DJI OM7 – dwa kroki naprzód, jeden w tył względem poprzednika

techlove.pl 4 dni temu

Swoją przygodę z gimbalami DJI zacząłem od OM 4, później wpadła szósta generacja, a teraz używam najnowszego modelu, choć to nie 7P.

Od momentu używania pierwszego gimabala, starałem się nagrywać więcej wideo. Różnie to wychodziło, ale kończyło się na zdjęciach. Wiem, iż iPhone, szczególnie 15 Pro ma bardzo dobrą stabilizację. Nie zmienia to jednak taktu, iż można go dodatkowo wspomóc. Jak przez ostatnie tygodnie sprawował się OM7 w połączeniu z iPhone’em 15 Pro?

Pierwsze wrażenia, wykonanie i bateria

Używając jego poprzedników, czułem się jak w domu po wyjęciu go z pudełka. Z drugiej strony osoby nieznające urządzenia mogą mieć problemy z początkową konfiguracją i używaniem. Sprzęt przez cały czas włącza się automatycznie po rozłożeniu, a większość przycisków jest w tym samym miejsce, więc są proste w obsłudze. Nowością jest wbudowany statyw, niwelujący potrzebę dołączenia oddzielnego, jak to ma miejsce w poprzednich generacjach. Warto nadmienić, iż miejsce na dodatkowy przez cały czas jest i można przypiąć inny.

Magnetyczna klamra jest świetnie wykonana, nie porysuje boków telefona. Na bokach umieszczono ogumowanie, więc nie ma mowy o zarysowaniach, choćby w trakcie dłuższego używania. Przypięcie klamry z iPhone’em 15 Pro jest proste, a całość siedzi bardzo dobrze i nie spadnie w trakcie nagrań lub robienia zdjęć.

OM 7 świetnie leży w dłoni i jej nie męczy, jest 10% lżejszy od poprzednika. Producent zastosował mały grip, ale świetnie wywiązuje się ze swojego zadania. Używania gimbala jest komfortowe i choćby po dłuższym czasem nie zmęczy ręki.

Osmo Mobile 7 „gwarantuje” prawie 10 godzin użytkowania. Z moim sporadycznym używaniem pozwala to na ładowanie go co tydzień, czasem rzadziej. Moje nagrania ograniczają się do godziny lub dwóch, a po takiej sesji poziom baterii pokazuje maksimum.

Obsługa

Gimbal obsługuje funkcję Quick Launch, dzięki niej można go gwałtownie rozłożyć i złożyć (to oznacza włączenie lub wyłączenie). Tym razem mocowanie telefona może na nim pozostać, w poprzedniej generacji trzeba było je ściągnąć. Warto dodać, iż dłuższe przytrzymanie przycisku M również uruchomi lub wyłączy OM 7.

Złożenie górnej części odbywa się w jednym kierunku i nie można go zmienić. Przez to czasami OM 7 może się włączyć ponownie. Początkowo to może być problem, który w dalekiej perspektywie może uszkodzić stabilizator. Trzeba o tym pamiętać i gwałtownie nabrać wprawy w poprawnym rozkładaniu i składaniu gimbala.

Większość przycisków jest prosta w obsłudze, wszystko za sprawą świetnych oznaczeń. Suwak na jednym z boków odpowiada za przybliżenie lub oddalenie, a klikalny przycisk z tyłu ma dodatkowe funkcje, gdy jest używany z aplikacją Mimo.

Podstawy nie są trudne do opanowania, gorzej jest z wyborem trybu nagrywania.

Do wyboru są cztery, przełączanie się między nimi jest proste, bo wystarczy proste naciśnięcie przycisku M. Mały wyświetlacz pokazuje ikonę trybu, ale to nie utrudnia rozpoznania.

FPV ma odblokowane wszystkie osie, a podążanie za obiektem ma zablokowaną jedną z nich. Początkujący się pogubią, a w instrukcji obsługi nie znajdziecie wzmianki o trybach nagrywania.

Podstawowa obsługa Osmo Mobile 7 nie należy do trudnych, ale schody zaczynają się w momencie, gdy chcemy używać konkretnych trybów nagrywania.

Stabilizacja i jakość nagrań/zdjęć

DJI Osmo Mobile łączy się ze telefonami dzięki Bluetooth. Nie musicie używać aplikacji Mimo cały czas, aby połączyć lub używać gimbala. Dedykowana aplikacja poszerza jego możliwości i daje wiele opcji nagrywania wideo lub robienia zdjęć.

Gimbal bez dedykowanej aplikacji jest podobny w użyciu do selfie sticka. Można się łatwo przełączać między aparatami (przód lub tył), przybliżać, zmieniać kąty nachylenia, itp. Szybkie dwukrotne naciśniecie przycisku zmiany aparatu, zmienia pion w poziom lub odwrotnie.

OM 7 znacząco poprawia stabilność w trakcie kręcenia wideo telefonem. Wbudowana stabilizacja w telefonie jest w stanie niwelować mniej agresywne ruchy. Gimbal radzi sobie lepiej z agresywnymi ruchami, poprawie ulega autofocus i nagrania wyglądają znacznie lepiej.

Śledzenie obiektu działa bardzo dobrze, choćby na zatłoczonych ulicach. Wszystkie drgania w nagranym materiale wideo nie były widoczne.

DJI Mimo

Pamiętajcie o aktualizowaniu aplikacji, najnowsza wersja w połączeniu z gimbalem pozwala go gwałtownie połączyć ze telefonem.

Aplikacja pozwala używać technologii Active Track, gestów do włączenia/wyłączenia funkcji, robienie panoram (połączenie 9 zdjęć), edytować nagrania z pomocą sztucznej inteligencji i wiele innych.

Program poszerza możliwości OM 7 i bez niego ciężko mówić o świetnie ulokowanych pieniądzach i wykorzystaniu pełnego potencjału stabilizatora. Active Track jest dostępny wyłącznie po instalacji Mimo.

Mimo nie jest pozbawione wad, przez cały czas nie ma nagrywania w 60 klatkach/s. Interfejs potrafi się czasem zawiesić, ale gimbal dalej działa.

Podsumowanie

DJI OM 7 to świetne akcesorium dla waszego telefona. Na tym mógłbym zakończyć, ale byłoby złe. Świetnie mi się go używało, a poprzednie edycje brałem ze sobą na zagraniczne wyjazdy. Wtedy nagrywanie wideo i robienie zdjęć stawało się przyjemniejsze.

Widać, iż wykonanie stoi na wysokim poziomie, a łatwość obsługi była priorytetem tak samo, jak ergonomia i lekkość. Szkoda, iż w podstawowym modelu nie ma kijka selfie, nie żebym go używał, ale dobrze mieć wybór. Nie sprawdziłem tego i mogłem przez jego nieobecność zniszczyć gimbal.

Aplikacja pozostawia wiele do życzenia, ale z biegiem czasu musi być poprawiona. Dodatkowe funkcje są na wagę złota i warto ich używać.

DJI Osmo Mobile 7 sprawdzi się świetnie, jeżeli chcecie polepszyć wasze nagrania i zdjęcia (w mniejszym stopniu), zamiast kupować aparat, jeżeli nie jesteście przekonani do zakupu.

Idź do oryginalnego materiału