Avatar Frontiers of Pandora: From The Ashes - rozwoju uniwersum Jamesa Camerona ciąg dalszy. Wrażenia po ograniu dodatku

2 godzin temu
Nigdy nie byłem w stanie się odpowiednio przemóc i wczuć w to, co mi proponował Cameron i spółka. Zarówno w przypadku pierwszej odsłony z 2009 roku, jak i jej kontynuacji, mającej miejsce kilkanaście lat później, po początkowym zachwycie niesamowitym rozmachem zacząłem ziewać z nudów. Ani wydumane wątki, ani papierowi bohaterowie nie byli w stanie mnie specjalnie przekonać. Nie byłem więc zdziwiony, gdy pod koniec 2023 roku odbiłem się od Avatar Frontiers of Pandora (dodajmy jeszcze nużący otwarty świat i mierną fabułę). Tymczasem do kin wszedł Avatar: Ogień i popiół, a równolegle DLC From the Ashes. Jako iż i tak planuję skoczyć niebawem na seans, w weekend ograłem sobie sam dodatek.
Idź do oryginalnego materiału