TikTok współpracuje z rządem Chin? "Nie ma dowodów". Firma wydała oświadczenie po decyzji Rady

TikTok zaprzecza, jakoby miał współpracować z chińskim rządem i przekazywać im dane udostępnianie przez użytkowników aplikacji. "Żadne dowody nie zostały jak dotąd przedstawione" - wskazuje firma w oświadczeniu, po decyzji Rady ds. Cyfryzacji, by zarekomendować politykom usunięcie aplikacji ze służbowych telefonów.

Rada ds. Cyfryzacji, składająca się z 20 ekspertów, w zeszłym tygodniu przegłosowała uchwałę wzywającą rząd do nakazania urzędnikom usunięcia TikToka ze sprzętu kupionego za publiczne środki. Oczywiście to jedynie rekomendacja, która nie ma charakteru wiążącego. Janusz Cieszyński, Pełnomocnik Rządu ds. Cyberbezpieczeństwa wskazywał, że "Rada, mając na uwadze zarówno doniesienia medialne jak i obowiązujące w Chinach regulacje, ostrzega przed przechowywaniem na urządzeniu z zainstalowanym TikTokiem wrażliwych danych wykorzystywanych przez administrację państwową". Wcześniej organ ten zaznaczał, że "podziela obawy, że chińskie firmy technologiczne, w tym aplikacja TikTok, mogą wspierać władze Chin i ich służby wywiadowcze w gromadzeniu ogromnych ilości danych na całym świecie". Przypomnijmy, że TikTok został już usunięty z urządzeń amerykańskich i unijnych oficjeli.   

Zobacz wideo Szrot: Chiny odgrywają znaczącą rolę w polityce międzynarodowej

Rada ds. Cyfryzacji radzi politykom usunąć TikToka. Jest odpowiedź firmy

Taka rekomendacja to oczywiście cios dla TikToka, który - co nie powinni być zaskoczeniem -  nie zgadza się z opinią Rady ds. Cyfryzacji. "Uważamy, że ta opinia opiera się na fundamentalnie błędnych wyobrażeniach na temat struktury własności naszej firmy i tego, w jaki sposób zapewniamy bezpieczeństwo danych" - czytamy w przesłanym Gazeta.pl oświadczeniu. Firma zapewnia, że Chiny nie są właścicielami ani TikToka, ani spółek matek, gdyż są one zarejestrowane poza Chinami. Wskazano, że ByteDance (firma, będąca właścicielem TikToka) nie jest własnością Chin. 60 procent udziałów w niej posiadają bowiem globalne fundusze inwestycyjne takie jak Sequoia Capital czy SoftBank, 20 procent należy do właścicieli, a 20 procent do mniejszych inwestorów i pracowników w opcjach na akcje. Co więcej, spółka oraz jej założyciele na stałe znajdują się w Singapurze. Firma ByteDance to jednak chińskie przedsiębiorstwo założone w Pekinie w 2012 roku. 

W przesłanym nam oświadczeniu podkreślano, że TikTok nie jest w żaden sposób zależny od chińskiego rządu, ani nie udostępnia danych chińskim władzom. Na potwierdzenie tych słów TikTok tłumaczy, że współpracuje z europejskimi organizacjami, które kontrolują ich działalność. Firma deklaruje również dalszą chęć współpracy, aby w pełni zrealizować wymagania formalne. Z drugiej jednak strony przyznaje, że aby korzystanie z TikToka było "spójne, przyjemne i bezpieczne" firma może zezwolić niektórym pracownikom zdalnym na ograniczony dostęp do danych użytkowników poza Europą. Dostęp ten ma być jednak ograniczony do tych, którzy potrzebują go do wykonywania swojej pracy i podlega szeregowi restrykcyjnych kontroli bezpieczeństwa oraz jest ograniczone czasowo. "Decydenci polityczni i organy regulacyjne w Europie słusznie koncentrują się na zrozumieniu, czy TikTok stanowi jakiekolwiek faktyczne zagrożenie dla bezpieczeństwa. Żadne dowody nie zostały jednak jak dotąd przedstawione" - czytamy w oświadczeniu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.