- Czy liczby są parzyste i nieparzyste tak same z siebie, czy dopiero matematycy je tak podzielili? - zapytała mnie kiedyś Marta, gdy szliśmy groblą na bagnach Puszczy Kampinoskiej. Było pogodne niedzielne popołudnie, wracaliśmy z długiego spaceru. Niedzielny odpoczynek w lesie odprężył nas, z żalem stwierdziliśmy, iż za pół godziny będziemy już przy parkingu, gdzie został samochód. Ale zanim zdążyłem odpowiedzieć, Marta kontynuowała: - Ja myślę, iż one tak same z siebie, bo albo coś jest po równo (i wtedy mamy liczby parzyste), albo nierówno i wtedy wychodzi liczba nieparzysta.