
Apple Vision Pro okazał się rynkową porażką, ale Samsung jest gotów podjąć rękawicę. Ma zaoferować lepszy ekran, niższą wagę i fizyczne kontrolery w znacznie niższej cenie. Czy to wystarczy?
Apple Vision Pro, mimo iż jest technologicznym cudem, okazał się spektakularną porażką rynkową. Od momentu zapowiedzi urządzenie budziło skrajne emocje, jednak po premierze stało się jasne, iż choćby potęga marketingowa Apple nie jest w stanie przekonać świata do gogli za blisko 20 tysięcy złotych.
Problem nie leży w technologii – bo ta jest imponująca – ale w fundamentalnym pytaniu: po co komu takie urządzenie? Vision Pro to produkt bez zdefiniowanej grupy docelowej, zbyt drogi dla przeciętnego konsumenta i zbyt ograniczony dla profesjonalisty, który za podobne pieniądze może kupić mocnego MacBooka Pro i Volkswagena Passata w dieslu.
Obecnie Vision Pro przypomina bardziej zaawansowany zestaw deweloperski niż gotowy produkt konsumencki. To pokaz siły, demonstracja tego, co jest możliwe, ale jednocześnie przykład oderwania od rzeczywistości. Wysoka cena, ograniczona żywotność baterii i niewielka biblioteka dedykowanych aplikacji sprawiły, iż początkowy entuzjazm gwałtownie opadł, a gogle stały się co najwyżej ciekawostką dla technologicznych entuzjastów z głębokimi kieszeniami.
Mimo to, Vision Pro otworzył pewne drzwi – pokazał, jak może wyglądać przyszłość mieszania rzeczywistości wirtualnej i realnej. I właśnie tę uchyloną furtkę zamierza wykorzystać konkurencja.
W próżni, jaką Apple po sobie zostawił, pojawia się Samsung ze swoim długo wyczekiwanym projektem, który ma wreszcie otrzymać oficjalną nazwę: Galaxy XR. Koreański gigant, we współpracy z Google i Qualcommem, zamierza zaoferować alternatywę, która ma szansę nie tylko konkurować z Vision Pro, ale przede wszystkim nadać sens całej kategorii. To właśnie Samsung może odpowiedzieć na pytanie, na które Apple nie znalazł odpowiedzi.
Samsung Galaxy XR: wszystko, co wiemy o konkurencji dla Vision Pro
Nadchodzące urządzenie Samsunga, znane dotychczas jako Project Moohan, ma wejść na rynek pod nazwą Galaxy XR. Będzie działać na nowym systemie operacyjnym Google, Android XR, z nakładką One UI XR od Samsunga.
To partnerstwo ma zapewnić solidne fundamenty oprogramowania, czerpiąc z doświadczenia Google w tworzeniu otwartych platform i know-how Samsunga w dziedzinie sprzętu. Sercem gogli będzie procesor Qualcomm Snapdragon XR2+ Gen 2, czyli mocniejszy wariant układu znanego z Meta Quest 3.
Samsung Project Moohan "Galaxy XR" renders via Android Headlines. pic.twitter.com/jqS24mPAEk
— Luna (@Lunayian) October 9, 2025Jednym z kluczowych elementów, w których Galaxy XR ma przewyższać Vision Pro, jest wyświetlacz. Zgodnie z przeciekami, Samsung zastosuje najnowsze ekrany micro-OLED od Sony o rozdzielczości 3552 × 3840 na każde oko. Oznacza to, iż obraz będzie nie tylko ostrzejszy niż u konkurenta, ale ma również oferować szerszą gamę kolorów. Co więcej, cała konstrukcja ma być lżejsza – mówi się o 545 gramach w porównaniu do ponad 600 gramów w przypadku Vision Pro, co ma najważniejsze znaczenie dla komfortu użytkowania.
Pod względem śledzenia i sensorów Samsung nie zamierza iść na kompromisy. Gogle mają być wyposażone w aż sześć kamer śledzących (cztery z przodu i dwie na dole), dwie kamery do kolorowego obrazu otoczenia, czujnik głębi oraz cztery wewnętrzne kamery do śledzenia ruchu gałek ocznych. Taki zestaw ma zapewnić precyzyjne śledzenie dłoni, choćby gdy ręce spoczywają swobodnie wzdłuż ciała, oraz intuicyjną nawigację wzrokiem.
This is the UI for the Galaxy XR headset!
Rounded icons and a mixture of Google and Samsung stuff.
From @Androidheadline
pic.twitter.com/FjIgCuAimT
Kluczową różnicą, która może zadecydować o sukcesie, jest podejście do sterowania. W przeciwieństwie do Apple, który postawił wyłącznie na śledzenie dłoni, Samsung do zestawu Galaxy XR dołączy fizyczne kontrolery, przypominające te z Meta Quest 3.
To ukłon w stronę graczy i użytkowników wymagających precyzji, której same gesty nie zawsze są w stanie zapewnić. Dzięki temu oraz prawdopodobnej kompatybilności ze Steam Link VR, Galaxy XR od samego początku może zaoferować dostęp do ogromnej biblioteki gier i aplikacji z PC VR.
These are the Samsung Galaxy XR Controllers! #moohan #androidheadlines pic.twitter.com/yaA39R40iy
— Sebastian Ang (@mixedrealityTV) October 9, 2025Oprogramowanie, sądząc po ujawnionych zrzutach ekranu, będzie estetyczne i funkcjonalne. Interfejs One UI XR zapowiada się na czysty i intuicyjny, z siatką aplikacji (m.in. Netflix i Calm) oraz górnym paskiem z dostępem do wyszukiwarki Google, asystenta Gemini i powiadomień. Czas pracy na baterii ma być zbliżony do Vision Pro – około dwóch godzin – co pozostaje bolączką całej kategorii.
Jeśli chodzi o cenę, plotki wskazują na przedział od 1800 do 3000 dolarów, czyli po daninach i cłach, coś koło 8-14 tys. zł, co, choć wciąż jest kwotą zaporową, stanowi znaczącą obniżkę w stosunku do produktu Apple. Premiera ma odbyć się jeszcze w październiku, początkowo prawdopodobnie tylko w Korei Południowej.
Przeczytaj więcej o nadchodzących produktach:
To konkurencja której potrzebujemy
Pojawienie się Samsunga Galaxy XR na rynku to najlepsza wiadomość dla całej branży rozszerzonej rzeczywistości (czyli ok. 15 osób w Polsce). Rynek ten od lat tkwił w stagnacji, a Apple, zamiast go ożywić, wprowadził produkt tak drogi i niszowy, iż praktycznie zamroził rozwój konsumencki. Wejście gracza, jakim jest Samsung, z produktem o porównywalnych, a w niektórych aspektach choćby lepszych parametrach, ale w niższej cenie, jest absolutnie kluczowe.
Apple, wyceniając Vision Pro na poziomie kosmosu, wysłał jasny sygnał – to nie jest sprzęt dla wszystkich. Ta strategia, choć być może uzasadniona z perspektywy kosztów R&D, okazała się błędem, ponieważ zamknęła technologię w złotej klatce. Bez masowego odbiorcy nie ma motywacji do tworzenia aplikacji, a bez aplikacji nie ma powodu, by kupować sprzęt. Ciesze się, iż to błędne koło, które Samsung ma szansę przerwać.
Dzięki realnej konkurencji Apple będzie zmuszony do działania. Kolejne generacje Vision Pro będą musiały być tańsze, lżejsze i bardziej użyteczne, aby nadążyć za rynkiem. Samsung, oferując kontrolery i otwierając się na gaming, adresuje potrzeby znacznie szerszej grupy odbiorców. To właśnie ta rywalizacja napędzi innowacje, obniży ceny i sprawi, iż technologia, która dziś jest jedynie drogą ciekawostką, za kilka lat może stać się realnym narzędziem pracy i rozrywki dla tysięcy… może milionów?