Zdjęcie: iPhone 16
Kurz po najnowszych premierach już opadł. Mam wrażenie, iż drugi raz z rzędu Apple dowozi taki sprzęt, jakiego oczekiwaliśmy. Został on bardzo dobrze przyjęty przez dziennikarzy i klientów. Świetna okazała się też polityka cenowa firmy. Co interesujące Apple nie odkryło jeszcze przed nami wszystkich niespodzianek — jedna dotyczy szybkości (a raczej mocy) ładowania.
Poprzednicy z serii 15. byli dobrze przyjęci, początkowo oczywiście zdarzały się drobne problemy, jak te z przegrzewaniem się urządzenia, które pracowało na nowym, ulepszonym w dużo stopniu procesorze. Trzeba jednak przyznać, iż seria była naprawdę dobrze odebrana — było sporo zmian, nowości, cena również była dobra. Wydaje się, ze iPhone 16 i jego wersja Pro podtrzymają trend.
To znacznie lepsze urządzenie, które przesuwa granice w wielu płaszczyznach. Przeglądam media społecznościowe i widzę znów, te żałosne memy o tym, iż sprzęt jest kopią poprzednika. Wiem, jak to działa i, iż to wszystko jest dla klików. Szkoda tylko, iż przez wiele osób, przegapia to jak bardzo zmienia się rynek urządzeń Apple.
Apple iPhone 16 i 16 Pro z ładowanie 45W
Podczas konferencji Apple, na których zaprezentowano nową serię, dowiedzieliśmy się, iż nowe telefony ładują się do 50% w ciągu 30 minut. To znakomita wiadomość. Cieszy ona tym bardziej, iż baterie w telefonach znowu urosły — w iPhone 16 Pro ma ona teraz 3355 mAh (poprzednik miał 3290 mAh) a w wersji Pro Max to 4676 mAh (poprzednik miał 4441 mAh).
Oficjalna strona również nie wyjaśnia zagadki ładowania.
Wspomina ona jednak, iż przy wykorzystaniu kostki o mocy 30 W i odpowiedniej ładowarki MagSafe można się cieszyć mocą 25 Przy ładowaniu bezprzewodowym.
https://dailyweb.pl/apple-pokazalo-iphone-16-pro-i-iphone-16-pro-max/
Jeden z najbardziej znanych i poważanych leaksterów (Ich Universe) przekonuje jednak, iż Apple iPhone 16 oraz 16 Pro ma znacznie większe możliwości ładowania. Dotarł on do danych, które pochodzą z China Quality Certification, które nadzoruje wprowadzanie nowych uradzeń na rynek i ich certyfikacje.
Ujawniają one, iż nowa seria może ładować się z mocą 45 W (15V3A), przy połączaniu odpowiednim kablem i ładowarką.
https://twitter.com/universeice/status/1834056435782877321?s=61&t=mMHCt6eO2q4stqUaKzUnwQ
Nie wiemy, dlaczego Apple nie chce się pochwalić takim osiągnięciem. Prawdopodobnie może to być związane z brakiem odpowiednich ładowarek u renomowanych producentów, których wpiera Apple. Z drugiej strony może wiązać się to z tym, iż moc 45 W wykorzystywana jest tylko w początkowej fazie ładowania, gdy bateria ma stan bliski 0%. Po osiągnięciu pewnego poziomy ładowanie w celu ochrony baterii zwalnia (zmniejsza moc).