Aparat realme GT 8 Pro – telefon do fotografii ulicznej kontra iPhone

konto.spidersweb.pl 1 godzina temu

Wzięliśmy go w miasto, wzięliśmy na łono natury oraz sprawdziliśmy nowe funkcje. Aparat realme GT 8 Pro porównaliśmy z iPhone 17 Pro, analizując fotografie uchwycone oboma urządzeniami.

W rodzinie GT Pro doszło do potężnej zmiany. Wcześniejsze modele serii stawiały na wydajność, szybkość i moc. Nowy telefon realme GT 8 Pro dokłada do tego topowe obiektywy. Aparat to absolutna najwyższa półka, z komponentami odczuwalnie lepszymi niż u bezpośredniej konkurencji na Androidzie. Efekt? To pierwszy raz, kiedy realme walczy o sam szczyt fotograficznych rankingów telefonów.

To też pierwszy raz, kiedy realme weszło w bezpośrednią współpracę z marką ze świata profesjonalnej fotografii – RICOH. RICOH to producent kompaktowych aparatów, cenionych przez reportażystów, fotografów ulicznych oraz miłośników charakternych portretów. Owoc tej współpracy rozciąga się na software i hardware, co chętnie pokażę. Mamy bowiem do czynienia z bardzo ciekawymi rozwiązaniami.

Realme GT 8 Pro to absolutnie topowa specyfikacja aparatu. Te obiektywy to zestaw na wypasie

Tylny aparat składa się z trzech obiektywów. Główny to popularna, sprawdzona matryca dla sztandarowych modeli, czyli Sony IMX906 50 MP 22 mm o rozmiarze 1/1.56 cala z f/1.8, OIS oraz PDAF. Co ciekawe, realme we współpracy z RICOH opracował system siedmiu szkieł (7P) gwarantujących bardzo wysoką przepuszczalność światła, a także wysoką odporność na refleksy. Świetnie, iż partnerstwo przełożyło się na optykę, a nie tylko oprogramowanie.

W tylnym aparacie mamy też sensor peryskopowy Samsung HP5 200 MP 65 mm o rozmiarze 1/1.56 cala z f/2.8, PDAF, OIS oraz optycznym przybliżeniem x3. Realme chwali się, iż dzięki mechanizmowi peryskopowemu jest w stanie zaoferować optyczny zoom x3 oraz hybrydowy zoom x12 bez widocznej utraty jakości zdjęcia. Oczywiście sprawdzamy to w dalszej części tekstu.

System trzech obiektywów zamyka ultraszeroki sensor 50 MP 16 mm o rozmiarze 1/2.88 cala z f/2.0. Dzięki temu komponentowi posiadacze GT 8 Pro mogą łapać ujęcia x0,6 z wysoką jakością, bez szumów oraz utraty szczegółowości przy krawędziach. Tego typu sensory pomagają także podczas fotografii makro oraz zdjęć obiektowych.

Wisienką na torcie jest przedni aparat selfie. Mamy do czynienia z sensorem 32 MP 24 mm o rozmiarze 1/3.1 cala z f/2.4. Aparat pozwala łapać autoportrety x1 oraz x0,8, co docenią osoby chcące uchwycić szerszy kadr przednim obiektywem. Bardzo przydatne podczas grupowych fotek.

Obiektywy realme GT 8 Pro w pigułce:

  • Główny 50 MP 22 mm 1/1.56 cala, f/1.8, 1.0µm, OIS, PDAF
  • Telefoto 200 MP 65 mm 1/1.56 cala, f/2.8, 0.5µm, x3, OIS, PDAF
  • Ultraszeroki 50 MP 16 mm 1/2.88 cala, f/2.0, 0.64µm
  • Selfie 32 MP 24 mm 1/3.1 cala, f/2.4, 0.7µm

Mamy zatem do czynienia z absolutnie topową konfiguracją. W porównaniu do poprzedniego modelu, realme GT 8 Pro wyróżnia się znacznie lepszym obiektywem telefoto 200 MP (wobec 50 MP) oraz ulepszonym obiektywem ultraszerokim 50 MP (wobec 8 MP). Lepszy jest także obiektyw selfie 32 MP (wobec 16 MP). Obiektyw telefoto to także element, na pomocą którego GT 8 Pro zyskuje przewagę nad głównym rywalem ze świata Androida – telefonem OnePlus 15.

Zacznijmy od zdjęć z głównego obiektywu, w domyślnym trybie. Do porównania wybrałem iPhone’a 17 Pro.

Zdjęcia z głównego obiektywu realme GT 8 Pro są odczuwalnie jaśniejsze od tych z telefonu Apple. Do tego cechują się żywszymi kolorami. Może aż nazbyt żywymi, jeżeli zależy nam na jak najwierniejszej reprodukcji rzeczywistości. Niestety, polska wczesna zima nie rozpieszcza, nasza ponura szarość dominuje na fotografiach, musicie wybaczyć.

Zdjęcie 1 całość. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw główny, x1
Zdjęcie 1 wycinek. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw główny, x1
Zdjęcie 1 wycinek. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw główny, x1
Zdjęcie 1 wycinek. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw główny, x1
Zdjęcie 2 całość. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw główny, x1
Zdjęcie 2 wycinek. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw główny, x1
Zdjęcie 3 całość. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw główny, x1
Zdjęcie 3 wycinek. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw główny, x1
Zdjęcie 3 wycinek. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw główny, x1
Zdjęcie 4 całość. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw główny, x1
Zdjęcie 4 wycinek. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw główny, x1

Drastyczną różnicę widać po powiększeniu każdego zdjęcia. Spójrzcie na wykonane przeze mnie wycinki. GT 8 Pro zachowuje drastycznie więcej detali. Czy to faktura ściany, czy tekstura budynku, czy odwzorowanie cienkich linii jak kable wysokiego napięcia. Realme kompletnie deklasuje rywala i to pierwszy dobitny przykład na to, jak silnie producent postawił w tym roku na fotografię.

Trzeba tylko mieć na uwadze, iż świetnie zachowanych detali z wycinków nie dostrzeżemy przeglądając zdjęcia na ekranie telefonu. Konieczna jest analiza na większym wyświetlaczu. Dodatkowe szczegóły rejestrowane przez obiektyw realme sprawiają, iż zdjęcia nadają się do późniejszego wyświetlania na telewizorze albo druku w wysokiej jakości. Z drugiej strony przybliżenie pokazuje, jak silnie algorytmy realme wygładzają rzeczywistość.

Następne są zdjęcia w szerokim kącie. Tutaj mamy olbrzymie ulepszenie w porównaniu do poprzednika.

Obiektyw ultraszeroki 50 MP w realme GT 8 Pro to zupełnie inna liga niż jego odpowiednik 8 MP w modelu sprzed roku. Nowy sensor sprawia, iż kadry x0,6 wychodzą dobrze choćby w gorszym świetle. Co ważniejsze, detale przy krawędziach fotografii nie znikają, a ostrość nie jest wytracana. Dzięki temu szeroki kąt przestaje być tylko dodatkiem, a staje się pełnoprawnym narzędziem w ręku mobilnego fotografa.

Podobnie jak w przypadku zdjęć z obiektywu głównego, kolory w realme GT 8 Pro są żywsze niż w iPhone 17 Pro. Zwróćcie też uwagę na detale trzeciego planu. Obiektyw ultrawide w GT 8 Pro wyciąga je o wiele skuteczniej, dzięki czemu miłośnicy niestandardowych plenerów mogą nieźle poszaleć.

Zdjęcie 5 całość. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw ultraszeroki, x0,6/x0,5
Zdjęcie 5 wycinek. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw ultraszeroki, x0,6/x0,5
Zdjęcie 5 wycinek. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw ultraszeroki, x0,6/x0,5
Zdjęcie 6 całość. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw ultraszeroki, x0,6/x0,5
Zdjęcie 6 wycinek. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw ultraszeroki, x0,6/x0,5
Zdjęcie 6 wycinek. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw ultraszeroki, x0,6/x0,5

Najciekawszy byłem tego, jak na realme GT 8 Pro wypadają zdjęcia z powiększeniem, wykonywane peryskopowym sensorem 200 MP

Zacznijmy od bezpieczniejszych, grzeczniejszych i mniej podatnych na działanie agresywnych algorytmów fotografii x6. Według realme tego typu zdjęcia mieszczą się w skali hybrydowego powiększenia bez wyraźnej utraty jakości. Nie mogłem się doczekać, żeby wziąć je pod lupę na dużym ekranie, obok fotek x6 z iPhone 17 Pro.

Zwróćcie uwagę na to, jak doszło do zamiany ról w obszarze reprodukcji kolorów. Tym razem to barwy serwowane przez realme były bliższe rzeczywistości. Wciąż silnie nasycone, ale bez efektu kiepskiego rozjaśnienia z telefonu Apple. Na realme GT 8 Pro udało się też zachować więcej szczegółów. Mamy też do czynienia z drastycznie lepszym kontrastem oraz mniejszym zaszumieniem.

Podkręcam atmosferę i przechodzę do powiększeń x40. Drastycznych, bolesnych oraz pozwalających szaleć algorytmom opartym na AI, ratującym sytuację jak tylko mogą. Trzeba bowiem mieć na uwadze, iż zdjęcie x40 to nic innego jak mały wycinek fotografii, cyfrowo powiększony oraz rozciągnięty do wymiaru typowego zdjęcia.

Zdjęcie 7 całość. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw telefoto, x6
Zdjęcie 7 wycinek. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw telefoto, x6
Zdjęcie 8 całość. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw telefoto, x6
Zdjęcie 8 wycinek. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw telefoto, x6
Zdjęcie 9 całość. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw telefoto, x40
Zdjęcie 9 wycinek. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw telefoto, x40
Zdjęcie 9 wycinek. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw telefoto, x40
Zdjęcie 10 wycinek. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw telefoto, x40
Zdjęcie 11 wycinek. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw telefoto, x40

Na realme GT 8 Pro jak i na iPhone 17 Pro mamy do czynienia z dużym szumem, co było do przewidzenia. Efekt jest jednak wyraźnie mniej dotkliwy u realme, dzięki pudrowaniu w post-procesie. Do tego GT 8 Pro ponownie oferuje lepsze barwy, mocniejszy kontrast oraz więcej szczegółów. Widać to np. patrząc na teksturę komina katowickiej kopalni.

Za to iPhone 17 Pro, ze względu na mniej agresywny post-processing, nie przejawia takiej tendencji do graficznego halucynowania. Dobrze to widać na przykładzie fragmentu parkowej tablicy, uchwyconej z daleka, z powiększeniem x40. Na GT 8 Pro jest ona pozbawiona szumu, spójniejsza kolorystycznie oraz znacznie wyraźniejsza. Za to na iPhone 17 Pro przeczytamy wiele zdań i słów, a reszty możemy się domyśleć.

W przypadku zdjęć w stylu makro zwycięzca jest widoczny gołym okiem.

Nie jest żadną tajemnicą, iż telefony Apple nie są liderami, jeżeli chodzi o zdjęcia z bliskiej odległości. Rywale wykorzystują to od lat, nie inaczej jest w tym przypadku. Podczas łapania zdjęć w stylu makro, realme GT 8 Pro zachował więcej ostrości oraz detali poszczególnych obiektów. Po raz kolejny widać też, iż barwy z GT 8 Pro są żywsze i mocniej nasycone. W przypadku fotografii obiektowej to zwykle zaleta, o ile nie dochodzi do przejaskrawienia.

Zdjęcie 12 całość. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw główny/ultraszeroki, x1
Zdjęcie 13 całość. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw główny/ultraszeroki, x1
Zdjęcie 13 wycinek. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw główny/ultraszeroki, x1

Bardzo interesujące są dla mnie różnice tła. Realme GT 8 Pro zachowuje więcej detali drugiego planu, podczas gdy iPhone celowo się ich pozbywa, stawiając na efekt rozmycia. Za to GT 8 Pro silniej rozmywa trzeci plan, podczas gdy iPhone stara się wyraźniej zarysować jego niuanse. Widzimy więc odmienne podejście po tematu, a wybór lepszego rozwiązania to w dużej mierze kwestia subiektywna.

Na koniec zostawiłem sobie portret. To obszar, w którym niepodzielnie rządzi iPhone, od lat

Telefony Apple są powszechnie lubiane za portrety. Nie są one najbardziej realistyczne, wierne czy szczegółowe, za to użytkownicy zwykle są zadowoleni z tego, jak wychodzą. To skutek świetnych proporcji kilku elementów, w tym perspektywy, oddalenia, światłocienia czy wygładzania. Dlatego realme GT 8 Pro ma tu niezwykle trudną walkę do stoczenia.

Porównując portery obok siebie, nie jestem przesadnie zachwycony żadnym rezultatem. Telefon Apple zbyt koloruje mi skórę, telefon realme zbyt barwi włosy. Oba urządzenia próbują subtelnie upiększyć rzeczywistość, każde na swój sposób. Za to w tle GT 8 Pro pojawiają się artefakty, co świadczy o błędach algorytmów odpowiedzialnych za efekty takie jak rozmycie. Być może aktualizacja to poprawi. Wyniki produkowane przez iPhone’a są bezpieczniejsze.

Zdjęcie 14 całość. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw główny/telefoto, x1
Zdjęcie 14 wycinek. Na lewo realme GT 8 Pro, na prawo iPhone 17 Pro. Obiektyw główny/telefoto, x1

Można wskazać zdecydowanego zwycięzcę tego pojedynku?

Można. Tyle tylko, iż każdy musi zrobić to indywidualnie, w oparciu o subiektywne odczucia oraz to, na jakich aspektach fotografii bardziej mu zależy. jeżeli ktoś stawia na możliwie wierną reprodukcję, tutaj przewagę ma iPhone 17 Pro. o ile natomiast wolimy więcej szczegółów, lepszą klarowność, większy kontrast, mniej szumu oraz żywszą scenę, wygrywa realme GT 8 Pro.

Czysto liczbowo GT 8 Pro dominuje w większej liczbie kategorii, za to iPhone’a 17 Pro cechuje większa jednolitość na przestrzeni różnych trybów aparatu, a także mniejsza liczba artefaktów i mniej agresywna gra algorytmów. Jestem pod wrażeniem tego, jak szczegółowe są zdjęcia w domyślnym trybie z realme GT 8 Pro oraz ile zachowują detali. Zoom także jest potężny. To zdecydowanie telefon, którym można łapać dziką naturę z oddali.

Porównanie ze sztandarowym telefonem Apple dobrze pokazuje, jaką drogę przeszła seria GT Pro. Wcześniej zdjęcia z tych telefonów były po prostu dobre. Teraz realme może nimi rywalizować ze ścisłą czołówką, regularnie wygrywając takie starcia. To fundamentalna zmiana. Ciekawe, czy zostanie z nami na stałe.

Najciekawszy jest nowy tryb RICOH GR, powstały we współpracy ze znanym producentem aparatów.

RICOH GR na pierwszy rzut oka wygląda jak kolejny tryb aplikacji Kamera, jak Zdjęcie, Wideo, Panorama czy Portret. Nic bardziej mylnego. To swoisty aparat w aparacie, czerpiący garściami ze specyfiki kompaktowych modeli RICOH stosowanych przez reportażystów oraz fotografów ulicznych. Zadbano choćby o takie detale jak inny dźwięk po wciśnięciu przycisku migawki, odpowiadający aparatom serii GR.

Przełączając się na RICOH GR, możemy wybierać miedzy dwoma ogniskowymi: 28 mm (po drugim wciśnięciu 35 mm) oraz 40 mm (po drugim wciśnięciu 50 mm), powszechnie stosowanymi przez fotografów ulicznych. Do tego dochodzi minimalistyczny tryb wizjera aparatu, z zarysowanymi kadrami 28 mm oraz 40 mm, pozwalający skupić się na treści fotografii. Jesteśmy tylko my, symulowana ogniskowa oraz przycisk migawki.

  • 28 mm – odpowiada perspektywie autora zdjęcia
  • 40 mm – koncentracja na danym obiekcie

Doświadczeni użytkownicy mogą wywołać belkę z takimi ustawieniami jak ISO, czas migawki, korekta jasności, autofocus czy balans bieli, manualnie regulując każdy z tych parametrów. Do tego dochodzi wybór formatu jpeg/RAW/RAWmax oraz kontrola lampy błyskowej.

Tam, gdzie w innych trybach mamy przycisk przełączania na obiektyw selfie, w RICOH GR znajduje się menu tonów.

W GT 8 Pro znajdziemy pięć tonacji inspirowanych klasyczną fotografią analogową, opracowaną dla realme przez RICOH. Każdy ton współpracuje z danymi HDR, dzięki czemu mamy do czynienia z czymś więcej niż tylko prostymi filtrami. Zabawa tonami nie zabija informacji oraz szczegółów zdjęcia, pozwalając na wielokrotną edycję z pełnym spektrum ustawień. Do tego dochodzi 10-bitowy kolor oraz post-processing na surowym RAW-ie.

Tony RICOH GR to:

  • standard: naturalne, zrównoważone kolory
  • film pozytywny: ciepłe, lekko nasycone barwy
  • film negatywny: charakterystyczny, nieco nostalgiczny wygląd
  • monoton: subtelna czarno-biała tonacja
  • czarno-biały kontrastowy: mocne, graficzne ujęcia

Nie jestem doświadczonym fotoreporterem, dlatego moje kadry nie mają żadnej wartości artystycznej. Niczego nie opowiadają, nie są w stanie nurtować. Za to podoba mi się, jak główny obiektyw 50 MP wykorzystywany w trybie RICOH GR korzysta z technologii wieloklatkowego HDR-a, nakładając swoiste warstwy w różnej ekspozycji na siebie, serwując kadry w bardzo szerokim zakresie. Duża rozpiętość tonalna nie wpływa negatywnie na reprodukcję, co prawdopodobnie docenią wymagający użytkownicy.

No i nie oszukujmy się – w mocno kontrastowej czerni i bieli kadry miejskie wyglądają intrygująco. Dzięki RICOH GR nie trzeba mieć umiejętności ani spędzać czasu w późniejszej obróbce, aby złapać interesujący moment. o ile ktoś lubi tego typu efekty, będzie miał z tonami wiele zabawy.

Unikatem RICOH GR jest Snap Focus – konkretne ustawienie ostrości bez autofocusa, dla zdjęciowych rewolwerowców.

Snap Focus pozwala manualnie ustawić konkretną odległość ostrości. Mamy do wyboru dystanse 1m, 2,5m, 5m oraz ∞. Co to oznacza dla użytkownika? Ano to, iż telefon nie traci czasu w szukanie ostrości, korzystając z autofocusa. Autofocus, chociaż bardzo pomocny, potrzebuje czasu w złapanie obiektu. Czasem te ułamki sekund dzielą nas od uchwycenia świetnej sceny. Na przykład maratończyka przebiegającego zaraz obok albo sztuczkę ulicznego artysty. Mając ostrość na sztywno, doświadczony fotograf złapie chwile trwające mrugnięcie okiem.

Oczywiście poprawne wykorzystanie funkcji Snap Focus wymaga praktyki. Fotograf musi m.in. poprawnie szacować dystans. Jednak właśnie o to chodzi w trybie RICOH GR – aby się bawić, aby eksperymentować, aby być otwartym na nowe rzeczy, przybliżające telefon do analogowych aparatów. Czyli urządzeń, które łapią unikalne kadry z życia, a nie tylko 289 selfie dziennie.

Wisienką to torcie jest możliwość własnoręcznej wymiany wyspy aparatu.

W telefonie realme GT 8 Pro możemy odkręcić osłonę aparatu tylnego, a następnie przykręcić inną, w odmiennym kształcie albo kolorze. Producent chwali się, iż to pierwsze tego typu rozwiązanie na rynku. Sam proces jest banalnie prosty, wykonałem go w kilkadziesiąt sekund, robiąc przy tym zdjęcia. Wystarczy odkręcić dwie śrubeczki, przymocować nową osłonę, przykręcić śrubki z powrotem i gotowe. Co ważne, rozwiązania zostało tak przemyślane, aby telefon zachowywał ochronę przed pyłem i wodą.

Realme obiecuje, iż udostępni fanom wzory do własnoręcznego drukowania osłon, jakie sobie tylko zaprojektują. Jednocześnie firma uśmiecha się do polskiego użytkownika, zapowiadając limitowane edycje wysp aparatów nawiązujące do naszego kraju. Będzie samochód maluch z obiektywami imitującymi koła, cebulka czy borowik. Detal, ale z gatunku tych sympatycznych.

Dzięki GT 8 Pro realme wchodzi do pierwszej ligi telefonów fotograficznych.

Producent zalicza interesujący debiut, stanowiąc zagrożenie dla marek o ugruntowanej pozycji. W realme już wielokrotnie udowodnili, iż potrafią się rozpychać i zdobywać kolejnych klientów, dlatego jestem bardzo ciekaw, jak nowa filozofia dotycząca serii GT Pro spodoba się fanom. Tych w Polsce nie brakuje, ale chyba nie każdy pozostało świadom, jak bardzo ulepszony został GT 8 Pro względem poprzednika.

Idź do oryginalnego materiału