
Allegro zapowiada zmiany i zapewnia, iż do sprzedaży nowych produktów podchodzi odpowiedzialnie. Kurier będzie kazał dmuchać?
O sprzedaży alkoholu na Allegro mówiło się już dawno. Ba, choćby platforma umożliwiła zakup procentowych trunków, ale opcja była ukryta. Teraz serwis w mailu do użytkowników ogłosił, iż od 20 października do kategorii Alkohol dostęp będzie miała większa liczba sprzedawców. Poszerzony zostanie też asortyment o piwo i cydr.
W ostatnich miesiącach w ramach programu pilotażowej sprzedaży w kategorii Alkohol starannie analizowaliśmy tę możliwość i potwierdzaliśmy skuteczność naszych procedur bezpieczeństwa. Dzięki pozytywnym wynikom tych analiz podjęliśmy decyzję o rozszerzeniu sprzedaży napojów alkoholowych – informuje Allegro.
Jak wyjaśnia Allegro, sprzedaż możliwa będzie przez podmioty, które
- mają odpowiednie uprawnienia i zezwolenia (Allegro je zweryfikuje)
- prowadzą stacjonarny punkt sprzedaży detalicznej
- podpiszą z Allegro umowę o współpracy w ramach kategorii Alkohol
„Do sprzedaży w kategorii Alkohol podchodzimy odpowiedzialnie” – zaznacza Allegro
Platforma podkreśla, iż sprzedaż możliwa będzie na „odrębnych zasadach”, dzięki którym Allegro zapewnia „bezpieczeństwo zakupów i dostaw oraz ich zgodność z prawem”.
Sprzedawcy w swoich ofertach będą musieli udostępnić odbiór osobisty w stacjonarnym punkcie sprzedaży oraz dostawę metodą Allegro kurier dla produktów z ograniczeniami wiekowymi. Nie będzie możliwy odbiór w automatach paczkowych ani w punktach odbioru. Weryfikacją wieku oraz trzeźwości zajmie się kurier. Dostawca sprawdzi też „specjalny kod PIN”, który odbiorca otrzyma od przewoźnika.
Ruch Allegro może wywołać lawinę dyskusji
W Polsce coraz głośniej mówi się o konieczności ograniczenia dostępu do alkoholu. I słusznie, bo można mieć wątpliwości, czy procentowe trunki koniecznie muszą być sprzedawane nocą albo na stacjach benzynowych. Rozsądne są też zastrzeżenia wobec promocji w stylu „kup 6, dostań gratis 6”.
Allegro rzecz jasna chce działać inaczej. Już wcześniej platforma wyprzedzała ewentualnych krytyków i zaznaczała, iż ich oferta nie zaspokaja „nagłych potrzeb”, jak ma to miejsce w przypadku sklepów czynnych całą dobę, stacji benzynowych czy promocji, które za niewielkie pieniądze pozwalają gromadzić zapasy i w rezultacie spożywać więcej, niż mogło się planować. Co nie zmienia faktu, iż Allegro w spór może zostać wciągnięte.
Wolałbym jednak, żeby najpierw państwo uporało się z pilnymi problemami – np. „małpkami”, których sprzedaje się dziennie w milionach sztuk, a które dostępne są niemal na każdym kroku – niż żeby krytyka spadła na sprzedaż internetową, działającą na nieco innych zasadach.