które pozwalają posprzątać każdy zakamarek domu. Niestety, dobre wrażenie psuje nieco rozczarowujący czas pracy na baterii w trybie automatycznym oraz dość duża masa urządzenia, która przy dłuższym sprzątaniu staje się odczuwalna. Mimo to, gdyby oceniać go wyłącznie jako sprzęt do odkurzania na sucho, byłby propozycją godną uwagi.

I tu dochodzimy do sedna – głowica AquaCycle, służąca do mycia podłóg, okazała się tu słabym ogniwem. Jest toporna w prowadzeniu, słabo dociska wałek do podłoża i nie posiada funkcji samooczyszczenia, a więc myje mało skutecznie, a jej obsługa jest uciążliwa. Biorąc to wszystko pod uwagę uważam, iż znacznie lepszym rozwiązaniem jest zakup dwóch odrębnych urządzeń: poręcznego odkurzacza pionowego oraz dedykowanego mopa elektrycznego lub rasowego odkurzacza mopującego. Taki zestaw zapewni Wam nie tylko wyższą skuteczność mycia podłóg, ale i znacznie większy komfort użytkowania, którego w tej kompromisowej hybrydzie zabrakło.

Mocne strony:

  • Filtracja HEPA H14
  • Skuteczne odkurzanie
  • Mieści się pod meblami
  • Czytelny wyświetlacz
  • Brak konieczności trzymania przycisku przy sprzątaniu
  • Podświetlenie w głównej elektroszczotce
  • Akceptowalny poziom hałasu
  • Możliwość mopowania – przydatne w przypadku codziennych, lekkich zanieczyszczeń
  • Stojak z miejscami na wszystkie akcesoria
  • Łatwe i wygodne opróżnianie pojemnika na kurz
  • Praktyczny zestaw końcówek

Słabe strony:

  • Rozczarowujący czas pracy
  • Głowica AquaCycle nie radzi sobie z trudniejszymi zabrudzeniami
  • Dość duża masa i niewygodne rozłożenie ciężaru
  • Mało precyzyjne prowadzenie głowicy myjącej
  • Brak funkcji samooczyszczenia i suszenia rolki
  • Stojak nie jest stacją ładującą
Recenzja Dreame H15S. Odkurzacz pionowy z funkcją mopowania
AGDDreameodkurzacze
Idź do oryginalnego materiału