O subwooferze Sony SA-SW5 i SA-SW3
Firma Sony ma aktualnie w swojej ofercie dwa niezależne, tj. sprzedawane osobno, subwoofery: mniejszy i tańszy SA-SW3 oraz większy i droższy SA-SW5.
Budowa i funkcje
Sony SA-SW5 (dalej zwany „SW5”) jest subwooferem w prostopadłościennej obudowie.
Podobnie jak jego mniejszy brat (SW3), również i SW5 ma łagodnie wyprofilowane rogi obudowy oraz bardzo ładną okleinę z tworzywa sztucznego o fakturze przypominającej skórę.
SW5 ma wysokość 409 mm, szerokość 277 mm i głębokość 422 mm (dane za producentem). Inaczej mówiąc SW5 jest:
- wyższy o 26 mm,
- szerszy o 76 mm,
- głębszy o 20 mm,
… od mniejszego SW3.
Testowany subwoofer ma następującą konstrukcję:
- jedna okrągła membrana o średnicy 180 mm (20 mm więcej niż w SW3);
- niestety nie podano, z jakiego materiału wykonano membranę;
- górne zawieszenie ma charakterystyczne nacięcia, które, według producenta „kompensują naprężenia wewnątrz i na zewnątrz zawieszenia; rezultat to większa symetria amplitudy pionowej, niezbędna do uzyskania czystego dźwięku”;
- producent zachwala, iż w konstrukcji przetwornika niskotonowego wykorzystano tzw. „obwód magnetyczny Σ (sigma)”; cytuję „(jest) to firmowa technologia Sony, która zapewnia mocny, głęboki bas dzięki wzmocnieniu siły magnetycznej pobudzającej cewkę drgającą. W standardowych obwodach magnetycznych znaczna część tego oddziaływania ucieka na zewnątrz”;
- przetwornik pracuje w obudowie z membrana bierną w kształcie toru wyścigowego; membranę ułożono w poziomie i wypromieniowuje ona falę dźwiękową przez otwory w cokole;
- wzmacniacz ma moc całkowitą 300W (100W więcej niż w SW3).
Nie podano, z jakiego materiału wykonano obudowę. Podejrzewam, iż jest to płyta wiórowa lub pyłowa (MDF, HDF). Podczas opukiwania obudowa wydaje się lepiej wytłumiona od tej z SW3.
Sony SW5 dostępny jest tylko w jednym kolorze: ciemnografitowym. Do wykonania i wykończenia subwoofera SW5 nie mam żadnych istotnych uwag: to po prostu naprawdę solidna skrzynka.
Testowany egzemplarz subwoofera SW5 wyprodukowano w Malezji, a udostępnił nam go polski oddział firmy Sony.
Łączność
SW5 ma tylko jedno gniazdo – zasilania.
Sygnał fonii SW5 otrzymuje bezprzewodowo z soundbara.
Instalacja, funkcje i obsługa subwoofera Sony SW5
Podobnie jak w przypadku SW3, instalacja SW5 jest dziecinnie prosta. Włączamy soundbar, z którym SW5 ma współpracować, a następnie podłączamy SW5 do prądu. Zapala się dioda na przedniej ściance, a subwoofer sam paruje się z soundbarem. Proces ten przebiegł gwałtownie i sprawnie – niemalże w mgnieniu oka.
Częstotliwość podziału ustawiana jest automatycznie, a użytkownik nie ma nią wpływu: ani podczas instalacji, ani podczas późniejszej obsługi.
Poziom wysterowania subwoofera regulujemy przyciskami SW+ i SW- na pilocie od grajbelki. Suba można też kontrolować z poziomu aplikacji Music Center (tej samej, która obsługuje soundbary Sony).
Poziom wysterowania suba dostępny w aplikacji jest taki sam jak dzięki pilota, czyli od 0 do 12 (max). Domyślna wartość to 8.
Jakość brzmienia subwoofera Sony SW5
Pomiar bliskiego pola, tj. gdy mikrofon ustawiono przed przetwornikiem niskotonowym, wykazał, iż bas gra bardzo równo w zakresie od ok. 60 do 88 Hz. Zakładając dopuszczalny spadek o 6dB, okaże się, iż niskie tony schodzą do 40Hz. To bardzo dobry wynik.
Membrana bierna generuje niższe ciśnienie akustyczne niż główny przetwornik, co jest zrozumiałe, jeżeli sprawdzimy jej budowę – jest bardzo sztywna i ma dość sztywny resor. Pomimo tego razem z przetwornikiem tworzą zgrany duet, który ma jedną przewagę nad rozwiązaniem z tańszego SW3. Otóż brak tu szumów przepływu przez port basrefleksu. Na swojej stronie internetowej producent w dość zabawny sposób opisuje zalety membrany biernej.
W subiektywnej ocenie bas gra bardzo dobrze i już od pierwszych chwil słychać, iż inaczej niż w SW3. Niskie tony z SW5 są lepiej rozciągnięte, mają większą swobodę, lepszą artykulację i ładniejsze wybrzmiewanie. Zgodnie z oczekiwaniami SW5 generuje wyższe ciśnienie dźwięku niż SW3. Krótko mówiąc, jest głośniejszy.
W tym miejscu muszę przyznać, iż chociaż staram się zachować obiektywność, to nic nie poradzę na to, iż mam swoje preferencje, w związku z czym wolę brzmienie subów z obudową zamkniętą lub z membraną bierną. SW5 jest tym drugim i dlatego też sposób, w jaki generuje i rozprowadza bas, bardzo mi się podobał.
Oprócz wyższej głośności największe wrażenie robi dużo lepsze rozciągnięcie i równomierność basu z SW5, bez typowej dla subów z basrefleksem „górki”. Podobał mi się także sposób, w jaki SW5 reaguje na mocne basowe impulsy – ten sub ma po prostu niezłego „wykopa”.
Podsumowanie testu Sony SA-SW5
SW5 jest kolejną udaną skrzynką z gamy subwooferów Sony. Dopłacając do niego, zyskujemy bardziej równomierny, lepiej rozciągnięty i głośniejszy bas — w sam raz dla tych, którzy mają większe pomieszczenia. Instalacja i kooperacja z soundbarem A5000 była bezproblemowa, a ze względu na swoje walory brzmieniowe SW5 sprawdzi się nie tylko na filmach, ale także na muzyce, choćby tej bardziej wymagającej. W związku z tym SW5 polecam jeszcze bardziej niż SW3.
Minusy
- brak regulacji częstotliwości podziału
- grill przedni nie daje pełnej ochrony głośnika
- cokół łatwo się rysuje
- cena
Plusy
- potężne i głośne niskie tony
- dobre rozciągnięcie, artykulacja i szybkość basu
- aż 13 poziomów wysterowania
- bezproblemowe działanie
- szybka i łatwa instalacja
- solidna konstrukcja
- kształt obudowy bezpieczny dla dzieci
Subwoofery Sony oraz soundbary Sony znajdziesz w x-komie