Czerniomistrz. Test i recenzja telewizora Samsung 43QN91B

1 rok temu

O Samsungu 43QN91B

Samsung QE43QN91BATXXH (dalej dla uproszczenia zwany 43QN91B) jest telewizorem LCD z 43-calowym ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu działał pod kontrolą systemu w wersji 1420.9. Testowałem urządzenie w wersji sprzętowej nr 4 (Version No : 04). Telewizor wyprodukowano w zakładzie na Słowacji, a fabrycznie nowy egzemplarz pochodził ze sklepu x-kom.

Design

Źródło: Samsung

W konstrukcji telewizora można wyróżnić następujące cechy:

  • bardzo smukła obudowa (jak na podświetlenie wielostrefowe);
  • tylna ścianka wykonana z tworzywa sztucznego;
  • pokrywa elektroniki zintegrowana z tylną ścianką;
  • ramka ekranowa wykonana z metalu;
  • listwa pod ekranem wykonana z plastiku;
  • centralna podstawa o wygiętej metalowej stopie, z bardzo krótkim plastikowym goleniem;
  • szerokość podstawy wynosi 465 mm;
Źródło: Samsung
  • szerokość ramki wynosi 3 mm (z boku);
  • prześwit wynosi 67 mm (z prawej strony obudowy, pod logo);
  • pilot to znana już bezbateryjna konstrukcja o ograniczonej liczbie przycisków i plastikowej obudowie.
Źródło: Samsung

Konstrukcja telewizora łączy w sobie elementy serii Q77B oraz Q80B. Na przykład na tylnej ściance da się zauważyć miejsca, w których w serii Q77B znajdują się mocowania na wsuwane nóżki. Podstawa jest niezwykle solidna i wykonano ją z metalowej blachy o grubości 3 mm. I chociaż jasnoszara podekranowa listwa może być stylistycznie kontrowersyjna, to mocne wygięcie metalowej podstawy bardzo mi się podobało.

Jakość obrazu Samsunga 43QN91B

Wyświetlacz

W telewizorze zastosowano wyświetlacz LCD typu VA.

Główną zaletą matryc typu VA jest natywny kontrast – dużo wyższy niż w panelach typu IPS czy ADS. Wadą – gorsza reprodukcja kolorów pod kątem.

Termogram wykazał, iż zastosowano podświetlenie bezpośrednie.

Analiza widmowa barwy białej (tryb filmmaker) wykazała istnienie trzech odrębnych obszarów emisji w zakresach R, G i B. Kształt i szerokość emisji w zakresie zieleni i czerwieni potwierdza zastosowanie kropek kwantowych do konwersji światła z niebieskich diod podświetlenia.

Kolory

W lekko ochłodzonym (tj. przejawiającym niedobór składowej czerwonej) trybie filmmaker [6865K] średni błąd odwzorowania kolorów wyniósł 2,2, a więc poniżej progu postrzegalności.

Dokładność reprodukcji kolorów na poszczególnych poziomach była dobra lub bardzo dobra, z wyjątkiem barwy czerwonej, która była nieco zbyt mocno nasycona na poziomach 80% i 100%. Na szczęście nie miało to istotnego negatywnego wpływu na reprodukcję odcieni skóry, czyli ludzkie twarze.

Pod kątem w poziomie kolory ulegają zauważalnej degradacji, w sposób charakterystyczny dla typowych czterodomenowych matryc typu VA. W pionie zjawisko to się nasila.

Za reprodukcję kolorów na wprost ekranu w trybie SDR Samsung 43QN91B dostaje ode mnie ocenę bardzo dobrą.

Szeroka paleta barw

Pokrycie UHDA-P3 (CIExy) wyniosło 90%, co jest rezultatem potwierdzającym możliwość reprodukcji szerokiej palety barw. Z kolei średni błąd odwzorowania kolorów w trybie HDR (przy MaxCLL=1000; MaxFALL=400 cd/m^2) wyniósł zaledwie 2,6, co jest świetnym wynikiem.

Ważne Samsung 43QN91B jest jednym z nielicznych przetestowanych przez nas telewizorów, których średni błąd reprodukcji kolorów w trybie HDR nie przekroczył progu postrzegalności. Brawo!

Tak dobry wynik telewizor zawdzięcza m.in. wydajnemu podświetleniu o wysokiej jasności.

Czerń i kontrast

W 43QN91B zastosowano wyświetlacz LCD typu VA. Aby dodatkowo poprawić czerń, zastosowano podświetlenie wielostrefowe, które ma:

  • 28 stref w poziomie oraz
  • 12 stref w pionie,

… co daje łącznie 336 (słownie: trzysta trzydzieści sześć) niezależnych stref.

Połączenie wysokokontrastowej matrycy z wielostrefowym podświetleniem sprawiło, iż zmierzony współczynnik kontrastu ANSI wyniósł aż 10326:1. To doprawdy znakomity wynik, który gwarantuje znakomite wrażenia z oglądania filmów w warunkach domowego kina.

Na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć, jak te 336 stref działa w praktyce. Od razu uprzedzam, iż robią one więcej niż „dobrą robotę”.

UWAGA! Poniższe zdjęcia proszę oglądać w ciemnym pomieszczeniu przy dużej jasności wyświetlacza. A najlepiej kliknąć i zmaksymalizować je do trybu pełnoekranowego.

Jak widać, jest świetnie. Ujęcia zrobione pod kątem nie wykazują praktycznie żadnych aureol, dzięki czemu obraz przypomina… OLED-a, a nie telewizor LCD. Dlatego też postanowiłem się nie cackać i od razu wrzucić 43QN91B na testową „głęboką wodę”.

W filmie Pierwszy człowiek (First Man, 2018) na włączonej pauzie widać dwa obce, tj. nienależące do sceny elementy graficzne. Okalające je obwódki są bardzo małe, co świadczy o wysokiej klasie podświetlenia.

Z kolei w mojej innej standardowej scenie testowej z filmu Zjawa (The Revenant, 2015, HDR10) 43QN91B wypadł doprawdy rewelacyjnie, pokazując całą masę szczegółów, które bardzo często giną na mniej udanych ekranach.

Czy to oznacza, iż 43QN91B jest idealny i nie nigdy gubi przyczerniowych detali? Niestety, nie zawsze. Wiele zależy tu od wybranej opcji układu local dimming oraz od rodzaju treści. Co ciekawe, na treściach SDR telewizor ten wypada nieco gorzej niż na HDR.

W mojej standardowej scenie ze statkiem kosmicznym (HD, SDR) na tle gwiazd algorytmy sterujące strefami przy włączonej opcji standardowy (czyli domyślnej) „pożarły” wiele gwiazd w ciemniejszych miejscach ekranu.

Jak widać, algorytm uznał, iż jedyne wartościowe obiekty to statek oraz napis „Viera”, a resztę można zdusić, przygasić lub wyłączyć. To przykre, bowiem telewizor robi to w trybie, notabene, filmowca (filmmaker), który zdaniem samego producenta, pokazuje obraz zgodnie z intencją twórców. Jak widać, niestety tak nie jest.

Czy można temu zaradzić? Oczywiście. Po przełączeniu układu local dimming w opcję „nisk.” telewizor nie zgubił już żadnej z gwiazd, a aureol przez cały czas nie było widać.

Aby jeszcze lepiej uzmysłowić sobie różnicę pomiędzy gorszą opcją domyślną („standardowy”), a lepszą „nisk.” rzućcie proszę okiem na animowanego GIF-a poniżej.

Jeszcze raz przypominam, że, paradoksalnie, to właśnie opcja „nisk.” pokazuje … więcej gwiazd niż jedynie słuszna, wybrana przez konstruktorów Samsunga na domyślną opcja „standardowy”. Jak widać, konstruktorzy nie zawsze mają rację, a niekiedy, jak w tym przypadku, nie widzą problemu w fałszowaniu obrazu w ustawieniach domyślnych i to, o zgrozo, ponoć super wiernego trybu filmmaker.

Zwracam uwagę, iż w obu wcześniej testowanych telewizorach 55Q80B i 65Q80B, gwiazdy nie ginęły choćby w opcji „standardowy”. Wygląda zatem na to, iż w telewizorach z wyższych serii koreańscy inżynierowie sztucznie „podbijają” domyślne parametry (czytaj: czynią algorytmy jeszcze bardziej agresywnymi). Niestety, ze skutkiem jak wyżej. Co gorsza, również flagowe serie „Excellence” zachowują się podobnie jak 43QN91B. Na szczęście opcję „standardowy” można zmienić na inną.

Co ciekawe, w podobnej „gwiaździstej” scenie, ale tym razem z filmu Pierwszy człowiek (First Man, 2018) telewizor nie zgubił żadnej z gwiazd.

Chcecie widzieć dlaczego? Otóż na treściach HDR domyślną, czyli fabrycznie aktywną opcją układu local dimming jest nie „standardowy”, ale „wysoko”. Inaczej mówiąc, spośród trzech opcji tego układu, tj.:

  • nisk.;
  • standardowy;
  • wysoko;

… to właśnie opcja „standardowy” jest moim zdaniem najmniej udaną. Co gorsza, na treściach HDR powoduje ona sztuczne i nadmierne rozjaśnienie obrazu, co wynika najprawdopodobniej z działającej w tle funkcji konwersji tonalnej w locie (ang. dynamic tone mapping).

Ponadto, działanie układu local dimming ma wpływ na reprodukcję kolorów i często są one zbyt ciemne. Jak temu zaradzić? Trzeba dokonać korekty opcji „gamma” i/lub „szczegóły cieni”. Wymagana korekta będzie nieco inna dla treści SDR, a inna dla HDR, ale generalnie polecam zmienić gammę z „0” na „1” lub wyższą oraz, ewentualnie, „szczegóły cieni” z „0” na „1” lub wyższą, zależnie od materiału.

Podsumowując: pomimo oczywistych kompromisów, czerń i kontrast Samsunga 43QN91B są doprawdy wybitne, a po kilku niezbędnych korektach ustawień funkcji local dimming telewizor ten oferuje jedne z najlepszych obrazów 4K i to nie tylko w swojej klasie, ale w ogóle na rynku.

Aby poprzeć to twierdzenie, na zakończenie tej sekcji uraczę Was znowu kolejną porcją scen z ogniami sztucznymi. Smacznego!

HDR

W trybie HDR na planszy 10% luminancja po trzech minutach pomiaru wyniosła 966 cd/m^2, co jest wybitnym wynikiem i to w dodatku o 131 kandelilepszym niż w modelu 65Q80B (835 cd/m^2).

widoczne pofałdowania krzywej to nie wada telewizora, ale efekt działania generatora obrazów testowych, a konkretnie jego funkcji niedopuszczającej do przygaszania obrazu przez telewizor przy długim wyświetlaniu obrazów statycznych (mój test stabilności jasności w trybie HDR w przypadku telewizorów Samsunga trwa aż 300 sekund)

Na pełnoekranowej planszy testowej jasność wyniosła z kolei 623 cd/m^2 (65Q80B: 525 cd/m^2), co jest znakomitym wynikiem, zwłaszcza w porównaniu do telewizorów WOLED (120-130 cd/m^2).

Krótko mówiąc, podczas oglądania treści HDR Samsung 43QN91B spisze się na medal.

Odwzorowanie ruchu

Samsunga 43QN91B wyposażono matrycę LCD klasy 120Hz, dzięki której ostrość obrazów ruchomych w trybie użytkownika (a także auto) wyniosła aż 1000 linii (na 1080 maksimum). Opcja „wyraźny ruch (LED)” [WRLED] zwiększa ostrość ruchu do 1080 linii, ale kosztem zauważalnego migotania i spadku jasności. Atutem opcji WRLED jest niesamowicie czysty, klarowny i ostry obraz pozbawiony irytującego echa ciągnącego za ruchomymi obiektami.

A oto pozostałe spostrzeżenia odnośnie do reprodukcji ruchu:

  • w trybie Użytkownika do dyspozycji mamy opcję „redukcji drgań” pozwalającą regulować stopień upłynnienia ruchu w zakresie od 0 do 10;
  • smużenie było bardzo małe;
  • zjawisko brudnej szyby (ang. DSE, Dirty Screen Effect) było znikome.

Podsumowując: pod względem ostrości obrazów ruchomych Samsung 43QN91B jest jednym z najlepszych 43-calowych telewizorów na rynku. Brawo!

Jakość dźwięku

Przy oględzinach z zewnątrz nie widać żadnych przetworników, ponieważ umieszczono je pionowo wewnątrz smukłej obudowy. Pod tym względem 43QN91B dzieli rozwiązania z serii Q77B. Do dyspozycji mamy tylko dwa tryby dźwięku: standardowy i wzmocnienie. Ten pierwszy gra co najwyżej przyzwoicie, z kolei drugi jest podrasowany, atrakcyjniejszy, ale też bardziej podatny na zniekształcenia przy wyższym poziomie wysterowania.

No cóż, brzmienie 43QN91B jest akceptowalne, ale nie jest tak wysokiej klasy, co dźwięk z telewizorów z serii Q80B. Tam bas schodził do 60Hz, tutaj do 100Hz. No cóż, jak to powiedział kiedyś Jan Kobuszewski „praw fizyki Pan nie zmienisz …”.

Funkcje smart telewizora Samsung 43QN91B

W trakcie testu Samsung 43QN91B działał pod kontrolą systemu Tizen, a liczba dostępnych aplikacji oraz najważniejsze funkcje multimedialne były identyczne, jak w innych modelach Samsunga, na przykład 55Q77B. W związku z tym, aby się nie powtarzać, za chwilę odeślę Was do jego recenzji.

Chciałbym jednakże zwrócić uwagę, iż w czasie testu 43QN91B działał z oprogramowaniem w wersji 1420.9, czyli tym samym co testowany wcześniej 55Q80B. Ku memu zdziwieniu w trakcie testu 43QN91B nie wystąpiły żadne problemy, które trapiły poprzedni model z tym samym oprogramowaniem. Zdziwiło mnie to, ale nie powiem, żebym nie był zadowolony z takiego obrotu sprawy.

A oto link do recenzji innego modelu Samsunga, który miał taką samą liczbę dostępnych aplikacji.

Złącza i interfejsy

  • HDMI 1 – 2.1
  • HDMI 2 – 2.1
  • HDMI 3 – 2.1 eARC
  • HDMI 4 – 2.1
  • USB – 2
  • Ethernet – 1
  • Optyczne – 1
  • Słuchawkowe – brak
  • Bluetooth – tak
  • Wi-Fi – tak

Wszystkie gniazda HDMI są formatu 2.1 i mają pełną przepustowość (48Gb/s). Co ciekawe, analiza elektronicznej wizytówki telewizora wykazała, iż jako maksymalną częstotliwość taktowania układu przy pracy w trybie FRL podaje on nie 1190MHz (typowa wartość dla pełnoprzepustowego HDMI 2.1), lecz… 1430 MHz.

Oznacza to, iż twierdzenia producenta o możliwości pracy przy 144 Hz nie są pozbawione podstaw. Niestety, z braku odpowiedniego sprzętu nie mogliśmy tego sprawdzić w praktyce.

Z kolei konsola Xbox tak oto oceniła możliwości telewizora:

Specyfikacja sprzętowa

Parametry wg producenta:

  • rodzaj wyświetlacza – LCD
  • przekątna (cale) – 43
  • kształt wyświetlacza – płaski
  • maksymalna rozdzielczość – 3840×2160
  • tunery TV – DVB-C, DVB-T2, DVB-S2

Parametry zmierzone (ustawienia fabryczne)

  • kontrast ANSI(x:1) – 10326:1
  • średni błąd odwz. kolorów dE2000 (BT709) – 2,2
  • pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (%) – 90
  • input lag (ms) – 9,1

Warto zaznaczyć, że:

  • im wyższy współczynnik kontrastu, tym lepiej,
  • średni błąd odwzorowania kolorów poniżej 3,0 to bardzo dobry wynik, a jeżeli wynosi poniżej 1,0 – świetny wynik; generalnie im mniej, tym lepiej,
  • im większe pokrycie przestrzeni UHDA-P3, tym kolory bardziej nasycone, a tym samym żywsze i bardziej atrakcyjne.
Źródło: Samsung

Podsumowanie recenzji Samsunga QE43QN91B

W ciągu ostatnich trzech lat przetestowałem ponad 150 różnych modeli telewizorów. W związku z tym mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, iż nie spotkałem dotąd innego 43-calowego telewizora, który swoimi możliwościami i jakością obrazu przewyższałby Samsunga z serii QN91B. A zatem o ile kochasz głęboką czerń i kontrast, a nie chcesz OLED-a, 43QN91B może być tym, czego potrzebujesz. Gorąco polecam.

Minusy

  • opcja standardowy funkcji local dimming gubi przyczerniowe detale, choćby w trybie filmmaker (na szczęście da się zmienić na inną)
  • kolory bledną pod kątem
  • brzmienie słabsze niż w Q80B
  • nowy Tizen przez cały czas dość kontrowersyjny
  • brak gniazda słuchawkowego
  • brak Chromecasta
  • brak Dolby Vision

Plusy

  • wybitna czerń i kontrast
  • bardzo wysoka jasność (SDR i HDR)
  • znakomite obrazy ruchome
  • cztery pełnoprzepustowe gniazda HDMI 2.1
  • wielostopniowe upłynnianie ruchu
  • niski input lag i praca przy 144 Hz
  • bogate multimedia i szeroki wybór aplikacji
  • wygodny pilot

Przydatność telewizora

Telewizja: 7/10
Kino domowe: 9/10
Sport: 8/10
Gry: 9/10

Telewizor Samsung 43QN91B kupisz w x-kom

W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.

Idź do oryginalnego materiału