Apple wypuściło we wrześniu swoje nowe iPhony. Można tutaj polemizować na temat lepszych i gorszych modeli. Jednak na koniec to wyniki sprzedaży poszczególnych modeli decydują o sukcesie lub jego braku.
Apple wprowadziło nie tylko nowy model iPhone Air, który jest ultracienki. Firma wprowadziła również nowy system chłodzenia do iPhone’a 17 Pro. Model Pro jest chłodzony cieczą, a sposób, który zastosowało Apple określa się mianem komory parowej.
W nowym filmie opublikowanym na oficjalnym kanale na YouTube, Apple promuje zalety tego rozwiązania. „Peak Performance”, bo tak zatytuowany jest film, rozpoczyna się sceną, w której mężczyzna biegnie po pustyni, a kropla wody spadająca z nieba ląduje z sykiem na jego czole…
Narastające ciepło urządzenia jest jednym z głównych czynników ograniczających możliwości danego sprzętu. Gdy chip osiąga maksymalną temperaturę roboczą, system operacyjny musi ograniczyć jego wydajność, aby chronić go przed uszkodzeniem spowodowanym przegrzaniem. W przypadku smarfonów tradycyjnym rozwiązaniem jest chłodzenie pasywne w postaci radiatorów.
Apple zmieniło sposób chłodzenia w iPhonie 17 Pro stosując metodę znaną jako komora parowa. Zawiera ona ciecz, która odparowuje, gdy temperatura osiąga określony poziom. Para ta przemieszcza się do obudowy telefonu, gdzie ponownie skrapla się w ciecz, obniżając temperaturę. Zapewnia to szybsze i lepsze chłodzenie urządzenia, co z kolei przekłada się na jego większą wydajność.
Źródło: 9To5Mac









