Baseus radzi sobie coraz lepiej na świecie, mają wiele świetnych produktów, choć prywatnie z nich nie korzystałem, aż do teraz. Banki energii z serii PicoGo wspierające MagSafe robią różnicę, szczególnie w trakcie podróży.
Producent ma wiele power banków, ale seria PicoGo zawiera jeden z najcieńszych na rynku. Model o pojemności 5000mAh ma zaledwie 7.6 mm grubości, a wersja z dwukrotnie wyższą pojemnością jest nieco grubsza.
Drugi model jest bardziej interesujący, wszystko za sprawą wsparcia dla Qi2. Używałem obu przez ostatnie tygodnie i wychodzi na to, iż będę ich używał częściej w połączeniu z Sharge Pouch Mini.






Zacznijmy od mniejszego banku energii. Jego cienkość potrafi zawstydzić wiele dzisiejszych telefonów. Waży 107 g, co czyni go jednym z najlżejszych power banków, których używałem. Obie wersje mają aluminiowe obudowy, więc wytrzymają wiele.
Eleganckie wzornictwo zawdzięczają zaoblonej obudowie, a magnesy są bardzo mocne. Oba power banki nie spadły z plecków iPhone’a 15 Pro w trakcie używania. Nie zabrakło diod LED informujących o stanie pojemności i porcie USB C do ponownego naładowania lub ładowania dodatkowego urządzenia.
Ładowanie nie należy do najszybszych na rynku, ale to nie problem. W szczgólności gdy używa się iPhone’a. Mniejszy dysponuje 15 W bezprzewodowo i 20 W po kablu. Ostatnia wartość to maksimum w przypadku ładowania dwóch urządzeń jednocześnie. Efektywna pojemność jest niższa, wynosi 2800mAh, co jest standardem u większości.
Mniejszy model nie naładuje telefona do pełna. Przyda się bardziej do doładowania, jeżeli macie zamiar gdzieś wyjść, a bateria w telefonie może się zaraz rozładować. Dodając do tego świetne wzornictwo, niską wagę i cienkość, można go łatwo polecić.
Potrzebujecie wyższej pojemności? PicoGo 10000mAh będzie lepszym wyborem. Jest grubszy od mniejszego modelu (12.7 mm) i waży 221 g. przez cały czas nie ma z nim problemu po przytwierdzeniu do telefona. Miłym dodatkiem jest wsparcie dla Qi2, choć bezprzewodowe ładowanie to przez cały czas 15 W. Magnesy też są mocne, więc ban energii pozostanie przytwierdzony do telefona bez etui lub z dedykowanym.
Wygląd pozostaje bez zmian, choćby wersje kolorystyczne są te same. Port USB C zapewnia 27 W przez USB PD, a różnice między obydwoma to pojemność i obecność Qi2 w większym.





Wydajność ładowania jest podobna, efektywna pojemność to 5600-5700mAh. To wystarczy do pełnego naładowania. Używam większych banków energii, ale mniejszy model lepiej pasuje w trakcie podróży i nie tylko. Nie zawsze muszę ładować baterię do pełna, a 60-70% wystarczy, żeby wytrzymać większość dnia.
Jeśli zależy wam na świetnym wzornictwie i lekkości, wybierzcie model o pojemności 5000mAh. Może nie naładuje waszego telefona, ale doładuje go we właściwym momencie. o ile potrzebujecie więcej, wystarczy sięgnąć po wariant z dwukrotnie wyższą pojemnością. To zdecydowanie jedne z najlepszych banków energii, które można w tej chwili kupić.