Zdjęcie: Alice camera
![](https://images2.polskie.ai/images/2407/8195484/ca7a55193ed4d0be0decd2584c7dd7c1.jpg)
W 2020 roku mogliśmy poznać interesujący projekt nietypowego aparatu. Alice Camera to aparat z dużą matrycą, który łączy się ze telefonem. Ma oferować zalety telefonu i aparatu, równocześnie eliminując ich wady. Czy to możliwe?
Twórcy Alice Camera mówią, iż tak. Co więcej, po 3 latach oczekiwania ich produkt jest bardzo bliski premiery. Dodatkowo gotowe egzemplarze trafiają już do dziennikarzy, fotografów i twórców.
Co więcej, zainteresowanie ludzi tym sprzętem pokazuje, iż ma on ogromny potencjał, który może się w końcu przyjąć.
https://www.youtube.com/embed/Y7Vw_nWMq7g
Alice Camera to pomysł, który już widzieliśmy
![](https://images2.polskie.ai/images/2407/8195484/7b04ab786abb26000e0f74ef95e91aee.jpg)
Jeszcze kilka lat temu, gdy jakość zdjęć zrobionych dzięki telefonu pozostawiała wiele do życzenia, pojawiło się kilka ciekawych pomysłów, które mogły to zmienić.
[caption id="attachment_224545" align="aligncenter" width="500"]
![](https://images2.polskie.ai/images/2407/8195484/315f11f1e1b6b0216df767cf31f2e46c.jpg)
Olympus AIR.[/caption]
Przykładów jest wiele. Nokia 808 i Nokia Lumia 1020 pokazały, iż siła drzemie w dużej matrycy, którą da się umieścić w obudowie telefonu. Samsung poszedł tą drogą dalej, dodając do obudowy 10-krotny optyczny zoom (Samsung Galaxy S4 Zoom).
Motorola oferowała dla modeli Moto Z, Moto Z2 Play, Moto Z3 Play specjalne panele tylne i akcesoria, które zwiększały możliwości telefonu.
Jednym z takich produktów był Hasselblad True zoom. MotoMods stworzony razem z producentem sprzętu fotograficznego oferował 10-krotny optyczny zoom, ksenonową lampę błyskową i korzystał z osobnej matrycy.
https://dailyweb.pl/paragraphica-aparat-z-ai-zamiast-matrycy/
W końcu pojawiły się dodatkowe urządzenia, które dołączało się do telefonu lub łączyły się z nim bezprzewodowo. Tu wymienić możemy np. fantastyczny DxO One z jednocalową matrycą, Sony DSC-QX10 oraz QX100 czy w końcu Olympus Air z bagnetem i matrycą w systemie Mikro 4:3.
Alice Camera robi to lepiej
Vishal Kuamr oraz Liam Donovan to osoby odpowiedzialne za stworzenie Alice Camera. Start-up z Londynu rozpoczął działalność przed pandemią. Dopiero dzięki niej możliwości tego cacka zauważono w różnych miejscach (środowisko twórców, fotografów i influencerów). Pod koniec 2020 w głowach założycieli pojawiła się myśl, iż telefony są zbyt kiepskie i jakościowe bezlusterkowce również nie rozwiązują ich problemów.
![](https://images2.polskie.ai/images/2407/8195484/6c248363aa9b2a9df9c09e81c99a1915.jpg)
Mamy podobne rozterki. telefon pozwala na bardzo szybką i prostą pracę. Jej efekty już po chwili można też opublikować w sieci czy w kilka sekund przesłać dalej. Pozwalają też skorzystać z możliwości fotografii obliczeniowej. Mimo iż z miesiąca na miesiąc oferują coraz lepszą jakość, daleko im do perfekcyjnego i pięknego obrazka z bezlusterkowca. Bezlusterkowce wymagają za to więcej uwagi, znajomości sprzętu i wiedzy. Dodatkowo fotki i tak trzeba później długo obrabiać w celu udostępnienia i przesłania dalej.
Alice Camera ma za zadanie połączyć oba światy, ale bez powielania ich wad. Tym sposobem powstał mały aparat fotograficzny z dużą matrycą Mikro 4:3 i bagnetem na obiektywy tego systemu. Dzięki temu możliwe jest otrzymanie jakościowych zdjęć z pięknym i naturalnym rozmyciem oraz kolorami. Urządzenie działa pod kontrolą procesora Snapdragon i dodatkowego od Google odpowiedzialnego za AI. To właśnie jest klucz do sukcesu, bo świetna jakość obrazka z dużej matrycy łączona jest tu z zaletami fotografii obliczeniowej i AI.
https://dailyweb.pl/im-back-film-klisza-z-20-mp-matryca-ktora-ozywi-twoj-stary-aparat/
![](https://images2.polskie.ai/images/2407/8195484/bc7caa3cbdc95e9e6b59a7ded93b0771.jpg)
Działanie Alice Camera jest proste. Aparat łączy się ze telefonem po WiFi. Dzięki aplikacji (na iOS i Android) możliwy jest podgląd i kadrowanie oraz zmiana ustawień. Zdjęcie można też błyskawicznie zmodyfikować lub udostępnić.
![](https://images2.polskie.ai/images/2407/8195484/0f5964d5459671f2aa36595a93f1d329.jpg)
Wydaje mi się, iż to doskonałe połączenie obu światów, które jest proste w działaniu, ale daje wspaniałe efekty. Muszą o tym być również przekonane osoby, które wzięły udział w
kampanii na Indiegogo.
Z planowanych 20 000 funtów udało się zebrać 143 000. Druga tura produkcji również bardzo gwałtownie znalazła nabywców.
![](https://images2.polskie.ai/images/2407/8195484/08c506d888e5ad4c3c7570956ebb934e.jpg)
Teraz można zapisywać się
na liście oczekujących, bo producent ruszy niedługo z trzecim dropem.
Cena została ustalona na 1295 dolarów (około 5 250 zł).