Cupra idzie pod prąd. Zamiast pełnej autonomii, pojazd przede wszystkim dla kierowcy [galeria]

6 godzin temu

W czasach, gdy spora część branży motoryzacyjnej skupia się na autonomicznej jeździe, czy też zwiększaniu autonomii, Cupra idzie w zupełnie przeciwnym kierunku. I to jest bardzo dobra informacja dla tych, którzy lubią prowadzić.

Na targach IAA Mobility 2025 w Monachium hiszpańska marka zaprezentowała zjawiskowy koncept Tindaya – pojazd, który jest manifestem filozofii „No Drivers, No CUPRA”. To wizja przyszłości, w której emocje z prowadzenia samochodu są na pierwszym miejscu.

Wulkaniczna agresja i nowa sygnatura świetlna

Nazwa konceptu pochodzi od wulkanicznej góry na Fuerteventurze, a jej surowy charakter widać w każdym detalu nadwozia. Agresywny przód z motywem „nosa rekina” i podświetlaną „czarną maską”, która zdaje się oddychać, definiuje nowy, odważny język stylistyczny marki. Uwagę przykuwa zupełnie nowa sygnatura świetlna oparta na trzech trójkątach, widoczna zarówno w głównych reflektorach umieszczonych na masce, jak i w tylnych, „pływających” lampach.

Masywna, muskularna sylwetka o długości 4,72 metra, połączona z ogromnymi, 23-calowymi kołami i wysokim prześwitem, tworzy profil przypominający połączenie fastbacka i shooting brake. Charakterystycznym elementem jest centralny „kręgosłup” w kształcie litery Y, który biegnie przez dach i nawiązuje do linii na masce.

Kokpit inspirowany grami i „klejnot” w konsoli

Wnętrze to bezkompromisowy zwrot w stronę kierowcy. Centralnym punktem jest tzw. „oś Kierowcy” (tak to przynajmniej określa marka w swoich materiałach) – rzeźbiona deska rozdzielcza zintegrowana z ogromnym, 24-calowym(!), swobodnie uformowanym wyświetlaczem. Uzupełnia go pas projekcyjny u podstawy przedniej szyby. Kierownica, inspirowana światem wyścigów i gier, posiada przyciski satelitarne, które mają zapewnić pełną kontrolę bez odrywania uwagi od drogi.

Najbardziej unikalnym elementem jest jednak umieszczony w centralnej konsoli „Klejnot” (The Jewel) – szklany pryzmat będący fizyczno-cyfrowym („phygital”) interfejsem. To za jego pomocą kierowca ma budzić pojazd do życia, zmieniać tryby jazdy i zarządzać atmosferą we wnętrzu, łącząc oświetlenie, dźwięk i reakcje dotykowe. Za najwyższą jakość doznań audio odpowiada system dźwiękowy stworzony we współpracy z firmą Sennheiser.

Zrównoważone materiały i zaawansowana technologia

Cupra Tindaya to nie tylko odważny design, ale również pokaz innowacyjnego wykorzystania materiałów. Matowy lakier nadwozia płynnie przechodzi od metalicznej szarości z przodu do ciepłego beżu z tyłu. W konstrukcji wykorzystano zrównoważone włókno lniane Bcomp oraz elementy strukturalne z aluminium, wykonane w technologii druku 3D. Wnętrze w konfiguracji 2+2 wykończono ekologiczną skórą i mikrofibrą, a fotele CUPBucket mają być nowoczesną interpretacją klasycznego fotela Eames Lounge. No dobrze, a co z napędem i pozostałymi parametrami? Spokojnie, to na razie koncept, jak ten projekt przejdzie do fazy produktu komercyjnego, wówczas będzie sens skupiać się na takich danych.

Cupra Tindaya – galeria

Jeśli artykuł Cupra idzie pod prąd. Zamiast pełnej autonomii, pojazd przede wszystkim dla kierowcy [galeria] nie wygląda prawidłowo w Twoim czytniku RSS, to zobacz go na iMagazine.

Idź do oryginalnego materiału