Na polskim rynku zadebiutowała nowa marka czytników – Bigme!
Bigme to chińska firma, która przez lata współpracowała z innymi producentami. Kilka lat temu zaczęła oferować własne czytniki, a pod koniec ubiegłego roku oficjalnie weszła do Polski.
Wszystkie czytniki, które oferują, mają system Android, sporo zaawansowanych funkcji i załączony rysik. Bigme w ofercie ma również telefony z e-papierem.
Będę te czytniki testował i przyglądał im się bliżej, w tym pierwszym artykule chciałbym Wam ogólnie pokazać, czego możemy się po ofercie Bigme spodziewać.
Dystrybutorem czytników Bigme w Polsce jest firma Aktro, dostajemy na nie 24-miesięczną gwarancję. Linkuję do oficjalnego sklepu Cyfra.eu. Specjalnie dla Was mam kod rabatowy „BIGME10”, który daje 10% rabatu na wszystkie czytniki oraz akcesoria.
Marka Bigme powinna też być szeroko obecna np. w sieciowych sklepach z elektroniką.
Artykuł powstaje w ramach współpracy z firmą Aktro, ale wszystkie opinie są wyłącznie moje. jeżeli przy zakupie skorzystacie z kodu rabatowego, otrzymam niewielką prowizję. Dziękuję.
Co warto wiedzieć na temat Bigme?
Historia marki Bigme zaczyna się w roku 2008, gdy w Chinach powstała firma Xinruizhi Technology. Przez kilkanaście lat zajmowała się projektowaniem i produkcją czytników dla innych marek, np. iReader.
W 2020 powstała firma Bigme Literacy Cloud Technology, która rozwija urządzenia pod własną marką. M.in. podjęli próbę wprowadzenia na rynek pierwszego czytnika z ekranem Gallery. W roku 2024 częściowym udziałowcem Bigme został PocketBook, ale firma niezależnie od PB oferuje swoje czytniki, e-notatniki i telefony z papierem elektronicznym.
Nie jest więc tak, iż Bigme wyskoczyło z pudełka, od lat pracowali dla innych, dopiero w ostatnim czasie postanowili „pójść na swoje”.
Czym charakteryzują się czytniki Bigme?
Tak jak każda z marek e-booków, czytniki Bigme mają swoje cechy wspólne:
- Bigme skupia się na większych czytnikach, w tej chwili w sprzedaży są siedmio i dziesięciocalowe. Są też telefony z e-papierem, o których poniżej.
- Wszystkie mają ekrany e-papierowe z oświetleniem i regulacją barwy w 36-stopniowej skali. Mają też różne tryby wyświetlania e-papieru dostosowane do różnego rodzaju treści.
- Bigme chwali się autorską technologią xClear Auto Clean Ghosting która zmniejsza ghosting, czyli przebicia z poprzednich stron. Wydaje się podobna do BOOX Super Refresh, którą z kolei ma Onyx.
- Wszystkie czytniki mają system Android, co pozwala na ich używanie jako tablety. Interfejs czytników siedmio- i dziesięciocalowych jest bardzo podobny, różni je tylko wielkość ekranu.
- Na wszystkich skorzystamy z Google Play, co ułatwia instalowanie aplikacji oraz integrację z kontem Google.
- Czytniki mają dwie główne aplikacje do czytania: XReader i XReader Pro, obsługują one ok. 20 najpopularniejszych formatów. Są też zainstalowane inne aplikacje, takie jak Kindle
- Wszystkie czytniki 7 i 10″ mają dołączone w zestawie rysik oraz etui. W przypadku telefonów dostajemy przezroczyste etui.
- Czytniki mają rozbudowaną aplikację notatnika oraz możliwość „globalnego pisania” na innych aplikacjach. Testowałem to kiedyś na przykładzie 10-calowego PB InkPad Eo.
- Czytniki Bigme mają własną chmurę, również obsługę aplikacji chmurowych innych dostawców.
- Menu czytników jest tłumaczone na kilkadziesiąt języków, w tym polski.
Pod względem funkcji oraz zastosowań urządzenia Bigme są najbardziej podobne do czytników Onyx Boox – też mają Androida, no i wiele funkcji, których zastosowanie zależy tylko od nas.
Bigme HiBreak – telefony z e-papierem
To może być najciekawsza innowacja, jaką Bigme wnosi na polski rynek.
Od lat ludzie pytają o telefony z papierem elektronicznym. Chcą, żeby ekrany działały na słońcu, długo trzymały na baterii, jednocześnie dało się na nich wygodnie czytać, a nie tylko przewijać Facebooka.
Dotąd w sprzedaży był HiBreak 2 w 1 z ekranem o rozmiarach 5.84” i rozdzielczości 720×1400 (276 ppi). Ma on 128 GB pamięci na pliki, system Android 11 i aparaty 13/5MPX. Obsługiwał fizyczne karty SIM. Było to interesujące urządzenie, choć odnoszę wrażenie, iż mogło brakować mu wydajności, dlatego choćby producent określał go jako „czytnik z funkcją telefona”. Przede wszystkim służy więc do czytania, choć można też dzwonić.
Parę dni temu wszedł jednak zupełnie nowy model HiBreak Pro (1 799,10 zł z kodem „BIGME10″). Ma on ekran 6,13” o rozdzielczości 300 ppi, z mocniejszym procesorem, 8 GB RAM i 256 GB na pliki. Android jest w wersji 14. Ekran powinien być podobny do Onyx Boox Palma, z tym iż HiBreak Pro ma oczywiście funkcję dzwonienia. Parametry wskazują, iż jest to pełnoprawny telefon z dużą wydajnością – np. mój Google Pixel 8 ma mniej pamięci. Będę ten model testował, wtedy napiszę więcej, ale już teraz wiążę z nim spore nadzieje.
Teraz jednak czas na czytniki.
Bigme B751 – czytniki 7 calowe
Siedmiocalowe czytniki Bigme B751 producent określa jako „elastyczne tablety z e-inkiem”.
Do wyboru mamy dwa modele:
- Bigme B751 – czytnik z ekranem czarno-białym o rozdzielczości 300 ppi (1214,10 zł) – ceny podaję z kodem
- Bigme B751C – czytnik z ekranem kolorowym o rozdzielczości 300/150 ppi (1349,10 zł)
Co warto wiedzieć:
- Oba czytniki mają system Android 11, 4 GB pamięci RAM i 64GB na pliki (choć trzeba pamiętać, iż system Android też trochę zajmuję).
- Mamy dwa klawisze z boku ekranu do zmiany stron.
- Czytnik ma akcelerometr, pozwalający na czytanie w dowolne pozycji
- Czytnik obsługuje karty microSD aż do 1 TB
- Rysik do B751 jest pojemnościowy, na jedną baterię AAAA, z dwoma przyciskami, z których jeden służy jako gumka. Dostajemy w zestawie dwa wymienne końcówki.
Pod względem wyglądu oraz funkcji siedmiocalowe Bigme przypominają trochę Onyx Boox z niedawno ogłoszonej serii Go 7. Podobnie jak nowe Booxy, obsługują one rysiki, ale jedynie w przypadku Bigme taki rysik dostajemy razem z czytnikiem, podobnie jak etui.
Bigme B1051 – czytniki 10-calowe
Dziesięciocalowe czytniki Bigme B1051 mają aż pięć różnych wersji. Różnią się one ekranem, wydajnością i pojemnością pamięci. Ceny podaję z kodem „BIGME10”.
B1051 Lite (2159,10 zł) |
B1051C Lite (2429,10 zł) |
4 GB | 64 GB |
B1051 (2429,10 zł) |
B1051C (3149,10 zł) |
6 GB | 128 GB |
– | B1051 C Pro (3329,10 zł) |
8 GB | 256 GB |
Wersje te różni przeznaczenie:
- Czytniki w wersji Lite mają służyć głównie do czytania i notowania, korzystania z pojedynczych aplikacji.
- Wersje „normalne” są bardziej uniwersalne, tu bardziej komfortowo skorzystamy z wielu aplikacji.
- Z kolei wersja Pro jest chyba najmocniejszym dostępnym czytnikiem na rynku pod względem specyfikacji, to de facto porządny tablet, służący przede wszystkim do pracy i dowolnych zastosowań. Jako jedyny ma też mocniejszy procesor Dimensity 1080 (inne wersje mają 900).
Co warto jeszcze o nich wiedzieć:
- Czarno-białe modele B1051 mają ekran 300 ppi, kolorowe – ekran Kaleido 3 z warstwą w odcieniach szarości 300 ppi oraz warstwą kolorową 150 ppi. To bardzo podobna technologia jak w innych modelach dostępnych w Polsce.
- Są bardzo cienkie – ledwie 5,5 mm szerokości, to choćby mniej niż Note Air 4C, który ma 5,8 mm.
- Wszystkie mają wbudowane tylni aparat do robienia ew. skanów i zdjęć.
- Wszystkie mają czujnik palca do zabezpieczenia dostępu do czytnika.
- Podobnie jak w siedmiocalowych – tu również jest slot na kartę microSD obsługujący karty pojemności 1 TB, a w przypadku wersji Pro – 2 TB.
- Rysiki są w standardzie WACOM, mają gumkę. Sprawdziłem, iż działają zamiennie z tymi z Onyxów czy też Kindle Scribe. Dostajemy w zestawie dwa wymienne końcówki.
- Do wszystkich czytników 10″ można dokupić etui z klawiaturą i touchpadem, które ułatwi pisanie i pracę.
Tabelka z porównaniem
Podobnie jak dla innych marek przygotowałem tabelkę z porównaniem wszystkich czytników 7 i 10-calowych Bigme.
Tabelka jest na podstawie danych producenta i może zawierać pojedyncze błędy. jeżeli na coś natraficie, piszcie w komentarzach.
Podsumowanie
Nieczęsto zdarza nam się witać nową markę czytników na polskim rynku. W moim porównaniu platform przygotowanym w ubiegłym roku uwzględniłem jedynie pięć marek: Kindle, Kobo, InkBOOK, PocketBook oraz Onyx Boox.
Są producenci, którzy oferują czytniki dość proste funkcjonalnie, które służą tylko do czytania, są tacy którzy dają większe możliwości, proponują e-notatniki i tablety. No i tutaj właśnie plasuje się Bigme. Są aplikacje, jest notatnik, rozbudowane funkcje AI. Widzimy to też po cenach – to jedne z droższych czytników na rynku, przeznaczone dla osób, które od takiego urządzenia chcą czegoś więcej, no i chcą za to zapłacić.
Według mnie wejście Bigme pokazuje, iż chiński producent zauważył nasz potencjał, a jednocześnie potwierdza, iż rynek czytników w Polsce naprawdę się rozwija. Pisałem to w podsumowaniu roku 2024 – mamy coraz więcej czytników z dużym ekranem, oferują je już niemal wszyscy producenci. Dlatego kolejny producent zaawansowanych urządzeń powinien znaleźć dla siebie miejsce.
W tej coraz szerszej ofercie coraz trudniej się połapać, dlatego na Świecie Czytników staram się wyjaśniać różnice i podpowiadać, z czego korzystać. Jak widać ze zdjęcia otwierającego artykuł, dostałem już do testów dwa czytniki siedmiocalowe i jeden dziesięciocalowy – będę o nich pisał jeszcze w maju. Dajcie znać w komentarzach, na co powinienem zwrócić uwagę. A może ktoś z Was już czytnik Bigme ma?