Smartwatch Amazfit T-Rex 3 został oficjalnie zaprezentowany z początkiem września bieżącego roku. Całkiem niezła alternatywa dla inteligentnych zegarków Garmin jest od tamtego czasu regularnie ulepszana poprzez coraz to nowsze oprogramowanie. Nowa aktualizacja dedykowana zegarkom Amazfit T-Rex 3 budzi pewnego rodzaju kontrowersje. Wszystko za sprawą nowego trybu sportowego.
Aktualizacja Amazfit T-Rex 3 z nowym trybem: skialpinizm
Skialpinizm to nowa dyscyplina olimpijska, jaka zadebiutuje na najbliższych zimowych Igrzyskach Olimpijskich we Włoszech. To także najnowszy, czternasty już zimowy sport obsługiwany przez smartwatch Amazfit T-Rex 3. Producent zapowiedział już, iż w przyszłości otrzymają go również inne zegarki.
Wedle przekazanych nam informacji aktualizacja Amazfit T-Rex 3 pojawi się na przełomie listopada i października. Smartwatch już teraz pozwala rejestrować między innymi snowboarding, biatlon, narciarstwo i narciarstwo biegowe (cross country skiing). Skąd wspominane we wstępie kontrowersje? Z nazwy „skialpinizm”.
Istnieje całkiem pokaźna grupa osób, które nie zgadza się z tłumaczeniem słów ski mountaineering na skialpinizm. Zamiast tego preferują nazwę narciarstwo wysokogórskie. Amazfit podaje, iż zastosowane nazewnictwo jest zgodne z obowiązującym nie tylko w kraju organizatora igrzysk, ale i we Francji.
Ten smartwatch to prawdziwy twardziel
Przypominam, iż smartwatch Amazfit T-Rex 3 może działać w temperaturach choćby do -30 stopni Celsjusza, co sprawdziliśmy podczas targów IFA 2024 i berlińskiej premiery zegarka. Sprzęt przed uderzeniami chroni specjalny moster i frontowa ramka ze stali nierdzewnej.
Czas działania na baterii Amazfit T-Rex 3 wynosi choćby 3 tygodnie, a na włączonym GPS – cały dzień. Dotykowy ekran w trybie glove mode da się obsługiwać także w rękawiczkach o grubości do 2 mm. Dzięki funkcji Zepp Flow Amazfit T-Rex3 może być sterowany także głosowo.
Źródło: Amazfit