Największa umowa w historii kolei. Damy miliardy na piętrowe pociągi

konto.spidersweb.pl 2 godzin temu

Tego polska kolej jeszcze nie widziała – nie ukrywa zachwytu minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Szykuje się rewolucja na miarę Pendolino.

PKP Intercity podpisało umowę z Alstom Polska na zakup 42 piętrowych elektrycznych zespołów trakcyjnych o prędkości 200 km/h, z opcją na dokupienie dodatkowych 30. Dokument został przyklepany w fabryce producenta w Chorzowie, gdzie będą produkowane pojazdy.

Wartość kontraktu za 42 pociągi opiewa na kwotę 4,1 mld zł, a ich utrzymanie na blisko 2,8 mld zł. Tym samym to największy projekt taborowy w historii przewoźnika.

PKP Intercity chce, aby pierwsi podróżni mogli wsiąść na ich pokłady za około 3,5 roku

Wszystkie składy, zgodnie z kontraktem, mają zostać przekazane przewoźnikowi na początku 2032 roku.

Alstom Polska wyprodukuje pociągi piętrowe z rodziny Coradia Max. Są to pojazdy, w których łączone są wagony jednopiętrowe z piętrowymi. W konfiguracji dla PKP Intercity, z uwagi na wymóg dotyczący pojemności składów, producent zaproponował kombinację czterech wagonów piętrowych i dwóch jednopokładowych. Przestrzeń jednopiętrowa została stworzona z myślą o potrzebach różnych grup pasażerów, w tym podróżnych z niepełnosprawnościami, rowerzystów czy tych, którzy w czasie podróży chcą spożyć posiłek. Natomiast wagony piętrowe pozwalają przewieźć znacznie więcej podróżnych niż klasyczne – wyjaśnia PKP Intercity.

Jeden piętrus będzie mógł pomieścić 550 pasażerów. Teraz PKP Intercity musi łączyć ze sobą pociągi, aby za jednym zamachem zabrać ze sobą ok. 700 pasażerów. Klejenie piętrowych składów też będzie możliwe. Jak zauważa minister Dariusz Klimczak, dwa złączone pociągi zabiorą na pokład choćby 1000 osób.

https://www.facebook.com/PKP.Intercity/posts/pfbid02PheNUkVyAb47woCwD48Q7mxUb6ueVWoKthvrJkT9yqTuKzHbDFeWCiivq6J142VUl

– To wielki dzień dla polskiej kolei, dla Intercity i dla Chorzowa, ale przede wszystkim dla naszych pasażerów, którzy są coraz bardziej wymagający i chcą jeździć coraz wygodniej i szybciej. To największa umowa taborowa w historii Polski, to pierwsze piętrowe pociągi ekspresowe we flocie PKP Intercity – zachwala szef resortu infrastruktury.

Piętrowe pociągi o prędkości 200 km/h PKP Intercity chce wykorzystać do realizacji przewozów krajowych w kategorii ekonomicznej, czyli InterCity. Pojazdy te przewidziane są do obsługi popularnych tras, m.in. z Warszawy do Gdańska, Łodzi, Olsztyna, Wrocławia, Krakowa, Białegostoku czy Terespola. Cytowany przez „Rynek Kolejowy” Janusz Malinowski, prezes PKP Intercity, szacuje, iż piętrusy zagwarantują „od 100 do 160 tysięcy miejsc dobowo więcej w ruchu dalekobieżnym”.

Szef PKP Intercity wierzy, iż piętrowe składy będą rewolucją na miarę Pendolino i „zmienią wszystko”, tak jak wcześniej zrobiły to superszybkie pociągi

W 2024 r. minęło 10 lat od pojawienia się tych pojazdów na polskich torach. Jedni mówili o efekcie Pendolino – dowodzie na to, iż możemy mieć nowoczesne, szybkie pociągi. Drudzy zaś zwracali uwagę na pendolinizację Polski. Owszem, mamy drogie i imponujące maszyny, ale co z tego, skoro dojeżdżają głównie do dużych miast, omijając te mniejsze, a bilety są drogie. Kolejowe cacko miało być więc jeszcze jednym dowodem na nierówny rozwój Polski.

Wydaje się, iż w przypadku piętrowych pociągów o podobne zarzuty będzie trudniej. Znowu wydajemy olbrzymie pieniądze, ale teraz piętrowe pociągi mają zabrać na pokład tłumy, odpowiadając na galopujący wzrost frekwencji, a jednocześnie być bardziej dostępne. Nie tylko cenowo, bo spotkamy je na popularnych w kraju trasach, od Wrocławia po Białystok. jeżeli więc już trzymać się porównań i nawiązań do Pendolino, to symboliczny wydaje się fakt, iż teraz nie musimy już niczego udowadniać i przekraczać granic, jak dziesięć lat temu. Teraz po prostu odpowiadamy na renesans kolei.

Co nie znaczy, iż zarzutów nie będzie. Już wcześniej pojawiały się pretensje, iż przetarg ułożono tak, by w białych rękawiczkach wykluczyć polskie firmy, zawieszając zbyt wysoko poprzeczkę. Sęk w tym, iż rodzimi producenci nie mają jeszcze takiego doświadczenia w tworzeniu piętrowych pociągów mogących rozpędzić się do 200 km/h, a my potrzebujemy dużych wagonów w możliwie najszybszym czasie. Nie czas na eksperymenty czy operacje na żywym organizmie – odpowiadano.

Nie przez przypadek podczas ogłoszenia umowy podkreślano, iż piętrowe pociągi powstaną w Polsce, odbijając w ten sposób piłeczkę

– Jesteśmy dumni, iż PKP Intercity zamawia piętrowe pociągi produkowane w Polsce i iż te nowoczesne składy powstaną w naszym zakładzie, na wiele lat wyznaczając nowy standard podróży regionalnych i międzymiastowych w Polsce. To zamówienie to także powrót do naszych korzeni w Chorzowie – do produkcji taboru dla polskiego rynku. Przez lata powstały tu tysiące tramwajów, które do dziś jeżdżą po torach polskich miast. W Chorzowie produkowano również wagony dla warszawskiego metra. Cały nasz zespół z dumą i entuzjazmem podejmuje to wyzwanie – dla PKP Intercity i dla polskich pasażerów – komentowała Beata Rusinowicz, Dyrektor Zarządzająca Alstom w Polsce.

Pozostaje nam czekać na dostawy składów. To niewątpliwie istotny dzień dla polskiej kolei, potwierdzający jej rozwój. Zainteresowanie pociągami jest tak duże, iż potrzebujemy dużych, piętrowych pociągów, aby móc sprostać przybywającym na dworce pasażerom. Nic, tylko się cieszyć.

Idź do oryginalnego materiału