Bikee to polska Strava MTB – tylko lepsza!

magazynbike.pl 1 dzień temu

Aplikacji do planowania tras jest dziś w sieci zatrzęsienie. Podobnie jak miejsc, w których można takie trasy znaleźć. Ale to wcale nie znaczy, iż nie pojawiają się nowe pomysły, które mogą coś w tym układzie zmienić.

Kiedy odezwali się do mnie Rafał i Patryk z propozycją, żebym rzucił okiem na ich aplikację Bikee – tak, dokładnie jak słyszycie: B-I-K-E-E – przyznam, iż początkowo nie byłem zainteresowany. Przyzwyczajenie to druga natura. Od lat używam Stravy jako dziennika swoich przejazdów, a do planowania tras – głównie Komoota.

Jednak ostatnie zawirowania wokół Komoota, zwłaszcza ograniczenie większości funkcji tylko dla użytkowników Premium, sprawiły, iż postanowiłem otworzyć się na inne rozwiązania. Dlatego sam polecałem Wam na stronie choćby Velomapę & Veloplanera, zachęcając, by rzucić na nie okiem. Sam zresztą stale korzystam z innych narzędzi, takich jak Ride with GPS, czy z aplikacji ułatwiających łączenie fragmentów GPX-ów.

Ale coś mnie tknęło i… zainstalowałem Bikee. Bo ta apka miała coś, co od razu trafiło w moje gusta – wideo.

Nie tylko mapa, ale też emocje

Sam nie jeżdżę wybitnie szybko, ale z ogromnym zainteresowaniem oglądam przejazdy innych. Często, zanim wybiorę się na nową trasę, wolę zobaczyć, jak faktycznie wygląda. Jeszcze ciekawiej robi się, gdy potrafię rozpoznać zawodnika – a najlepiej, gdy znam go osobiście. Przejazdy kolegów, takich jak Michał Topór czy Adam Kapitan, na znanych mi trasach to zawsze lekcja pokory. I zdziwienie, iż da się to w ogóle pojechać tak szybko.

Tak, wiem – szeroki kąt kamery zawsze trochę przyspiesza obraz. Ale mimo to często łapię się na tym, iż po obejrzeniu takiego filmu mam ochotę sam ruszyć tą samą trasą.

Jak działa Bikee?

Najprościej mówiąc – Bikee to mapa Polski i okolic, na której znajdziecie naniesione trasy MTB. Każda z nich przedstawiona jest w formie wideo. Wystarczy kliknąć na mapie wybrany odcinek, a zobaczycie rzeczywisty przejazd – bez szukania po YouTubie, bez kombinowania. Nazwy tras są dokładnie takie, jakich używają ich autorzy, często lokalni kopacze i budowniczowie traili.

Z ciekawości skontaktowałem się z Rafałem i Patrykiem, żeby samemu sprawdzić, jak to działa w praktyce. Okazało się, iż to naprawdę proste. Przejeżdżacie trasę, rejestrując ją w aplikacji, a jednocześnie nagrywacie wideo – np. GoPro lub inną kamerą. Na początku trasy Bikee wyświetla kod QR, który nagrywacie w pierwszych sekundach filmu. Ten kod pozwala później zsynchronizować zapis GPS z wideo, dzięki czemu całość łączy się automatycznie.

Zobaczcie zresztą sami, jak to wygląda. Aplikację można pobrać zarówno na iOS, jak i Androida. Wyszukajcie w odpowiednich sklepach, w internecie podpowiedź znajdziecie tutaj – bikee.app

Polska Strava MTB? Zdecydowanie tak – i to z pomysłem

Zdradzę Wam małą tajemnicę – Bikee spodobało mi się na tyle, iż postanowiłem włączyć się w jego rozwój. jeżeli więc jesteście ciekawi, co z tego wyjdzie, możecie pisać bezpośrednio do mnie. Albo po prostu zainstalujcie aplikację i obserwujcie, jak się rozwija.

Na razie znajdziecie tam zaledwie kilka miejscówek w Polsce, ale ich liczba sukcesywnie rośnie. Do tego dochodzi selekcja tras według stylu jazdy – Trail, Enduro, DH. Najlepsze jednak, iż wszystko możecie zobaczyć w formie wideo. To najprostszy, a zarazem najbardziej sugestywny sposób przedstawienia tras. Wszystkie zdjęcia w tym tekście pochodzą ze Ślęży i Raduni i tutejszych tras – a pierwsze znalazły się już w appce!

Oczywiście, na ten moment nie ma jeszcze możliwości dodawania własnych przejazdów – ale to tylko kwestia czasu. Ten pomysł już jest w planach.

Więc trzymajcie kciuki za nasz projekt i polską Stravę MTB, jak ją roboczo nazywam. Tylko, że… lepszą.

Tekst: Grzegorz Radziwonowski

Zdjęcia: Łukasz Kopaczyński, Grzegorz Radziwonowski

Idź do oryginalnego materiału