Najnowszy Samsung Galaxy S25 Ultra jest droższy w produkcji niż poprzednik. Mimo tego, my płacimy za telefon mniej. Szczególnie teraz, gdy telefon tanieje w niebywale szybkim tempie.
Tegoroczna premiera serii Galaxy S25 przyniosła obniżki cen w porównaniu do zeszłorocznych modeli z rodziny S24. Co imponuje o tyle, iż według nowego raportu koszt produkcji nowego modelu Galaxy ma być znacznie wyższy niż rok temu.
Samsung Galaxy S25 Ultra jest tańszy, ale jednocześnie droższy od poprzednika
Samsung Galaxy S25 Ultra został wyceniony na premierę na 6399 zł. Tymczasem poprzednik w postaci S24 Ultra kosztował 6599 zł – mówimy zatem o 200 zł różnicy. Z perspektywy Amerykanina jednak nic się nie zmieniło – za oba modele za oceanem płacono 1299 dolarów.
Paradoksem jest to, iż dla Samsunga Galaxy S25 Ultra jest droższy pod względem produkcji. Nowy raport serwisu CounterPoint Research obejmuje szczegóły dotyczące kosztów produkcji S25 Ultra w wersji z 512 GB (czyli tej pośredniej – pozostało tańsza 256 GB i droższa 1 TB). Z danych dowiadujemy się, iż koszt materiałów tegorocznego sztandarowego modelu był co najmniej 3,4 proc. wyższy w porównaniu z S24 Ultra.
Co sprawiło, iż urządzenie było tak drogie (z perspektywy Samsunga) w produkcji? Głównie jeden czynnik: zastosowany procesor (SoC) w postaci jednostki Qualcomm Snapdragon 8 Elite for Galaxy. Jest to w tej chwili najpotężniejszy układ stworzony dla telefonów z Androidem. Analitycy uważają, iż nowy układ ma kosztować ok. 21 proc. więcej w porównaniu z zeszłorocznym Snapdragonem 8 Gen 3.
fot. Counterpoint W tym momencie pozwolę sobie przypomnieć sytuację, gdzie sam Qualcomm oficjalnie ogłosił nadchodzącą podwyżkę cen Snapdragona 8 Elite względem układu stosowanego w najlepszych telefonach z 2024 r. Poza tym na ogólny wzrost kosztu produkcji Samsunga Galaxy S25 Ultra wpłynęły także ceny pamięci. Podwyżki miały być jednak nieznaczne, szczególnie jeżeli weźmiemy wpływ procesora.
Zbudowanie jednego egzemplarza Galaxy S25 Ultra kosztowało ok. 3,4 proc. więcej niż S24 Ultra, ale tak naprawdę ceny mogłyby być choćby wyższe. Uniknięto tego, ponieważ Samsung zastosował szereg innych cięć – za pozostałe komponenty firma zapłaciła mniej. Ceny aparatów (matryca + obiektyw) spadły o 8 proc., moduły łączności bezprzewodowej o 10 proc., a obudowy o 8 proc. w porównaniu z S24 Ultra.
Poza tym, Samsungowi udało się też zaoszczędzić na ekranach OLED (które przecież sam produkuje). Co by się stało, gdyby Qualcomm nie wywindował ceny Snapdragona 8 Elite? Koreański producent być może miałby miejsce na inne ulepszenia w telefonie. W raporcie zabrakło jednak ważnej kwestii – kosztów rozwoju, oprogramowania, pracy, marketingu. Mimo wszystko możemy powiedzieć, iż nowy Samsung Galaxy S25 Ultra jest jednocześnie tańszy, taki sam i droższy.
Więcej o telefonach Samsunga przeczytasz na Spider’s Web:
