Pamiętacie jeszcze wielkie oszustwo związane ze składanym telefonem Escobar Fold 1? Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump postanowił podążać identyczną drogą ze swoim Trump Mobile T1, o którym pisaliśmy w czerwcu. Jego zapowiedziana premiera, jak gdyby nigdy nic, nie miała miejsca w wyznaczonym terminie.
Premiera Trump Mobile T1 nie zadebiutował
Megalomania to termin nieodzownie kojarzący się od lat z Donaldem Trumpem. Urzędujący prezydent USA kilka miesięcy temu zapowiedział, iż na rynku pojawi się telefon sygnowany jego nazwiskiem. Teraz premiera Trump Mobile T1 tak po prostu nie odbyła się w wyznaczonym wcześniej dniu. Wpisuje się to w inne obietnice, które nigdy nie znalazły pokrycia w rzeczywistości.
Smartfon w materiałach promocyjnych prezentowano w złotym wykończeniu, a specyfikacja – choć daleka od flagowców – brzmiała obiecująco. Producent obiecywał m.in.:
- 6,25-calowy ekran AMOLED z czytnikiem linii papilarnych w ekranie i odblokowaniem twarzą,
- procesor nieznanego producenta,
- system Android 15 na pokładzie,
- 256 GB pamięci z opcją rozszerzenia,
- aparat 50 Mpix wspierany przez 2 Mpix do głębi tła i 2 Mpix makro,
- przednią kamerkę 16 Mpix,
- baterię 5000 mAh z ładowaniem 20 W przez USB-C 2.0.
Cena miała wynosić 499 dolarów, czyli równowartość ok. 2 tys. zł. W praktyce jednak urządzenie można było zamówić w przedsprzedaży za 100 dolarów – w pakiecie z miesiącem usług w sieci Trump Mobile. Tak, taka sieć istnieje.
Od „Made in USA” do innych pustych haseł
Najciekawsze jest to, iż na stronie producenta zaczęły z czasem znikać kolejne głośne zapewnienia. Początkowo Trump Mobile T1 reklamowano jako telefon produkowany w USA. Po tym, jak okazało się, iż urządzenie ma być rebrandowanym „Chińczykiem”, pozostały już tylko mgliste slogany o „amerykańskich wartościach” i „amerykańskich rękach, które stoją za każdym urządzeniem”. Co to adekwatnie znaczy? Tego nie wie nikt.
Trump Mobile, jako sieć i jako marka, od samego początku zbiera fatalne recenzje. Użytkownicy narzekają na ukryte opłaty, słaby zasięg i kiepską obsługę klienta. telefon Trump Phone T1 miał być próbą odwrócenia złej passy, ale brak premiery tylko pogłębił kryzys wizerunkowy. Marki, prezydenta, a w oczach niektórych także całych Stanów Zjednoczonych.
Źródło: mat. własny