Eksperci zaczynają powoli bić na alarm. jeżeli sytuacja nie ulegnie zmianie, to telefony popularnych producentów mogą zauważalnie podrożeć. Mowa o wzroście cen sięgającym choćby 40%, co może skutecznie ograniczyć dostęp do technologii mniej zamożnym konsumentom. Wszystko za sprawą ceł, które wciąż chce nakładać amerykański prezydent. Ich zasięgiem objęte zostanie nie tylko Apple, ale też Samsung i inne koncerny dystrybuujące sprzęty na terenie USA.
Samsung stanie się marką luksusową?
Zapewne słyszeliście już o chęci wdrożenia dodatkowych opłat. Mówi się o nich zwykle w kontekście twórców iPhone’a, ale tak naprawdę temat jest znacznie bardziej złożony. Tim Cook niejednokrotnie dawał znać, iż przeniesienie 100% linii produkcyjnej do Stanów Zjednoczonych jest praktycznie niemożliwe. Koszt takiej operacji należy bowiem do horrendalnie wysokich i raczej nie dojdzie do spełnienia największego marzenia Donalda Trumpa. To może mieć jednak poważne konsekwencje, także dla przeciętnych konsumentów.
- Sprawdź także: Nadchodzące iPhone’y będą droższe? Wszystko na to wskazuje
Nadchodzące cła na przenośną elektronikę nie obejmą wyłącznie Apple, oberwie się także innym koncernom. Potwierdziła do administracja Białego Domu i eksperci już zdążyli wydać apel, gdzie proszą o zachowanie rozwagi. Podjęcie kontrowersyjnej decyzji może poskutkować wzrostem cen na poziomie 30-40 procent, co brzmi bardziej niż niepokojąco. To niezbyt dobra wiadomość dla fanów marki Samsung będącej na drugim miejscu w rankingu sprzedażowym.
Każdy podmiot sprzedający swoje telefony na amerykańskim rynku ma liczyć się z taryfą wynoszącą 25 procent. Można oczywiście te opłaty ominąć, ale wymaga to przeniesienia całej produkcji do USA – tego warunku oczywiście nie spełni absolutnie nikt. Termin implementacji ograniczeń ma nastąpić pod koniec czerwca, ale niestety nie podano konkretnego dnia. Jedno jest pewne, telefony mogą stać się znacznie droższe niż ma to miejsce w tej chwili (a przecież teraz i tak do ideału sporo brakuje).

Na jakie podwyżki trzeba się przygotować?
Eksperci nie mają złudzeń co do tego, iż telefony Samsung Galaxy mogą podrożeć o nawę 40 procent, co potencjalnie wywoła awaryjną sytuację mającą wpływ na globalny rynek. Jak jednak doskonale wiadomo, Donald Trump prawdopodobnie jeszcze kilka razy zdąży zmienić zdanie w kwestii podejścia do ceł. jeżeli jednak opłaty faktycznie wejdą w życie, to południowokoreański gigant nie będzie miał innego wyjścia. Ponoszone koszty prawdopodobnie zostaną przeniesione bezpośrednio na przeciętnych konsumentów.
Samsung w tej chwili produkuje swoje sprzęty głównie w Wietnamie – nie wiadomo co musiałoby się stać, by dokonano przeprowadzki. Obstawiam, iż korporacja wolałaby po prostu wycofać się z amerykańskiego rynku. Apple ma nieco gorzej, zobaczymy zatem jakie decyzje podejmą największe firmy. Istnieje też szansa, iż podwyżki będą argumentowane zupełnie nowymi oraz „innowacyjnymi” funkcjami. Czas pokaże.
- Przeczytaj również: Premiera Samsunga Galaxy S25 Edge. Bateria? Godna pożałowania. Cena – niemała
Pozostaje zatem trzymać kciuki za wstrzymanie ceł lub ich ograniczenie. Jak myślicie, czy Donald Trump faktycznie nałoży dodatkowe opłaty?
Źródło: 9to5google / Zdjęcie otwierające: instalki.pl (Anna Borzęcka)