Dlaczego iPhone 17 rozbije tegoroczny bank Apple?

4 godzin temu

Wiele było premier Apple, po których na usta cisnęło się pytanie: Dlaczego znowu to zrobili? Były one wymierzone głównie w kierunku podstawowych modeli słuchawek z Cupertino.


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 10/2025


Trudno było szukać usprawiedliwienia dla kilku decyzji, przy których Apple konsekwentnie i z uporem maksymalizującego zysk sadownika trwało. Wrzesień 2025 roku zmienił jednak wszystko i myślę, iż śmiało mogę zaryzykować stwierdzenie, iż ostatnia premiera linii iPhone’ów 17 zmieniła samo Apple. Nowe pytanie brzmi: Na jak długo?

Podstawa, a choćby więcej!

Znając dobrze i obserwując to środowisko od ponad dwóch dekad, podsumowałem i porównałem w punktach, dlaczego obecny iPhone 17, kosztujący w Polsce 3999 zł, jest w 90% lepszy od najlepszego (jeszcze dwa miesiące temu) modelu 16 Pro, z którego korzystałem. Czas przeszły, ponieważ sam właśnie na taką przesiadkę z linii Pro na to, co Apple nazywa dziś „iPhone’em dla prawie każdego”, się zdecydowałem.

Oto fakty:

  1. W końcu dostaliśmy dokładnie taki sam, a choćby lepszy, ekran Always On o częstotliwości odświeżania od 1 do 120 Hz i jasności 3000 nitów (2000 nitów miał 16 Pro), który do tego jest większy i ma cieńsze ramki. To dokładnie zaspokaja potrzeby większości spośród tych osób, które do tej pory narzekały na ekrany z częstotliwością 60 Hz, montowane w telefonach dekadę temu, i dla Apple był to po prostu wstyd. Dziś ta dyskusja się kończy.
  2. Do tego dochodzi warstwa Ceramic Shield 2 z przodu, czyli szkło, które ma być trzy razy bardziej odporne na zarysowania.
  3. Powodem, dla którego nie zakładałem przejścia na 17 Pro i 17 Air, była też całkowicie nowa konstrukcja obudowy, która nie pozostało sprawdzona przez rynek. Nigdy nie inwestuję własnych pieniędzy w takie pierwsze nowości. Dlatego między innymi chciałem zostać z modelem 16 Pro, ale model 17 dokładnie spełnia tę z moich preferencji. To przez cały czas sprawdzona przez wiele lat konstrukcja, która otrzymała maksimum możliwości wewnętrznych. Tego scenariusza nie przewidziałem i jest to pierwszy raz w historii Apple w przypadku podstawowego modelu ich telefonu.
  4. Siedemnastka posiada lepszy procesor A19, który wystarczy na dłużej i zapewnia większą energooszczędność.
  5. Do tego większą baterię i dłuższy czas pracy netto na niej. Według deklaracji, które w moich testach przeważnie pokrywają się z realnym użyciem. A już z żywotności ogniwa w testowym modelu 16 Pro byłem zadowolony!
  6. Aparat przedni Center Stage 18 MP, którym możemy robić zdjęcia zarówno horyzontalne, jak i wertykalne, bez zmiany ułożenia telefonu w ręce. Tej funkcji nie posiada w tej chwili żaden inny telefon na świecie. Wszystkie nowe modele dostały ten nowy sensor przedniego aparatu, a konkurencji trochę zajmie, zanim go skopiują. Przypominam, iż mówimy o podstawowym modelu 17.
  7. Pomimo braku teleobiektywu względem wspominanej i używango przeze mnie aktualnie modelu 16 Pro pozostałe dwie kamery są w modelu 17 identyczne. W przypadku zeszłorocznego modelu podstawowego (iPhone 16) różnica była spora. Z teleobiektywu korzystam kilka razy w roku, więc dla mnie to bez znaczenia.
  8. Do tego dochodzą nowe funkcje – Spatial Video Recording, Dual Capture, których i tak nie wykorzystam, a których także nie miał zeszłoroczny model Pro.
  9. Ładowanie bezprzewodowe ładowarkami MagSafe również jest szybsze niż modelu 16 Pro i poprzednich.
  10. Ilość pamięci RAM taka sama, 8 GB. Nie potrzebuję więcej, zwłaszcza iż więcej niż połowa funkcji Apple Intelligence gwałtownie do Europy nie trafi.
  11. Do tego dochodzi nowy modem C1X autorstwa Apple (od A do Z projektowany przez nich), który daje wyższe prędkości przesyłu danych komórkowych i ponownie – 30% niższe zużycie energii względem modemu firmy zewnętrznej, który zastosowano w iPhone’ach linii 16.
  12. Dodatkowo kolejny autorski chip otrzymał też Apple N1, odpowiedzialny za Wi-Fi, Bluetooth i inne łączności bezprzewodowe (w jednym), które także wspierają dużo nowsze standardy niż rok temu, m.in. Bluetooth 6. Tego również 16 Pro nie ma.
  13. iPhone 17 ma nową funkcję bezpieczeństwa o nazwie Memory Integrity Enforcement (MIE), która de facto chroni (sprzętowo) choćby przed narzędziami typu Pegasus i której również nie ma żaden inny telefon na rynku.
  14. Braku czytnika LiDAR kompletnie nie zauważę, ponieważ nie skorzystałem z niego ani razu w przeszłości. Braki w kamerach, jak wspominałem wcześniej, kompletnie mnie nie dotyczą i są bez znaczenia.
  15. Do czego mogę się przyczepić? USB-2, niestety, aczkolwiek telefon podłączam w celu transferu danych tylko raz na dwa tygodnie, gdy regularnie wykonuję lokalną kopię zapasową jego zawartości w Finderze na macOS (obraz całego dysku iPhone’a). Będzie wolniej, ale nie na tyle, aby było to dla mnie jakimś większym problemem.
  16. Co ciekawe, model Air, który jest tej jesieni oczkiem w głowie firmy, także pod kątem choćby aparatów, wypada gorzej od podstawowego, choć w jego przypadku to nie ma znaczenia (o czym nieco niżej).

I na koniec zostawiłem cenę. 3999 zł, za które dostajemy też dwa razy tyle pamięci w standardzie. Mnie spokojnie od lat wystarcza 256 GB, a teraz mam to w cenie bazowej. Dostajemy pod wieloma względami więcej niż za ponad 5000 zł rok temu (w przypadku modelu 16 Pro). Zeszłoroczny model bazowy (iPhone 16) wypada na tle siedemnastki gorzej niż blado i to lekka drwina z klientów, którzy go wybrali parę miesięcy temu, płacąc więcej. Niestety.

Przyznam szczerze, iż jako osoba obserwująca zawodowo tę firmę od lat, takiego scenariusza się nie spodziewałem. A do tego, w przeciwieństwie do nowych modeli Pro, ten design zdecydowanie bardziej mi pasuje. Wybrałem kolor biały, do którego wracam po latach. Tak, jest nudny, a jednocześnie właśnie za to go uwielbiam i jak tylko mogę, to go wybieram. Patrząc na liczbę kontrowersji dotyczących wykonania i trwałości aluminiowych modeli Pro, jak i czarnych modeli Air – w tym roku nie pozostanę w tej decyzji wyjątkiem.

Apple nie doszacowało tej decyzji

W momencie pisania tego tekstu już wiadomo, iż sama firma jest zaskoczona popularnością nowego, podstawowego iPhone’a. To było zresztą widać już od startu jego przedsprzedaży, gdzie czas oczekiwania na dostawę najtańszego w tym roku modelu 17 w wersji 256 GB wydłużył się drastycznie po kilkudziesięciu minutach. I przez cały czas praktycznie nie można go od ręki w Polsce kupić.

Apple zwiększa produkcję iPhone’a 17 o co najmniej 30%, aby sprostać niespodziewanie wysokiemu popytowi – informuje The Information. Przed premierą Apple zakładało, iż 25% produkcji przypadnie na iPhone’a 17, 10% na Air, a aż 65% na modele Pro i Pro Max.

Wszystko wskazuje na to, iż iPhone 17 będzie hitem sprzedażowym pierwszego kwartału fiskalnego za 2026 rok, czyli obejmującego okres świąteczny tego 2025 roku. Czy o ile tak będzie, to Apple utrzyma tę strategię i pozycjonowanie linii iPhone’ów przez kolejne lata? Czas pokaże.

Jeśli artykuł Dlaczego iPhone 17 rozbije tegoroczny bank Apple? nie wygląda prawidłowo w Twoim czytniku RSS, to zobacz go na iMagazine.

Idź do oryginalnego materiału