Chińskie Ministerstwo Handlu ogłosiło rozpoczęcie śledztwa antydumpingowego dotyczącego amerykańskich układów analogowych stosowanych w komputerach osobistych, routerach, zasilaczach i innych urządzeniach elektronicznych produkowanych w Państwie Środka. Pekin zarzuca amerykańskim firmom zalewanie rynku tanimi komponentami wytwarzanymi w dojrzałych procesach technologicznych, co miało uderzyć w lokalnych dostawców.
Dochodzi do tego w momencie, gdy przedstawiciele USA i Chin przygotowują się do kolejnej rundy rozmów handlowych w Madrycie. Śledztwo obejmuje m.in. interfejsy RS-485, transceivery CAN, izolatory cyfrowe, ekspandery I2C oraz układy sterujące napięciem w modułach VRM, czyli elementy odpowiadające za dostarczanie energii do procesorów i kart graficznych.
Według chińskich danych, import tego typu chipów z USA wzrósł w latach 2022–2024 o 37%, podczas gdy ich średnia cena spadła o 52%. Zdaniem Pekinu oznacza to poważne szkody dla lokalnego przemysłu półprzewodnikowego. Wniosek o wszczęcie postępowania złożyło stowarzyszenie producentów z prowincji Jiangsu, które domaga się wprowadzenia ceł.
Sprawa jest o tyle nietypowa, iż dotyczy nie zaawansowanych procesorów AI czy układów z najnowszych fabryk, ale podstawowych komponentów, które trafiają do niemal każdej płyty głównej. Ewentualne cła mogą więc wymusić na chińskich producentach elektroniki przejście na alternatywnych dostawców lub własne odpowiedniki, co potencjalnie wpłynie na projekty nowych urządzeń planowanych na 2026 rok.
Równolegle Pekin ogłosił także wszczęcie postępowania dotyczącego „dyskryminacyjnych praktyk” handlowych USA, obejmujących m.in. restrykcje eksportowe wobec chińskich firm półprzewodnikowych.
Postępowanie antydumpingowe ma zakończyć się do 13 września 2026 roku, choć termin może zostać przedłużony o kolejne sześć miesięcy. Wcześniej jednak mogą zostać nałożone tymczasowe cła, które znacząco zmienią układ sił na rynku komponentów.