Apple może wprowadzić kluczową funkcję AI dopiero w 2027 roku

1 miesiąc temu

Zwolennicy sprzętu i usług Apple nie mają zbyt wielu powodów do radości. Najnowsze doniesienia sugerują, iż przebudowany asystent Siri nie zadebiutuje dopiero za kilka lat. Informacje te pochodzą rzekomo od pracowników działu AI technologicznego giganta. Opracowanie zaawansowanej usługi ma być niezwykle czasochłonnym oraz skomplikowanym przedsięwzięciem. Nie oznacza to oczywiście, iż ekosystem firmy nie doczeka się niedługo przełomowych aktualizacji.

Apple nie chce wypuszczać niedopracowanego produktu

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to już w kwietniu 2025 roku będziemy świadkami debiutu Apple Intelligence na terenie naszego kraju. Tak przynajmniej wynika z oświadczenia firmy, które pojawiło się pod koniec lutego. Niestety nie uświadczymy wsparcia dla języka polskiego, przez cały czas będziemy zmuszeni do wykorzystywania angielskiego, co dla wielu osób będzie prawdopodobnie sporym rozczarowaniem.

  • Sprawdź także: Apple Intelligence oficjalnie w Polsce. Poznaliśmy szczegóły

Teraz przyszedł czas na publikację jeszcze bardziej pesymistycznych wieści. Mark Gurman z redakcji Bloomberg poinformował, iż zmodernizowany asystent Siri może zadebiutować dopiero w 2027 roku, kiedy to na telefonach i tabletach hulać będzie iOS 20. Doniesienia pochodzą rzekomo od pracowników działu AI koncernu. Co istotne, wspomnianą datę zakłada najbardziej optymistyczny scenariusz, możliwe iż dojdzie do kolejnych opóźnień.

Źródło zdjęcia: Apple

Nie oznacza to, iż Siri nie otrzyma znaczących usprawnień w ramach aktualizacji iOS 18.5. Wtedy też konsumenci otrzymają dostęp do asystenta opartego o duży model językowy. Ten będzie działał samodzielnie, niezależnie od obecnej wersji usługi. Wspomniane opóźnienie dotyczy update’u pierwotnie mającego ujrzeć światło dzienne razem z iOS 19.4. Gigant chciałby połączyć obydwa doświadczenia i zagwarantować pełne doświadczenie, zmodernizowane oraz konwersacyjne.

Co potrafiłby taki przeprojektowany asystent?

Siri byłaby w stanie nie tylko obsługiwać proste żądania (np. ustawianie budzika), ale też radziłaby sobie ze skomplikowanymi wyzwaniami. Nic nie stałoby na przeszkodzie, by asystent wykonywał zadania wewnątrz poszczególnych aplikacji oraz na m.in. ekranie głównym. Pod uwagę brany byłby kontekst, a także naturalne prompty. Konsumenci zyskaliby zatem osobistego pomocnika zintegrowanego z zakupionym sprzętem.

Na tego typu udogodnienia jednak sobie jeszcze trochę poczekamy. Bloomberg twierdzi, iż nie uświadczymy zapowiedzi tych funkcjonalności podczas tegorocznego wydarzenia WWDC. To niezwykle niepokojące doniesienia, które stawiają pod znakiem zapytania możliwość zostania liderem AI przez giganta z Cupertino. Jak się okazuje, powodem zamieszania mogą być skomplikowane problemy wewnętrzne.

  • Przeczytaj również: Dlaczego iPhone 16e nie ma MagSafe? Apple się tłumaczy

Pracownicy mają twierdzić, iż osiągnięto limity wykorzystywanych modeli AI. Do tego dochodzą doniesienia o nieskutecznym kierownictwie oraz masowych odejściach członków zespołu do konkurencyjnych firm. Tym samym Apple ma stać w miejscu, gdy reszta gigantów wykonuje spore kroki naprzód.

Źródło: Bloomberg / Zdjęcie otwierające: instalki.pl (Mateusz Ponikowski)

AIAppleApple Intelligencesztuczna inteligencja
Idź do oryginalnego materiału