Czysta frajda z seriali i gier, tak po prostu. Philips OLED807 – recenzja telewizora

1 rok temu

Philips OLED800 to linia produktowa, do niedawna reprezentująca tani high end w ofercie telewizorów OLED tego producenta. OLED807, za sprawą swojej matrycy i bogatszego niż zwykle wyposażenia, nieco zmienia ten zwyczaj. Ze znakomitym efektem.

Telewizory OLED Philipsa są zwykle nieco droższe od z grubsza odpowiadającym im specyfikacją modeli konkurencji. I po prawdzie nikt na to specjalnie nie narzekał, bo różnicę w cenie można traktować jako dopłatę do unikalnego systemu Ambilight, doświetlającego przestrzeń za telewizorem. Philips OLED807 jest jednak relatywnie niedrogi. Zwłaszcza jak na telewizor z matrycą OLED Ex.

55-calowa wersja to wydatek 6600 zł, 65-calowa kosztuje 9000 zł, 77-calowa zaś 17 500 zł (dane z Ceneo, wybór tylko autoryzowanych dystrybutorów, 22.03.2023). Nie licząc więc największego ekranu, ceny (jak na specyfikację techniczną i wyposażenie) mogą być postrzegane jako atrakcyjne. I to choćby mimo faktu, iż to seria OLED800, a więc ta z kompromisami (najczęściej polegającymi na uboższym systemie audio, czasem na mniej zaawansowanej matrycy organicznej).

Philips OLED807

W teorii, patrząc na suche dane, na rynku dostępny jest bardzo interesujący telewizor. Teoretycznie jeden z najlepszych telewizorów WOLED w parze z doświetleniem Ambilight, Android TV i w znośnej cenie. Prawdopodobnie z ułomnym systemem audio, ale może to i choćby lepiej – sensowniej ekonomicznie i praktycznie i tak jest inwestować w soundbar czy zewnętrze kolumny. Po co więc dopłacać za nieużywane głośniki w samym telewizorze, jeżeli ktoś podziela ten punkt widzenia.

Philips OLED807 – wyposażenie. Wszystko, czego potrzebują gracze, kibice i widzowie VOD

Philips OLED807

Matryce OLED Ex operują w rozdzielczości 4K przy maksymalnym odświeżaniu 120 Hz. Tak jak każda matryca WOLED, również i ta nie wymaga dodatkowego systemu podświetlenia.

Oznacza to, iż telewizor steruje jasnością każdego piksela z osobna, a to przekłada się na absolutnie doskonały (to nie przesada i metafora) kontrast. Przy okazji, to też bardzo krótki czas reakcji i bardzo szerokie kąty widzenia.

Philips OLED807

Do niedawna matryce WOLED były uznawane przez entuzjastów za najlepsze, właśnie z uwagi na rzeczony kontrast i wyżej wskazane cechy. Matryce WOLED nie są jednak idealne: cechują się tylko dobrą jasnością i kolorami (LCD osiągają lepsze rezultaty, ale zwykle kosztem kontrastu).

Jest jednak jeszcze jedna odmiana matryc OLED, o nazwie QD-OLED, cechująca się wyższą jasnością i lepszymi kolorami. Philips na razie jej nie używa. Na szczęście WOLED w formie OLED Ex i tak zapewnia świetne rezultaty. Jest nieznacznie jaśniejsza niż standardowa matryca WOLED i do tej pory była wykorzystywana raczej w telewizorach z jeszcze wyższej półki cenowej.

Philips OLED807

Matrycę uzupełnia klejnot koronny Philipsa, jakim jest procesor obrazu P5. TP Vision, który licencjonuje markę Philips, co prawda nie zaszedł tak daleko w rekonstrukcji obrazu dzięki SI, co Sony i Samsung. Jego algorytmy ożywiające obraz są jednak jednymi z wiodących na rynku.

Subiektywnie preferuję tryb Filmmaker Mode w niemal każdym telewizorze, zapewniający wierność obrazu z oryginałem, ale to rzecz gustu. Dla osób preferujących tryby typu Żywy, Vivid i podobne – chipset Philipsa robi to bardzo umiejętnie. A przy okazji oferuje jeden z najlepszych upłynniaczy na rynku.

Philips OLED807 – złącza

Telewizor obsługuje wszystkie nowoczesne standardy HDR, w tym HDR10+ i Dolby Vision. Poza Filmmaker Mode wyposażony jest też w certyfikat IMAX Enhanced, gwarantujący optymalną jakość na płytach Blu-ray z tym samym certyfikatem. Telewizor pracuje pod kontrolą Android TV 11 (bez nakładki Google TV), z istotnie zmodyfikowanym interfejsem menu ustawień (raczej na korzyść, jest bardziej przejrzysty). Owa przejrzystość się niestety przyda, o czym więcej za chwilę.

OLED807 zawiera też wbudowany dekoder Dolby Atmos i obsługuje technologię HDMI-eARC. Dwa ze złącza HDMI są w standardzie 2.1 (z VRR, w tym FreeSync Premium i G-Sync), pozostałe dwa w standardzie 2.0 – dopuszczalny kompromis, mając na uwadze cenę telewizora. Jakby graczom było przez cały czas mało, obsługuje też standard HGiG do automatycznej kalibracji HDR w grach oraz Dolby Vision Gaming (choć tylko w trybie 60 Hz, nie w trybie 120 Hz).

Stojak telewizora Philips OLED807 pozwala na obrót ekranu

Mimo bycia tanim premium, OLED807 oferuje też stopę z możliwością obracania ekranu i pilota z podświetlaną klawiaturą (dość wygodny, niezbyt ładny, wykonany z przeciętnej jakości tworzyw sztucznych). No i nie zapominajmy o Ambilight, w tym konkretnym modelu czterostronnym.

System Ambilight w Philips OLED807

Ambilight na życzenie użytkownika może wizualizować dźwięk, świecić jednolicie lub układać się w zadany wzór. Najciekawszym trybem działania jest jednak dopasowanie się do obrazu. W tym trybie Ambilight rozświetla ścianę za telewizorem w takich barwach, w jakich wyświetlana jest treść (czerń oznacza oczywiście wyłączenie w danym miejscu LED-ów).

Znacząco zwiększa to przyjemność z oglądania treści, a dodatkowo sprawia, iż wzrok się mniej męczy. No i proszę o wybaczenie niedojrzałego wtrącenia, ale inne nie pasuje: to po prostu wygląda czadersko. Osoby mające inną opinię mogą Ambilight wyłączyć na stałe.

Philips OLED807 do seriali, meczów, filmów gier. Oceniamy jakość dźwięku i obrazu

Philips OLED807 w niektórych miejscach jest niezwykle smukły. To cecha telewizorów OLED

Analizując obraz zarówno na standardowych planszach pomiarowych, jak i zwyczajnie oglądając rozrywkową treść, trudno znaleźć cokolwiek, co by mogło świadczyć o konieczności wrzucenia tego telewizora w niższą półkę. Maksymalna jasność 870 nitów (na 10 proc. powierzchni ekranu) nie jest wartością rekordową, ale absolutnie satysfakcjonującą, o ile pozostałe wartości reprezentują wysoki poziom. A reprezentują.

Philips OLED807

Odzwierciedlenie kolorów jest tu znakomite, a w trybie Filmmaker Mode bardzo naturalne, zblżając się bardzo nieodlegle do branżowych studyjnych wzorców. Z kolei tryb HDR Crystal Clear (tak Philips nazywa swój tryb Żywy) jako jedyny potrafił mnie przekonać do pozostawienia go włączonego na dłużej – niby przekłamuje obraz, oryginały nigdy nie były tak jasne, kolorowe i przyciągające wzrok, ale też wszystkie ulepszenia do siebie pasują, jakby były przygotowane w studiu, a nie przeliczane na żywo przez chipset.

Choć ostatecznie mój gust skierował mnie z powrotem do FIlmmaker Mode, tak chipset P5 niezmiennie udowadnia czemu jest tak wysoko ceniony przez entuzjastów.

Philips OLED807 – pilot z podświetlaną klawiaturą

Ten sam chipset dba też o to, by obraz był zawsze wyraźny choćby w ruchu i choćby przy niskim klatkażu. Świetnie wyciąga wszystkie szczegóły, bez przekłamań czy modyfikacji wpływających na artystyczny wyraz oryginału. OLED807 ostatecznie i tak nie ma większych szans w starciu z telewizorami QD-OLED w kwestii jakości obrazu – na dziś może być jednak jednym z najlepszych, jeżeli nie najlepszym, telewizorem WOLED w tej kategorii. A to bardzo wysoka pochwała i odpowiednia rekomendacja do zakupu sama w sobie.

To może oszczędzono na dźwięku, jak zwykle w serii OLED800? Otóż… nie. W telewizorze znajduje się 70-watowy system z głośnikiem niskotonowym. Symulacja dźwięku 3D przez ten telewizor to mało śmieszny żart, a systemowi brakuje dynamiki w niskich tonach mimo obecności subwoofera. Mimo tego wspomniana dynamika i tak jest duża, dźwięk jest klarowny i może być głośny. A więc jest lepiej niż w większości innych telewizorów, w tym droższych i z jeszcze lepszą specyfikacją części wizyjnej.

Philips OLED807 z Android TV, bez Google TV. A więc i bez reklam

Do tego rewelacyjna reprodukcja ruchu, na czym skorzystają kibice i gracze, mając gwarancję ostrości choćby na gwałtownie poruszających się po ekranie obiektach. Input lag? Poniżej 10 ms, a więc praktycznie bez znaczenia. Mam jednak pewną uwagę, a są nią koszmarne ustawienia domyślne telewizora.

Niemal każdy tryb, poza Filmmaker Mode, należało istotnie modyfikować, by wyciągnąć z tego telewizora wyższą jakość. W tym na najnowszej wersji oprogramowania. Jasność, kolory i wygładzanie są ustawione w większości trybów na abstrakcyjnych poziomach, zwłaszcza w Trybie Gry. Ręczna korekcja usuwa wszystkie problemy – mniej zaawansowany użytkownik powinien mieć jednak sensowne ustawienia już wbite fabrycznie.

Werdykt: Philips OLED807 to hit

Philips OLED807

OLED807 nie ma nic najlepszego na świecie, zresztą choćby w ofercie Philipsa są jeszcze lepsze odbiorniki. Nie zmienia to jednak faktu, iż kompromisów w tym telewizorze jest bardzo mało.

Gdyby ten telewizor miał matrycę QD-OLED zamiast WOLED i gdyby miał jeszcze lepszy system dźwięku byłby genialny. A tak jest tylko świetny. Rewelacyjny do gier, sportu, filmów i seriali, ze wszystkimi rodzajami treści sprawdzi się genialnie, a do tego zapewni unikalne doświadczenie Ambilight. Na domiar wszystkiego: jak na swoją klasę, jest atrakcyjnie wyceniony (poza największym modelem). Zdecydowanie polecam.

Idź do oryginalnego materiału