Jak duże firmy powinny reagować na krytykę w Internecie? Rozsądne wyjścia z sytuacji są w zasadzie dwa. Po pierwsze, mogą wysłuchać konstruktywnej krytyki oraz wyciągnąć z niej wnioski, aby oferować konsumentom jeszcze lepsze usługi lub produkty. Alternatywnie, jak w większości przypadków, mogą sprawę po prostu przemilczeć i udawać, iż nic się nie dzieje. Druga opcja jest oczywiście gorsza, ale nie przynosi aż tak wielkiej ujmy wizerunkowej, jak straszenie internautów prawnikami. Na drugą z opcji zdecydowali się przedstawiciele Biedronka, którzy prawnikami postanowili pogrozić Jakubowi Bielowi, twórcy humorystycznej serii „Szczere marki – co gdyby firmy mówiły prawdę?”.
Biedronka straszy internautę prawnikami. Nie o treść, a formę?
Jakub Bieli znany jest Polakom jako twórca wielu kreatywnych reklam i całych kampanii reklamowych. O niestandardowych kampaniach prowadził wiele wykładów, a przed słuchaczami przemawiał choćby na TedX. Niedawno stworzył zabawną serię grafik pod hasłem „Szczere marki – co gdyby firmy mówiły prawdę?”. Na swojej stronie internetowej i social mediach umieścił kilkanaście grafik, na których widniały logotypy znanych firm oraz hasła reklamowe nawiązujące do skojarzeń, jakie ma z nimi wielu Polaków.
- Żabka – drogo, ale blisko.
- Pocztex – Twoje awizo, kiedy jesteś w domu.
- Biedronka – od 2002 roku więcej palet w alejkach niż otwartych kas.
To tylko wybrane przykłady. Ich dobór jest nieprzypadkowy, bo to właśnie Biedronka postanowiła skierować do Jakuba Biela pismo od prawników.
Chodzi o grafikę, którą umieściłem poniżej. Ocenzurowałem logo Biedronki, żebyście nie pomyśleli czasem, iż jest to prawdziwa reklama Biedronki, bo podobno Biedronce chodzi tylko o niezgodne z prawem zastosowanie znaku towarowego. Nie może chodzić przecież o nagłaśnianie tego, iż Biedronki rozsiane na terenie Polski wyglądają jak escape room wypełniony paletami, z czego od lat śmieje się pokaźne grono internautów.
Jakub Biel usuwa grafikę
Biedronka dobrze wyczuła moment. Dziś jest piątek, a piątek to idealny dzień na wywołanie sobie kryzysu wizerunkowego. Prawdopodobnie firmie obce jest pojęcie Efektu Streisand, bowiem w sieci jak grzyby po deszczu mnożą się ocenzurowane grafiki – na przekór sieci. Jakub Biel ze swojego zestawienia obrazek usunął, ale internauci w ramach wsparcia grafikę publikują, gdzie im się żywnie podoba.
Wzywam do niezwłocznego usunięcia grafiki zawierającej logotyp Biedronki, która została dołączona do niniejszego pisma, a w szczególności z (…) oraz zaniechania dalszego rozpowszechniania grafiki, zaniechania dalszych naruszeń praw przysługujących spółce
– głosi fragment listu, jaki dostał Jakub Biel od znanej sieci.
Sieć najpewniej uważa, iż to internauta naruszył jej dobre imię. Tymczasem, zdaniem internautów, dobre imię narusza bałagan panujący w wielu sklepach tej sieci. Oczywiście grafika zawierała logotyp chroniony prawem autorskim, a ktoś mógł pomyśleć, iż to prawdziwa reklama. Taką linię ataku zdała się przyjąć popularna sieć sklepów.
Prawnicy dali Jakubowi Bielowi trzy dni na ustosunkowania się do kwestii usunięcia tych treści. Twórca je usunął, ale… No, sami widzicie. Wyszło, jak wyszło, bo o sprawie mówi już niemal cała Polska.
Tak, Biedronka miała do tego prawo
Nie, żadna inna z firm wymienionych w śmiesznej serii nie zareagowała w podobny sposób. Jakub Biel w swoim filmie wspomina nawet, iż podmioty takie jak ESKA i Tauron wzięły choćby udział w zabawie.
Nawiązując do klasyka, chyba nie tylko „polskim chłopakom” brakuje luzu.
Biedronka strasząc internautę prawnikami raczej nie przysporzyła sobie dobrego PR-u.
A palety w alejkach jak zalegały, tak dalej zalegają… Może warto zintensyfikować wysiłki w zakresie tego, aby internet przestał się z tego śmiać?
Źródło: mat. własny via Jakub Biel