
Osoby biorące kredyt w mBanku ostrzegają – informacje związane z pożyczką mogą być na widoku. Najprawdopodobniej winę ponosi jeden z pośredników kredytowych.
Sprawę nagłośnił jeden z użytkowników Wykopu. Jak sam informuje, dostał ostrzeżenie, iż jego dane są widoczne w serwisie docer.pl. „Był to wyciąg z konta pod kredyt hipoteczny” – przestrzegł innych.
– Kolejny pośrednik kredytowy udostępnił swój dysk Google usłudze Docer i tym samym upublicznił dane finansowe swoich klientów – wyjaśnia przyczyny zamieszania Niebezpiecznik.
Kolejny pośrednik kredytowy udostępnił swój dysk Google usłudze Docer i tym samym upublicznił dane finansowe swoich klientów. Użytkownik Wykopu raportuje setki wyciągów z @mBankpl, ale są też inne.
O serwisie docer już jakiś czas temu pisaliśmy tu: https://t.co/ehBghs4W3i… pic.twitter.com/X7qrYry2OY
Do podobnego zdarzenia doszło w 2017 r., kiedy na tym serwisie ogólnodostępne były dane tysięcy Polaków. Dało się odszukać skany dowodów osobistych, praw jazdy, skany umów handlowych z dokładnymi danymi kontrahentów, PIT-y, wnioski o wizę, CV i tym podobne. Na szczęście bardzo gwałtownie zainterweniowano, czyszcząc portal z udostępnionych plików.
W regulaminie portalu docer.pl czytamy, iż „wszelkie Informacje Osobiste oraz Wpisy i Komentarze udostępnione on-line, w tym strona Profilu Użytkownika, mogą być gromadzone i używane przez innych Użytkowników”.
Bank o sprawie już wie
Użytkownicy Twittera gwałtownie poinformowali mBank o problemie. „Dziękujemy za informacje, sprawdzimy to!” – zadeklarowała przedstawicielka banku.