Amazfit Active – recenzja. Zagarek, który uczyni Cię aktywnym

3 tygodni temu

W trakcie targów CES 2025 zaprezentowano nowy niedrogi smartwatch Amazfit Active 2. Tak się składa, iż przez ostatnie tygodnie testowałem jego protoplastę, zamkniętego w kwadratowej kopercie. Amazfit Active można w tej chwili kupić w wielu promocjach już za około 449 złotych, więc nadszedł idealny czas na publikację niniejszej recenzji. Czy warto go kupić? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie.

Specyfikacja Amazfit Active

Wyświetlacz: AMOLED, 1,75″, 390×450 pikseli,
Łączność: GPS, Bluetooth 5.2 LE
Czujniki: akcelerometr, pulsoksymetr (SpO2), pulsometr, termometr
Obwód nadgarstka: 135 – 190 mm
System: Zepp OS
Wodoszczelność: 5 ATM
Akumulator: 330 mAh
Wymiary: 42x36x11 mm
Masa: 36 gramów z paskiem
Gwarancja: 24 miesiące
Cena: ok. 449 złotych

Co w zestawie?

Amazfit Active dotarł do redakcji w czarnej wersji kolorystycznej. W niewielkim i schludnym opakowaniu oprócz zegarka na czarnym silikonowym pasku znalazłem jeszcze ładowarkę magnetyczną ze złączem USB-A oraz instrukcję użytkowania. Zestaw skromny, ale niczego więcej nie spodziewałem się po tak kusząco wycenionym smartwatchu.

Budowa i jakość wykonania

Na wstępie wypada zaznaczyć, iż w sprzedaży są trzy warianty kolorystyczne zegarka, różniące się od siebie materiałami, z jakich je wykonano. Do testów otrzymałem model Midnight Black z ramką ze stopu aluminium, kopertą z tworzywa sztucznego oraz silikonowym paskiem. W sklepach są jeszcze wersja Petal Pink (różowa) z identycznych materiałów, o tej samej masie 24 gramów (koperty). Trzecim smartwatchem do wyboru jest Amazfit Active Lavender Purple. Model ten zamknięto w kopercie z ramką ze stali nierdzewnej, a towarzyszący mu pasek wykonano ze skóry wegańskiej – jest bez wątpienia najbardziej stylowy i najmniej „sportowy”.

Pierwsze wrażenie po chwyceniu w dłoń było znakomite. Jak na swoją cenę Amazfit Active prezentuje się wyjątkowo okazale. Koperta i aluminiowa ramka są przyjemne w dotyku, a od razu po włączeniu w oczy rzuca się piękny, dotykowy ekran AMOLED. Prostokątny panel o przekątnej 1,75 cala zwraca uwagę dobrze nasyconymi kolorami i wysoką rozdzielczością, wynoszącą 390×450 pikseli. Kolory są świetnie nasycone, a czytelność w pełnym słońcu zadowalająca.

Jeżeli chodzi o pasek, mamy do czynienia z miękkim i bardzo plastycznym silikonem. Nie każdemu przypadnie do gustu fakt zastąpienia klasycznych „szlufek” dziurką. Po włożeniu zawleczki w odpowiedni otworek, pozostałą część paska należy wsunąć pod pasek już otaczający nadgarstek. Dla niektórych rozwiązanie to może nie być dostatecznie wygodne. Mi w trakcie treningów niespecjalnie przeszkadzało. Dodam, iż pasek o szerokości 20 mm w Amazfit Active da się bacznie łatwo odpiąć i zastąpić dowolnym innym.

Są choćby mikrofon i głośnik

Zegarkiem steruje się z poziomu wzorcowo reagującego na dotyk ekranu oraz fizycznego przycisku usytuowanego po prawej stronie koperty. Obok niego znajduje się mikrofon, a po lewej stronie koperty widnieje jeszcze pojedynczy głośnik mono. Mikrofon i głośnik pozwalają prowadzić rozmowy telefoniczne wprost z nadgarstka, o ile sparowany telefon jest w pobliżu. Obsługi kart eSIM (ani żadnych innych) naturalnie tu nie ma i nikt nie spodziewał się chyba takich wodotrysków w tak tanim zegarku.

Smartwatch wraz z paskiem ważą zaledwie 36 gramów i łatwo przez to zapomnieć o obecności sprzętu na nadgarstku. Urządzenie jest bardzo wygodne, co zachęca do noszenia go 24 godziny na dobę. A warto to robić, aby uzyskać jak najdokładniejsze dane związane z funkcjonowaniem swojego organizmu.

Funkcje i oprogramowanie Amazfit Active

Smartwatch Amazfit Active da się bez problemu sparować ze telefonami z systemami iOS i Android za pośrednictwem apki Zepp. Proces parowania jest bardzo prosty – wystarczy zeskanować kod na ekranie smartwatcha. W dalszej kolejności trzeba jeszcze udzielić wymaganych zgód związanych z łącznością i dostępem smartwatcha do danych ze telefona i… gotowe.

Aplikacja Zepp spodoba się początkującym ze względu na przyjazny interfejs, podzielony na trzy główne zakładki – strona główna, ćwicz oraz urządzenie. W pierwszej można uzyskać wgląd we wszystkie podstawowe metryki. Są nimi gotowość treningowa, statystyki snu, obciążenie treningowe, informacje o tętnie, krokomierz, spalone kalorie, przebyty dystans, masa ciała i PAI. Ten ostatni wskaźnik to punkty zdobywane za jakiekolwiek czynności fizyczne zwiększające tętno. Wszystko zaserwowano na przejrzystą modłę.

Druga zakładka przeznaczona jest dla nieco ambitniejszych użytkowników lub po prostu osób pragnących otrzymać wgląd do bardziej zaawansowanych funkcji. To tutaj widnieją prognozowane czasy, w jakich teoretycznie ukończycie biegi na określonym dystansie, strefy tętna, cele treningowe, trasy i opcje dotyczące planów treningowych. Treningi to tak naprawdę plany biegowe oraz plany AI, konfigurowane na podstawie krótkiego wywiadu, jaki apka przeprowadza z użytkownikiem. To miłe zaskoczenie, iż niedrogi Amazfit Active umożliwia korzystanie z całkiem sensownych planów.

Trzecia zakładka to konfiguracja urządzenia. To tutaj wybierzecie nową tarczę zegarka (są darmowe i płatne), skonfigurujecie powiadomienia z aplikacji (nie da się na nie odpisywać), włączycie i wyłączycie aplikacje na zegarku lub pobierzecie nowe ze sklepu. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby ustawić na Amazfit Active budziki, przypomnienia lub pobrać kolejne apki z App Store. Nie jest ich dużo i ich użyteczność jest… taka sobie. Podstawowy zakres narzędzi powinien wystarczyć każdemu do pełni szczęścia.

Ach, no i płatności zbliżeniowych nie ma. Jest za to opcja przechowywania muzyki w smartwatchu i odtwarzania jej w trakcie treningu. Mamy tu też obudowę z wodoorpodnością 50 ATM.

Czujniki i pomiary

Amazfit Active ma jednozakresową łączność GNS i obsługuje aż pięć systemów nawigacji satelitarnej: GPS, GLONASS, Galileo, BDS, QZSS. Trybów treningowych mamy tu około 130, ale nie wszystkie wykorzystują GNS. Trasy rejestrowane są dość dokładnie, z dokładnością do kilku metrów, także w terenie zurbanizowanym oraz lesie, a komunikacja z satelitami nawiązywana dość szybko. Na ogół połączenie następowało kilka sekund po zegarku Garmin Epix Gen 2. Dokładność jest niższa, także od nieco droższych smartwatchy Huawei, ale w pełni satysfakcjonująca, zwłaszcza mając na uwadze cenę urządzenia.

Co ważne, trasy zarejestrowane przy użyciu nawigacji satelitarnej da się eksportować do plików GPS. Ba, użytkownicy mogą wgrywać własne pliki GPS, TCX lub KML, aby skorzystać z opcji nawigowania. Nie jest to nawigacja na pełnoprawnych mapach, a raczej dzięki wskazówek i po śladzie – podstawowa. Zawsze coś.

W kwestii pomiarów, Amazfit Active mierzy w zasadzie… wszystko. Tętno, nasycenie krwi tlenem, jakość snu, oddech, a choćby temperaturę ciała. Im więcej pomiarów dokona, tym dokładniej określo poziom wytrenowania, zmęczenia i inne wskaźniki. Dane zsynchronizowane do apki Zepp da się przesyłać na Stravę, Relive, Komoot, Adidas Running i Google Fit.

Jeżeli użytkownik sobie tego życzy, Amazfit Active będzie przypominał o konieczności ruchu, ale da się to wyłączyć.

Amazfit Active imponuje baterią

Włączyłem absolutnie wszystkie czujniki i trenując z GPS codziennie udało mi się osiągnąć czas działania na baterii na poziomie 5 dni. Co istotne dla pomiarów: tryb Always-On Display był wyłączony nocą. Korzystając z ekranu włączanego ruchem nadgarstka czas ten wydłużyłem do aż 10 dni. To doskonały rezultat, osiągany tylko przez najlepsze zegarki marek takich jak między innymi Garmin lub Huawei.

Docenić należy też szybkie ładowanie realizowane dzięki wygodnej, magnetycznej ładowarki ze złączem USB-A. Proces ładowania od 1 procenta do 100 procent trwa 1,5 godziny. Realnie smartwatch Amazfit Active będzie ładować znacznie krócej, bo to tak głębokiego rozładowania nie powinno się doprowadzać ze względu na kondycję baterii.

Amazfit Active – czy warto?

Jeśli ktoś poprosi mnie o polecenie niedrogiego smartwatcha o możliwie najładniejszym ekranie, designie i zakresie funkcji, to oprócz propozycji z oferty Huawei z pewnością polecę mu także Amazfit Active. Dostępny w cenie około 449 złotych, sprzęt powinien przypaść do gustu choćby nieco bardziej wymagających użytkowników. Zaskakuje ładnym ekranem AMOLED, całkiem dokładnymi pomiarami różnych parametrów organizmu i długim czasem działania. To jeden z niewielu smartwatchy, które bez problemu będą działać około 10 dni na jednym ładowaniu. W swojej cenie w zasadzie nie ma poważnych wad. Mocne i słabe strony zobaczycie poniżej – wydaje mi się, iż za te pieniądze tego smartwatcha po prostu trzeba sprawdzić. A nuż Wam się spodoba?

Mocne strony: